:.:.: BABICKIE FORUM INTERNETOWE :.:.:

Gość

Cóż, widzę że żyjemy w dwóch "nieco" innych rzeczywistościach...
Jedna z nich jest baaardzo odrealniona.

W każdym razie smacznych bananów życzę. I pozdrów ciotkę.

Gość

babice.waw.pl

Goniec Babicki 78/79 (6/7/2016) - Już od dziś w sieci i w realu
oraz w biedronce, innych sklepach, firmach, budynkach użyteczności publicznej i domach prywatnych.

- ZAPRASZAM DO CZYTANIA I WYRAŻANIA OPINII

- [link widoczny dla zalogowanych]

Marek · Gość

Panie Michale, jest lepiej.
W tym numerze nareszcie nie ma prawicowej propagandy i artykułów o wątpliwej merytorycznie jakości (że choćby wspomnę artykuł napisany przez "profesora"), tylko w miarę obiektywne przedstawienie spraw gminy i jej mieszkańców.

Pisząc, że "jest lepiej" mam na myśli to, iż obecny numer jest po prostu bardziej profesjonalny z dziennikarskiego punktu widzenia. Jest bardziej wyważony, mniej przepełniony emocjami, tudzież artykułami wywołującymi niepotrzebne emocje u części czytelników... Stara się pokazywać rzeczywistość w miarę obiektywnie, a nie narzucać przy okazji ideologiczne poglądy redaktorów...

Oczywiście to jest moje zdanie i moje odczucia.
Zarówno Pan jak i inni autorzy czy czytelnicy możecie się z tym nie zgadzać. Ale skoro zachęca Pan do komentowania - to komentuję...

P.S.
W powyższej wypowiedzi pominąłem "żółte strony" wkładki BBC, z których aż zionie nacjonalizmem.
Szkoda energii na ich komentowanie...

Gość

Gość

Gość

babice.waw.pl

Goniec Babicki 80 (8/2016) - Już jest w sieci i w realu
oraz w biedronce, innych sklepach, firmach, budynkach użyteczności publicznej i domach prywatnych.

- ZAPRASZAM DO CZYTANIA I WYRAŻANIA OPINII

- [link widoczny dla zalogowanych]

Felini

Marek · Gość

A ja dwa słowa odnośnie artykułu o budżecie partycypacyjnym (str. 6), napisanym przez Krzysztofa Kaliszewskiego, mieszkańca Klaudyna.

Otóż osobiście uważam, że weryfikacja zgłoszonych projektów przez komisję - zanim zostaną poddane przez głosowanie mieskzańców - jest jak najbardziej zasadna.
Dlaczego tak uważam?
Otóż wyobraźmy sobie sytuację, że mieszkańcy pewnej ulicy wpadną na pomysł aby np. na latarniach zawiesić głośniki i codziennie transmitować 30 minut jakiejś audycji radiowej (nasuwa mi się nawet pewne radio, ale już nie będę wnikał w szczegóły). Albo np. wymyślą, żeby wzdłuż ulicy ustawić różowe krasnale ogrodowe.

Zmieszczą się w budżecie? Zmieszczą.
Uzbierają 30 podpisów (to warunek konieczny złożenia wniosku)? Uzbierają. Pozostałe 300 osób z tej ulicy nawet nie będzie wiedziało, że pewne grupa złożyła taki wniosek.

Teraz pytanie.
Ilu spośród mieszkańców tak naprawdę interesuje się tematem budżetu partycypacyjnego, ilu śledzi zgłoszone wnioski?
I przede wszystkim - ilu później bierze udział w głosowaniu?

No właśnie.
Wystarczy że te 30 zmobilizowanych osób zagłosuje, a większość z pozostałych 300 dowie się o tym dopiero jak z głośników popłynie audycja...

Powyższe to oczywiście przykład przejaskrawiony.
Jednak - z całym szacunkiem - uważam że pomysły, decyzje tudzież zachowania naszych rodaków nie zawsze są odpowiedzialne i przemyślane.
I po to, moim zdaniem, istnienie komisji weryfikacyjnej jest jak najbardziej uzasadnione.

trader · Gość

Marek · Gość

Wystarczy gdyby komisja odrzucała projekty "od czapy", tudzież inne kontrowersyjne.
Clou sprowadza się do właściwego wyboru członków komisji - czyli mających w składzie np. osoby z grupy "rządzących" i "opozycji".

Wolałbyś, żeby przechodziły wszystkie projekty? Bez jakiejkolwiek weryfikacji? To byłoby OK, gdyby wszyscy mieszkańcy "przykładowej ulicy" FAKTYCZNIE wiedzieli o zgłoszonych projektach i o głosowaniu.
Czyli przykładowe wszystkie 300 osób miałoby ŚWIADOMOŚĆ, że na ich ulicy jest "projekt głośników" i mogą w głosowaniu zadecydować czy chcą czy nie. Jeśli świadomie nie wzięliby udziału w głosowaniu - ich wybór.

Jednak bez powyższego i bez jakiejkolwiek weryfikacji - moim zdaniem - mogłaby być to furtka do przepychania naprawdę głupich pomysłów, co gorsza realizowanych z naszych pieniędzy...

Michał S.trażak

Felini