|
:.:.: BABICKIE FORUM INTERNETOWE :.:.: STARE BABICE
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
babice.waw.pl
Ojciec Założyciel
Dołączył: 19 Sty 2006
Posty: 926
Przeczytał: 2 tematy
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Stare Babice
|
Wysłany: Pią 17:34, 08 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Jako administrator forum byłem zmuszony wykasować (domyślam się, że prawdziwe) nazwisko Lucyfera, ponieważ nie jest On osobą publiczną, tak jak autor postu Pan T. Chudecki.
Proszę o nie umieszczanie na forum nazwisk osób, które nie pełnią funkcji społecznych.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tadeusz Chudecki
jeszcze się wdrażam
Dołączył: 08 Wrz 2006
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 21:38, 08 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
babice.waw.pl napisał: | Jako administrator forum byłem zmuszony wykasować (domyślam się, że prawdziwe) nazwisko Lucyfera, ponieważ nie jest On osobą publiczną, tak jak autor postu Pan T. Chudecki.
Proszę o nie umieszczanie na forum nazwisk osób, które nie pełnią funkcji społecznych. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tadeusz Chudecki
jeszcze się wdrażam
Dołączył: 08 Wrz 2006
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 21:41, 08 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Zupełnie jak w Babickiej - jak się komuś chce przyłożyć to pod pseudonimem.
Pozdrawiam serdecznie - zwłaszcza Pana Torrero, który też juz u Was pisze.
Czerwony Kapturek z Lipkowa
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lucyfer
jestem tu 24/24
Dołączył: 19 Mar 2006
Posty: 6671
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 20 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: gmina Babice - Prawie jak Polska :)
|
Wysłany: Pią 22:16, 08 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
babice.waw.pl napisał: | Jako administrator forum byłem zmuszony wykasować (domyślam się, że prawdziwe) nazwisko Lucyfera, ponieważ nie jest On osobą publiczną, tak jak autor postu Pan T. Chudecki.
Proszę o nie umieszczanie na forum nazwisk osób, które nie pełnią funkcji społecznych. |
Nie tyle społecznych, co publicznych. Czy możesz mi z ciekawości podrzucić na priva podane nazwisko - ciekaw jestem, czy pan Tadeusz trafił?
Dziękuję za interwencję - nie ujawniam nazwiska w Internecie z wyboru, taką przyjąłem politykę. Większość osób z którymi współpracuję, oczywiście je zna, choć znajomy proboszcz inaczej jak "cześć Lucyfer" mi nie mówi Tak samo działąm na innych forach - pewna grupa ludzi mnie zna z nazwiska i z realu, ale nie życzę sobie imiennego rozgłosu w świecie witrualnym - taką mam politykę. Poza tym nigdzie nie kandyduję
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mleczko
prawie lider
Dołączył: 15 Mar 2006
Posty: 309
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Babice
|
Wysłany: Pią 22:53, 08 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Co do "mojej" gazety, to informuję, że jest ona otwarta dla wszystkich pod obowiązującym u nas warunkiem, że podpiszą się oni swoim nazwiskiem. Pragnę zresztą przypomnieć, że kiedyś też Pan w niej posał. |
Jakoś przejrzałem pierwsze siedem numerów WS w wersji internetowej i nie znalazłem tam autora na "O".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lucyfer
jestem tu 24/24
Dołączył: 19 Mar 2006
Posty: 6671
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 20 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: gmina Babice - Prawie jak Polska :)
|
Wysłany: Pią 23:34, 08 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Tadeusz Chudecki napisał: | Z Panem Lucyferem O......., który zna mój adres i telefon też chętnie popolemizuję - nie koniecznie pod pseudonimem |
Witam. Już dosyć dawno temu wyraźnie postawiłem sprawę, że polemizować będę publicznie, a nie "w cztery oczy", jak Pan był uprzejmy sugerować jeszcze na starym forum lipkowskim. Zbytnio mi się takie działanie kojarzy ze spiskowaniem.
Cytat: | - o tym dlaczego uważam, że publiczne pieniądze winny być wydawane raczej na to co należy do obowiązków gminy (policja nią nie jest). |
Owszem - w przepisach nie występuje słowo "policja" za to występują zadania związane z zapewnieniem bezpieczeńśtwa i ładu publicznego, pod co częściowo policja się wpasowuje, podobnie zresztą jak straż pożarna. Częściowo
Cytat: | Wolałbym aby efektywniej wydawane były one na drogi, |
Chyba jako radny doskonale Pan sobie zdaje sprawę z tego, że kompleksowe doprowadzenie dróg gminnych do ladu wymaga wydania kwoty przeszło 100 milionów złotych, której w budżecie nie ma. W tej chwili aktualne drogi nie wytrzymują obcązenia ciężarówkami przekraczającymi ich dopuszczalne obciążenie, których kierowcy nie respektują ustawionych znaków zabraniających im ruchu.
Czy jako radny podjął Pan jakieś działania w celu opanowanie tej wolnej amerykanki? Tak/nie?
Zapewnie też Pan wie, że gruntowna przebudowa dróg gminnych ujęta jest w planach na lata 2007 - 2011 w ramach funduszy unijnych, bez których przedsięwzięcie nie jest możliwe.
Cóż, w przyszłym roku będzie zrobiony bardzo ważny i potrzebny w naszej gminie kawał chodnika.
Siedem lat walczyłem o oświetlenie tamtego odcinka drogi i z pomocą gminy w końcu to się udało. Cieszę się, że teraz ktoś oprócz mnie skutecznie działa i mamy obietnicę chodniczka. A tak przy okazji nieskromnie powiem, że biała linia na ulicy Szkolnej zostałą namalowana za moje prywatbne pieniądze i na moje zamowienie, bo od powiatu się wtedy nie mogłem doczekać reakcji. Jako że lubię operować faktami, mam na to fakturę VAT.
Cytat: | budowę ośrodka zdrowia |
Czy mnie panmięć myli, czy w tegorocznym budżecie jest znacząca kwota na modernizację ośrodka w Babicach?
Cytat: | , biblioteki, przedszkoli w których brakuje miejsc.... |
Pardon, czy Pan udaje, czy autentycznie nie wie, że w tej chwili prowadzona jest ekspertyza budowlana konstrukcji przedszkola w Babicach pod kątem możliwości dobudowy piętra podwajającego pojemność przedszkola?
Czy nie wie Pan też o planach wybudowania nowego gimnazjum na terenach odzyskanych po KS Zielonki, gdy zostanie przeniesiony na tereny "przy stawach"?
Te informacje uzyskałem od gminnego Insprektora ds. oświaty, kultury i sportu.
Pozwalam sobie też Pana poinformować, że wyręczyłem radnych w "rozruszaniu" sprawy ustawienia wiat przystankowych na przystankach szkolnych - dalsze zaczną byś ustawiane gdy PolAqua skończy prace kanalizacyjne, gdyż teraz mogłyby ulec uszkodzeniu.
Cytat: | albo doinwestowanie Ochotniczej Straży Pożarnej (co należy do obowiązków gminy) |
Użył Pan złego słowa - właśnie doinwestowanie, w sytuacji gdy ziemia należy do OSP, jest zabronione polskim prawem. Proszę się w gmine zapoznać z pismem RIO, które cytowałem na tym forum.
Natomiast gmina finansuje "utrzymanie gotowości bojowej" straży i to strażacy sami przyznają.
Cytat: | ale widzę, że jestem w tym pragnieniu odosobniony. |
Jest Pan w czymś odosobniony, to w sposobie przedstawiania informacji.
Co do pragnień, to informuję Pana, że wczoraj wystąpiłem z pismem do wielkiej korporacji amerykańskiej w sprawie możliwości zasponsorowania przez nią wymiany dachu na siedzibie OSP. Pismo zostało już przekazane do Zarządu, czekam na odpowiedź. Prosiłem też, że jeżeli ze względu na aktualną sytuację gospodarczą (bo nie jest ona tak piękna, jak w TV) firma nie będzie mogłą wspomóc OSP finansowo, może ze swojego doświadczenia międzynarodowego będzie w stanie wskazać inne pomysły rozwiązania kłopotu. Gdy dostanę odpowiedź, nie omieszkam się nią tu podzielić w zakresie na jaki pozwoli mi dochowanie tajemnicy korespondencji.
Cytat: | Dziwi mnie poza tym fakt, że Pan O....... |
Oj, jako aktor i producent powinien Pan znać ustawę o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawę o ochronie danych osobowych. A niebezpiecznie blisko się Pan otarł o ich złamanie.
Zaznaczam - nie życzę sobie publikowania na forum moich danych osobowych. Kto ma je znać, ten zna - włącznie z Panem i "sołtysem na liteę L" i to mi nie przeszkadza.
Cytat: | wie coś o jakichś rezerwach znajdujących się w budżecie gminy z którymi nie wiadomo co zrobić. |
A na jakiej podstawie imputuje Pan, że wiem coś o rezerwach i w ogóle, że takie rezerwy istnieją? Czy ja to gdzieś napisałem, czy na podstawie domniemań wkłada mi Pan w usta rzekome fakty? Bo to, co Pan napisał zdecydowanie się mija z prawdą. Proszę się jeszcze raz nad tym zastanowić, gdyby miał Pan trudności ze znalezieniem braku ciągłości logicznej, z chęcią wyjaśnie powyższe szczegółowo.
Cytat: | Jako radny chętnie podpowiem na co byłoby dobrze je wydać. |
A ja jako mieszkaniec też mogę mieć swoje propozycje. A radnych wybieram w wyborach.
Cytat: | Co do "mojej" gazety, to informuję, że jest ona otwarta dla wszystkich pod obowiązującym u nas warunkiem, że podpiszą się oni swoim nazwiskiem. Pragnę zresztą przypomnieć, że kiedyś też Pan w niej posał. |
Owszem. A może Pan tutaj napisze, dlaczego przestałem? Bo mam doskonałe archiwum, w którym także znajduje się artykuł, którego opublikowania Pan odmówił, mimo iż miał iść pod moim imieniem i nazwiskiem. I jest tam na początku taki fragment, na który się Pan za nic nie chciał zgodzić, mimo iż przedstawiał obiektywne weryfikowalne fakty - tyle, że w odróżnieniu od poprzednich moich artykułów nie "dawał prztyczka w nos" gminie, a stwierdzał, że doskonale się wywiązała z realizacji prośby mieszkańców. Artykuł nosił tytuł - "Co wirus komputerowy może mieć wspólnego z dziurami w drogach?" i pochodził z dnia 09/05/2004. Ponieważ nie zgodziłem się na ocenzurowanie, a Pan nie chciał się zgodzić na publikację całości, odmówiłem prawa publikacji. W związku z tym mam do niego pełne nieograniczone prawa autorskie i moge w razie czego umieścić go nawet na tym forum.
Z tym, że powstaje pytanie - czy napisze Pan uczciwie, jak wyglądałą sytuacja, czy mam to zrobić ja, czy też po protu odpuścimy temat, bo nic konstruktywnego nie wniesie do działań na rzecz gminy. Prosiłbym tylko, żeby nie stosował Pan niedomówień i opisując konkretne sprawy przedstawiał obydwie strony medalu.
Przy okazji serdecznie Panu dziękuję, bo po jednym z krytycznych artykułów, które na łamach Pana Wieści napisałem o inwestycjach gminy, początkowo "narobiłem sobie w niej wrogów", ale w ujęciu długofalowym przełamał on pewne lody i to od niego zaczęła się moja społeczna współpraca z gminą - tak, że w tym wypadku zrobił Pan coś naprawdę dobrego.
Cytat: | Korzystając z nieczęstej okazji pisania na tej stronie |
Pardon - okazje są tak częste, jak często się człowiek połączy z tą stroną, coś napisze i naciśnie "wyślij".
Cytat: | spowodowanej tym, że czuję się speszony faktem, że jako jeden z niewielu podpisuję się swoim nazwiskiem |
To jest kwestia indywidualnego nieskrępowanego wyboru każdego uczestnika forum, czy występuje pod pełnymi personaliami, czy pod pseudonimem. Znowu podpierając się ustawą o prawie autorskim przypomnę, że nawet autorzy poważnych klasycznych książek pisywali pod pseudonimami. Zaś na forach internetowych pisanie pod "nickiem" jest praktycznie regułą, inaczej byłyby martwe.
Cytat: | pragnę również poinformować tych z Państwa dla których jedynym źródłem informacji o tym co dzieje się w gminie jest Gazeta Babicka, że wciąż czekam na opublikowanie w niej decyzji Urzędu Skarbowego o rzekomych oszustwach w moim zeznaniu podatkowym o których gazeta ta wielokrotnie Państwa informowała. Od kilku miesięcy odmawia mi ona opublikowania decyzji US o umorzeniu sprawy jako bezzasadnej. Gazeta narusza w ten sposób & 29 prawa prasowego dającego mi prawo do obrony dobrego mienia, które zostało naruszone.
Bardzo serdecznie pozdrawiam. |
To tutaj chyba ma Pan prostą sprawę? Wystarczyło wysłać żądanie sprostowania listem poleconym za potwierdzeniem odbioru, odczekać ustawowy okres i skierować sprawę na drogę prawną.
Cytat: | Tadeusz Chudecki
p.s. rzeczywiście bardzo by się cieszył gdyby osobom które piszą o tym, że chciałyby wydawać nową gazetę rzeczywiście się to udało. Trzymam kciuki. Im więcej wolnych mediów tym lepiej. |
Z zastrzeżeniem wytłuszczenia - popieram.
PS. Tak, wiem że jestem stary, brzydki i łysy
PS II - a w telewizji jak zwykle wypadł Pan doskonale
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tadeusz Chudecki
jeszcze się wdrażam
Dołączył: 08 Wrz 2006
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 9:42, 09 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Ja jednak bym Panu zmienił nick z Lucyfera na Opata. Zawsze się bałem osób, które wszystko wiedzą i na wszystkim się znają. Nie mam na tyle czasu, żeby codziennie i długo z Panem polemizować na łamach tej strony a poza tym wydaje mi się, że bardzo wszystkich byśmy zmęczyli. Wierzę, że kiedyś jak się spotkamy i obaj będziemy mieć chwilę czasu to sobie pogadamy.
Pana aktywność jest mi znana i bardzo mnie ona cieszy w przeciwieństwie do Pana długich i niekończących się polemik, które jak zauważyłem na stronie męczą wielu jej czytelników. Zrobił Pan z niej nijako swoją autorską stronę. Jeżeli natomiast mogę coś zasugerować (a mówię to na poważnie) to bardzo bym Pana namawiał na konkretne zaistnienie w zbliżających się wyborach bo widzę,że jest Pan społecznikiem i szkoda, żeby się Pan marnował tylko w polemikach internetowych. Wtedy zobaczy Pan jak łatwo się pracuje w radzie pracuje i że ma Pan jedynie dwa wyjącia albo dać się kupić i stać się maszynką do głosowania wszystkiego co chce Wójt albo będą pana straszyć i zniesławiać - innego sposobu współpracy nie zauważyłem.
Nie mam jednak większych wyrzutów sumienia z powodu mojej czteroletniej aktywności aczkolwiek zupełnie inaczej sobie wyobrażałem moją działalność jako radnego zanim nim się stałem. Zobaczyłem, że jedyna panująca zasada to: "kto nie z Mieciem tego z Mieciem". Ponieważ moim hasłem była przejrzystość gminy to postanowiłem z diety radnego + dodatek wydawać gazetę w której starałem się informować mieszkańców o "cudach" wyprawianych w radzie oraz o wielu nieprawidołowościach, które obserwowłem, które to w efekcie każdego mieszkańca i podatnika biją go ostro po kieszeni. Gazeta Babicka, która prawie nigdy nie podaje mojego nazwiska nazywając mnie tylko "radnym z Lipkowa", (żeby ktomuś przypadkiem nie wbiło się w pamięć) nigdy mi nie zaprosiła bym oficjalnie sie w niej wypowiedział na jakikolwiek temat. Dziwne dlaczego, co? Tam moja osoba służy jedynie do szkalowania, rzucania podejrzeń etc. I choć właściwie powinienem jej podziękować za tę bezpłatną reklamę ale tego nie zrobię! Pisząc i obnażając wiele nieprawidłowości w swojej gazecie nie zostałem podany przez Wójta do sądu aczkolwiek jestem pewien, że gdyby miał jakiegoś haka na to, że to co mówię i piszę jest nieprawdą napewno by to czynił, zwłaszcza, że w przeciwieństwie do mnie posiada etatowych prawników etc. Dzieki temu co pisałem do budżetu gminy powróciły 2 mliony bo wykazaliśmy dowodami, że szkoła nie powstanie i że udzielona na nią bonifikata została przyznana bezprzedmiotowo!
Jeżeli chodzi np. o drogi o które Pan pyta to choć rzeczywiście nie malowałem tak jak Pan pasów bo uważam, że właśnie do tego zostały powołane inne kompetentne instytucje, to zrobiłem kilka miesięcy temu wraz z zaprzyjaźnionymi fachowcami w temacie objazd wszystkich dróg znajdująch się na terenie gminy i opisałem zatrważające spostrzeżenia na ich temat (oraz na temat niebezpieczeństw również śmiertelnych), któych mogą być one powodem (wraz z załączonymi statystykami wyciągniętymi z policji). Oczywiście wielokrotnie w tej sprawie zabierałem oficjalnie głos na sesjach i komisjach - bez skutku. Trudno żeby mnie Pan jednak winił jako radnego za stan dróg w gminie - mógłby to Pan zrobić gdybym był radnym większościowym a nie opozycyjnym. Pisze Pan, że na budowę dróg potrzebne są dużę środki unijne i ma Pan świętą rację bo dogi są kosztowne. Prawdą jednak jest również to, że kiedy nie byliśmy jeszcze w Unii zdarzało się, że jakiś kawałek porządnej drogi gmina jednak wybudowała ze swoich pieniędzy. W ostatniej 4-letniej kadencji w czasie których przez budżet gminy przeleciało ok. 150 milionów złotych nie wybudowano ani jednego kilometra nowej drogi. Główne inwestycje drogowe ograiczają się głównie do tzw. "zasmarkania" dziur lub wysypania destruktem (często ze współudziałem finansowym mieszkańców) - po kilku miesiącach takie drogi są w gorszym stanie niż przed ich remontem. Z fachowcem sprawdzałem też w gminie niektóre umowy dot. wykonania robót drogowych: bez precyzyjnego opisu zadania, które ma być wykonane, bez określenia parametrów wykonania i warunków gwarancji etc. Słowem amatorka. Bardzo podobały i się też protokoły odbioru wystawiane przez pewną Panią - podobno fachowca w swojej dziedzinie, która w rubryce stan wykonania pisała "dobry" i załączała rachunek na 7000 PLN.
Mnie niestety jest bardzo przykro, że w obecnej kadencji byłem głównie poczytuwany jako "radny z Lipkowa", któremu się nic nie podoba..... ale rzeczywiście bardzo mi się nie podobają relacje i zarzyłości między radnymi (zwłaszcza tymi z kilkunastoletnim doświadczeniem w tej meterii) a Wójtem, praktykowane sposoby uzależniania ich, wybory do komisji, sposób kolejności podejść do odrolnień, trendencyjnie rozpisywane konkursy na dotacje celowe, które zawsze wygrywają radni, praca nad budżetem i nieustająca jego zmianą, a przede bardzo niski procent prowadzonych w tej jednej z najbogatszych gmin w Polsce inwestycji i ich jakość. Mam nadzieję, że jako przyszły radny lub wójt na co naprawdę bardzo Pana namawiam zdoła Pan w bardziej efektywny sposób przynić się do konkretnych realizacji rozwoju gminy a nie tylko tak jak obaj teraz robimy to teraz - Pan wirtualnie ja gazetowo. Bo ma Pan Panie Opacie wiele racji w zadawanych mi przez Pana pytaniach. Pytam się tylko dlaczego również Pan chciałby za to winić mnie, którego opozycyjny głos jest tak mało ważny a nie kieruje Pan tych pytań do 12 radnych i Wójta, którzy swoimi mocnymi rekoma mogliby zadośćuczynić wielu Pana i mieszkańców całej naszej gminy prośbom. Moim zdaniem Pana życzeniom nie da się zadośćuczynić bez "zmiany mioteł". Dlatego niech się Pan proszę niech się Pan trochę wycofa z tych wirtualnych działań a spróbuje swoich sił nie tylko w malowaniu pasów ale w lepszym rządzeniu gminą na co jest wielkie zapotrzebowanie.
Bardzo mnie natomiast cieszy, że uznaje Pan mój skromny talent artystyczny. "W pracy mnie cenią", właśnie lecę na bardzo ważną próbę bo pracuję nad poważnym projektem artystycznym. Jeśli się uda do Pana zadzwonię i zaproszę Panie Opacie Lucyferze (a będzie o Duszy). Tak więc więcej moich polemik w najbliższym czasie raczej nie będzie bo tworzę!
Pozdrawiam
Czerwony Kapturek, Radny z Lipkowa albo po prostu Tadeusz Chudecki
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lucyfer
jestem tu 24/24
Dołączył: 19 Mar 2006
Posty: 6671
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 20 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: gmina Babice - Prawie jak Polska :)
|
Wysłany: Sob 14:10, 09 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Uwaga - długie, kto nie ma cierpliwości, niech się nie frustruje i od razu przejdzie do lżejszych wątków
Tadeusz Chudecki napisał: | Ja jednak bym Panu zmienił nick z Lucyfera na Opata. |
Cóż, z nickiem jest jak z rodziną - nie wybiera się Jak już wyjaśniałem, nie "przybrałem" go sobie specjalnie na to forum, przykleił się do mnie ponad 30 lat temu i tak już został.
Cytat: | Zawsze się bałem osób, które wszystko wiedzą i na wszystkim się znają. |
A widzi Pan, ja się ich nie boję, tylko staram od nich uczyć, przynajmniej tego, co mnie interesuje i może się przydać w życiu.
Natomiast do przytykowej części tej wypowiedzi odniosę się w ten sam sposób - nie znam się na wszystkim i nie wiem wszystkiego, dlatego między inmnymi nie kandyduję ani na wójta, ani nawet na radnego
Natomiast tematy, ktore mnie interesują, staram się poznać bardzo dogłębnie, bo nic gorszego jak wiedza po łebkach i ludzie, ktorym się wydaje że znają temat, rzucają się z motyką na słońce, chcą dobrze, a wychodzi im jak zwykle Nie - to nie do Pana - to o naszej smutnej szeroko pojmowanej rzeczywistości politycznej.
Cytat: | Nie mam na tyle czasu, żeby codziennie i długo z Panem polemizować na łamach tej strony a poza tym wydaje mi się, że bardzo wszystkich byśmy zmęczyli. |
Widzi Pan, forum ma to do siebie, że każdy w dowolnej chwili może przestać czytać to, co go w danej chwili nie interesuje. Nie ma żadnego przymusu czytania, ani tym bardziej odpowiadania. Wbrew pozorom codziennie tu nie pisuję, choć zdarzają się "kilkudniówki", gdy w danym temacie coś się dzieje. Spamowanie mnie nie interesuje - też zbyt cenię swój czas.
Co do objętości wypowiedzi - nasze długie wymiany zdań wynikają z tego, że po prostu rozładowujemy bagaż, którego się sporo nazbierało. Zaręczam Panu, że na innych forach gdzie pewne tematy wałkujemy na bieżąco, pisuję też bardzo krótko i zwięźle. Natomiast gdy wprowadza się nowy temat, to dobre obyczaje i chęć osiągnięcia konstruktywnego odzewu wymagają, aby go klarownie, wyczerpująco i rzetelnie przedstawić - inaczej jest to lekceważenie czytelników, którzy tracą czas na "rozrabianie" jakichś pobocznych i niesprawdzonych wątków, zamiast móc się skupić na meritum.
A co do czasu - jako że jesteśmy obydwaj przedstawicielami wolnych zawodów tworczych, to doskonale wiemy, że czasami człowiek z truden znajduje czas na spanie, ale czasami po kilka tygodni szuka sobie zajęcia I może ten czas spędzić tylko na kopaniu ogródka, albo jeszcze na czymś innym, pozytywnym dla ogółu.
A tak a propos mojej "dużej ilości wolnego" czasu - wbrew pozorom moje działania to nie wynik takowego, tylko organizacji dzialania - robię je przy okazji innych spraw ktore i tak muszę zrobić, w ten sposób oszczędzając także koszty. Najbanalniejszy przykład, to robienie zdjęć - nie jeżdżę ich robić specjalnie, tylko zawsze mam pod ręką aparat.
Cytat: | Wierzę, że kiedyś jak się spotkamy i obaj będziemy mieć chwilę czasu to sobie pogadamy. |
Wcale tego nie wykluczam i miło mi będzie, ale jak obydwaj wiemy, najtrudniej równocześnie wykroić wolny czas. Tutaj znowu wychodzi doskonała zaleta forum - możemy rozmawiać "z przesunięciem czasowym", nie musząc do siebie dopasowywać terminarzy.
Cytat: | Pana aktywność jest mi znana i bardzo mnie ona cieszy w przeciwieństwie do Pana długich i niekończących się polemik, które jak zauważyłem na stronie męczą wielu jej czytelników. |
a) Polemiki zajmują mi znacznie mniej czasu, niż owa "aktywność".
b) Jak już pisałem powyżej, przy klawiaturach nie ma kajdanek i kto nie chce, nie czyta.
Cytat: | Zrobił Pan z niej nijako swoją autorską stronę. |
Mam nadzieję, że chodziło o niejako Po drugie, raczej tylko kilka wątków, bo w bardzo wielu się nie wypowiadam, gdyż w odróżnieniu od Pana przesadnego uznania, które przyprawia mnie o zażenowanie, wcale na wszystkim się nie znam i wszystkiego nie wiem. Za to czytuję także inne wątki i się z nich dowiaduję interesujących rzeczy.
Natomiast swoimi wypowiedziami chcę ludziom pokazać, że można coś zdziałać w atmosferze konstruktywnej współpracy, a nie tylko krytykować i narzekać, co do wielu efektów nie prowadzi.
Cytat: | Jeżeli natomiast mogę coś zasugerować (a mówię to na poważnie) to bardzo bym Pana namawiał na konkretne zaistnienie w zbliżających się wyborach bo widzę,że jest Pan społecznikiem i szkoda, żeby się Pan marnował tylko w polemikach internetowych. |
Żartuje Pan - nie uczy się Pan na własnych błędach? Bo ja nauczyłem się na cudzych i to mi wystarczyło, żeby się nie pchać na "świecznik". Nie, to nie jest przytyk do Pana - na politykę namawiają mnie co jakiś czas mnie już od lat 90tych, więc miałem czas porozmawiać z kilkoma zaprzyjażnionymi byłymi ministrami, prezydentem średniego miasta, wiceburmistrzem innego i kilkoma radnymi zarówno czynnymi jak i bywszymi.
Cytat: | Wtedy zobaczy Pan jak łatwo się pracuje w radzie pracuje i że ma Pan jedynie dwa wyjącia albo dać się kupić i stać się maszynką do głosowania wszystkiego co chce Wójt albo będą pana straszyć i zniesławiać - innego sposobu współpracy nie zauważyłem. |
Cóż, tak na poważnie - powinien się Pan cieszyć, że w tej gminie nie ma Pan w RG frakcji politycznych - wtedy dopiero potrafią być jazdy. I oby ich nie było, bo nic poza dymem, sumem i rejwachem nie wnoszą.
Poza tym, głosowania na RG rzeczywiście są czystą formalnością, bo decyzje o wynikach głosowań zapadają znacznie wcześniej - podczas prac różnych komisji i ustaleń merytorycznych. Niejednokrotnie słyszałem ze strony osób niezorientowanych w zasadach normalnego zarządzania przedsiębiorstwami i samorządami, e to są "ustawki" i dowód na zgniliznę. Nie - to jest normalna droga postępowania. Jak można sobie wyobrazić sprowadzenie rządzenia pewnym organizmem do sterowania nim tylko w drodze głosowania na sesjach, bez prowadzenia szeroko zakrojonych prac projektowych, analitycznych, selekcji możliwych opcji? Głosowanie jest po to, żeby w sposób formalny umożliwić ustalenie ostatecznego wyniku prac i dać szansę tym, którzy chcą, wyrażenia swego głosu odrębnego czy sprzeciwu.
Jeżeli ktoś ma wątpliwości, proponuję eksperyment - niech weżmie do samochodu trzy obce osoby. Potem przyjmie, że chce dojechać z punktu A do punktu B. Punkty te powinna łączyć droga o jak największej liczbie skrzyżowań. I przed każdym skrzyżowaniem przeprowadzajcie demokratyczne głosowanie - w którą stronę jechać. Ciekaw jestem, w jakim czasie i dokąd dojedziecie
A teraz porównajcie to z sytuacją, kiedy te cztery osoby (włącznie z kierowcą) wcześniej usiądą nad mapą i najpierw ustalą, czy rzeczywiście każda z nich chce dotrzeć do punktu B, a potem spróbuję na podstawie swej łącznej wiedzy określić, jaka trasa będzie optymalna. Bo być może pan X zaproponuje trasę doskonałą, ale pan Y będzie miał wiedzę, że od wczoraj jest na niej prowadzony wielki remont i są korki. I zaproponuje trasę inną, lecz pan Z będzie miał wiedzę, że na czas przejazdu jest na niej planowana manifestacja. Kierowca zaproponuje trasę jeszcze inną, ale pan X przypomni, że będziecie jechać w dzien targowy i będzie zapchana furmankami. I dopiero na podstawie tej wiedzy wybierzecie zupełnie inną trasę, niż na początku, za to skuteczną. Odpwiedzialnością za trzymanie się tej trasy obarczycie kierowcę, ale każdy z pasażerów będzie mógł go 'dopilnować" i zwrócić mu uwagę, gdy pojedzie nie tak. I to sąowe "ustawki" z ustalaniem wyników głosowań przed sesją.
Tyle, że jak któryś z pasażerów lub kierowca nagle zmieni zdanie i postanowi jechać zupełnie inną trasą, bo uzna, że jednak jego była lepsza, to dopiero będzie kipisz. Pół biedy, gdy się przyzna co robi, ale gorzej, gdy zacznie dawać kierowcy wskazówki zupełnie nieprzystające do trasy ustalonej, twierdząc że wie lepiej.
Cytat: | Nie mam jednak większych wyrzutów sumienia z powodu mojej czteroletniej aktywności aczkolwiek zupełnie inaczej sobie wyobrażałem moją działalność jako radnego zanim nim się stałem. |
A ja bym miał
Wie Pan dlaczego? Bo Pan nie odrobił "slupków", czyli pracy domowej. Wdepnął Pan w coś, co zupełnie inaczej sobie Pan wyobrażał. niż okazało się być faktycznie. A w takiej sytuacji można: wysiąść z tego wózka uczciwie mówiąc, jak jest, pogodzić się z tym, w co się wdepnęło, ale wtedy boli sumienie i obietnice wyborcze, próbować to zmieniać metodą ewolucyjną - małymi kroczkami w wybranych fragmentach. A Pan postanowił, że jeżeli rzeczywistość nie przystaje do Pana wyobrażeń, to tym gorzej dla rzeczywistości i postanowił Pan ją zmienić rewolucyjnie. A wie Pan z historii, jak pokończyli rewolucjoniści - Pana przynajmniej nie ścięli na gilotynie ani nie rozstrzelali na Cytadeli To ja już wolę być pionierem, bo ich się "tylko" poznaje po strzałach w plecach, ale mają szanse przeżyć
Cytat: | Zobaczyłem, że jedyna panująca zasada to: "kto nie z Mieciem tego z Mieciem". |
Wie Pan, to jest po prostu trzecie prawo Newtona - każdemu działaniu siły odpowiada równa siła działajaca w przeciwnym kierunku. Mówiąc obrazowo - jeżeli skacze Pan komuś po brzuchu krzycząc - no przyznaj się, że jesteś taki i owaki - to jakiej reakcji Pan oczekuje?
Cytat: | Ponieważ moim hasłem była przejrzystość gminy to postanowiłem z diety radnego + dodatek wydawać gazetę w której starałem się informować mieszkańców... |
Widzi Pan, ja przejrzystość rozumiałem w ten sposob, że od dawna namawiałem Wójta i innych urzędników, do poprawienia poziomu i aktualności informacji udostępnianych przez gminę mieszkańcom. I jak Pan może zobaczyć po stronie gminnej, pomysł "kupili". To jeszcze nie koniec, ale dobry początek został zrobiony.
Cytat: | ...... o "cudach" wyprawianych w radzie oraz o wielu nieprawidołowościach, które obserwowłem, które to w efekcie każdego mieszkańca i podatnika biją go ostro po kieszeni. |
Hmmm. Ja to widzę tak - jeżeli jest jak Pan mówi, to jest to sprzeczne z prawem, a więc musiały zaistnieć wykroczenia lub przestępstwa. Ufam że mając o nich wiedzę powiadamiał Pan jako funkcjonariusz publiczny stosowne organa, które przeprowadzały postępowania wyjaśniające. I z mojej "nieograniczonej wiedzy" wynika, że w wypadku stwierdzenia uchybień nie stanowiących wykroczenia lub przestępstwa podlegającego ściganiu, owe organa we wnioskach pokontrolnych zawierają krytyczne uwagi i zalecane remedia - tak się dzieje na całym świecie i nie spotkałem się jeszcze z wynikiem kontroli, w którym by nie było takich uwag.
Natomiast jeżeli zostały stwierdzone wykroczenia lub przestępstwa, to na ogół winni są karani. Więc jak to jest w przypadku gminy? Ktos siedzi?
Proszę mnie źle nie zrozumieć, nie twierdzę ani nie dam głowy, że w gminie nie dzieje się coś złego, choć na nic co "kole w oczy" nie trafiłem. I też, tak jak Pan uważam, że jeżeli są popełniane przestępstwa, to powinny być ścigane i karane. Ale nie można szukać przestępstw tylko dlatego, że jeżeli ich nie widać, "to muszą być schowane". Na całym świecie wszystkie organa ścigania śledztwa prowadzą bardzo dyskretnie, a z zarzutami występują tylko i dopiero wtedy, gdy mają niepodważalne dowody. Tylko w Polsce jest (i od komuny było tak samo), że robi się na odwrót - a jak się zarzuty nie potwierdzą, to trudno.
Cytat: | Gazeta Babicka, która prawie nigdy nie podaje mojego nazwiska nazywając mnie tylko "radnym z Lipkowa", (żeby ktomuś przypadkiem nie wbiło się w pamięć) nigdy mi nie zaprosiła bym oficjalnie sie w niej wypowiedział na jakikolwiek temat. Dziwne dlaczego, co? |
Dziwne. A może by tak zapytać redaktora wprost?
Cytat: | Tam moja osoba służy jedynie do szkalowania, rzucania podejrzeń etc. I choć właściwie powinienem jej podziękować za tę bezpłatną reklamę ale tego nie zrobię! Pisząc i obnażając wiele nieprawidłowości w swojej gazecie nie zostałem podany przez Wójta do sądu aczkolwiek jestem pewien, że gdyby miał jakiegoś haka na to, że to co mówię i piszę jest nieprawdą napewno by to czynił, zwłaszcza, że w przeciwieństwie do mnie posiada etatowych prawników etc. |
Hmmm, a może są po prostu ludzie, których nie rajcuje ciąganie się po sądach? Sam Pan wie, ile lat takie procesy trwają i że nic nie dają. Poza tym w Wieściach nigdy nie było napisane wprost "Wójt Krzysztof Turek". tylko zawsze w postaci alegorii w mistycznym klimacie budzącym tylko skojarzenia, ale zawsze, jak w filmie, można się zasłonić że 'wszelkie zdarzenia i osoby są fikcyjne, zaś zbieżność z osobami i zdarzeniami faktycznymi jest niezamierzona i przypadkowa"
Cytat: | Dzieki temu co pisałem do budżetu gminy powróciły 2 mliony bo wykazaliśmy dowodami, że szkoła nie powstanie i że udzielona na nią bonifikata została przyznana bezprzedmiotowo! |
Na pewno się Pan do tego przyczynił. Ale jeżeli Pan bywał na spotkaniach przedwyborczych Wójta, podczas których władze uczelni prezentowały swe bardzo ambitne plany, to może Pan pamięta, że publicznie wyrażałem wątpliwości co do ich realizmu w zakładanej skali, odając konkretne argumenty.
A bonifikata została przyznana nie bezprzedmiotowo, tylko warunkowo i ponieważ warunki te nie zostały spełnione, zgodnie z umową została zwróciona - do tego z odsetkami.
Cytat: | Jeżeli chodzi np. o drogi o które Pan pyta to choć rzeczywiście nie malowałem tak jak Pan pasów bo uważam, że właśnie do tego zostały powołane inne kompetentne instytucje, |
Owszem, są, tylko co z tego wynikało? Mogłem czekać z założonymi rękoma, aż komuś przejadą dziecko na tej drodze. A ja stawiam na efekty, a nie na zamierzenia. Czasami dugo na nie przychodzi czekać - w wypadku latarń postawionych na Szkolnej dwa lata temu, pierwsze pismo pod którym podpisał się także ówczesny dyrektor szkoły, proboszcz, radny, soltys i kilka innych osob zredagowałem i wysłałem wtedy na Miodową jeszcze w polowie lat 90tych - zostało "odprawione z kwitkiem". Ale powoli, konsekwentnie, rok po roku podnosiliśmy temat i w końcu się udało.
Wie Pan, czego mnie nauczyło życie na wsi? Że jak się zasieje, to czasami długo przychodzi czekać na owoce. Dla starych mieszkańców wsi to prawda oczywista, ale w Pana i moim zawodzie skutki działania widać praktycznie natychmiast, więc mamy naturalną tendencję oczekiwania, że i gdzie indziej tak będzie - a nie jest. I trzeba się z tym pogodzić, albo się człowiek wypali psychicznie frustracją.
Cytat: | to zrobiłem kilka miesięcy temu wraz z zaprzyjaźnionymi fachowcami w temacie objazd wszystkich dróg znajdująch się na terenie gminy i opisałem zatrważające spostrzeżenia na ich temat (oraz na temat niebezpieczeństw również śmiertelnych), któych mogą być one powodem (wraz z załączonymi statystykami wyciągniętymi z policji). Oczywiście wielokrotnie w tej sprawie zabierałem oficjalnie głos na sesjach i komisjach - bez skutku. |
Widziałem ten raport i rzeczywiście nie widziałem skutków. To postanowiłem Panu pomóc i kilka dni temu pracownicy urzędu marszałkowkiego przeprowadzili dodatkową dwudniową lustrację okolicy, wykonali bogatą dokumentację fotograficzną (braków) oznakowania i obiecali się za nie wziąć.
Co do drogi 580, jak Pan pewnie zauważył, jednak jej stan się polepszył w efekcie początkowo trudnych, ale potem coraz owocniejszych kontaktow z wykonawcą i inwestorem. Ponieważ gmina "się oparła o ścianę" i nie mogła dotrzeć drogą służbową dalej, po prostu jako zwykły szary obywatel UE skorzystałem ze swoich praw dostępu do informacji publicznej (warto znać swoje prawa) i te kontakty gminie udrożniłem. I gdzie mogę, "udrażniam" różne inne rzeczy. Bo oczywiście, mogę usiąść w kątku i zacząć pisać na forum, "jakie one głjupie som, bo nie umieją załatwić tego i tego" Ale co to da? Jeżeli ja mogę, to naprawdę mi korona nie spadnie ze łba (ponieważ jestem łysy i się ślizga, to ja sobie i tak przypinam agrafkami ), jeżeli im pomogę. Bo że razem zdziała się więcej, niż oddzielnie to chyba nikogo nie trzeba przekonywać.
Cytat: | Trudno żeby mnie Pan jednak winił jako radnego za stan dróg w gminie - mógłby to Pan zrobić gdybym był radnym większościowym a nie opozycyjnym. |
Widzi Pan, gdybym pisał o Panu "radny mniejszościowy Tadeusz Chudecki", to jeszcze by mnie Pan ochrzanił za przytyki
Nie ma pojęcia "radny mniejszościowy" ani "radny większościowy". Jest po prostu "radny" i kropka. A za stan dróg nie wini się pojedynczych radnych, a Radę Gminy jako całość, bo to ona jest "radą nadzorczą" firmy o nazwie "gmina" - gdzie wójt jest "dyretorem wykonawczym zarządu". A trudno ukryć, że członkami "rady nadzorczej" są właśnie radni. I od rady nadzorczej należy oczekiwać, że będzie realizowała politykę "walnego zgromadzenia akcjonariuszy", ktorym jest społeczność gminy. Zgadzam się, że to trudne zadanie, bo ilu akcjonariuszy, tyle opinii, żądań i potrzeb.
Cytat: | Pisze Pan, że na budowę dróg potrzebne są dużę środki unijne i ma Pan świętą rację bo dogi są kosztowne. Prawdą jednak jest również to, że kiedy nie byliśmy jeszcze w Unii zdarzało się, że jakiś kawałek porządnej drogi gmina jednak wybudowała ze swoich pieniędzy. W ostatniej 4-letniej kadencji w czasie których przez budżet gminy przeleciało ok. 150 milionów złotych nie wybudowano ani jednego kilometra nowej drogi. |
Widzi Pan, świat nie jest binarny. Oczywiście z jednej strony ma Pan rację, dróg brakuje i są liche. Gdy nie było możliwości finansowania z UE, nie było wyboru i gmina wyskubywała pieniądze na samodzielną budowę dróg. Ale teraz jest prosty rachunek - jeżeli zrobimy kilometr drogi z budżetu, to te środki już sobie poszły. Jeżeli te środki zakumulujemy w postaci "udziału własnego", to uzyskawszy dofinansowanie UE, z nich wybudujemy 5 km drogi (bo UE 4 zrefinansuje). Z kolei 5 km to krótka droga (mimo iżwiem, że także ogromnie potrzebna), więc powstaje pytanie, czy nie zgromadzić "udziału własnego" na 10 km drogi, co da w efekcie 50 km - a to już jedna trzecia wszystkich dróg. Z tym, że jako iż nie da się mieć ciastka i zjeść ciastka, w czasie "akumulowania" nie można z tych pieniędzy budować dróg.
Mało tego, jest jeszcze jeden istotny element - UE nie da grosza pomocy na remont drogi, jeżeli pod jej powierzchnią nie ma już wykonanych wszystkich elementow infrastruktury piodziemnej, która tam musi się znaleźć, a której potem nie da się puścić poboczem. A ze względu na to, iżgminne drogi są generalnie wąskie, musi się pod nimi znaleźć kanalizacja sanitarna. I dlatego jest robiona w pierwszej kolejności.
Cytat: | Główne inwestycje drogowe ograiczają się głównie do tzw. "zasmarkania" dziur lub wysypania destruktem (często ze współudziałem finansowym mieszkańców) - po kilku miesiącach takie drogi są w gorszym stanie niż przed ich remontem. |
Widzi Pan, wiele lat temu sam sobie zrobiłem drogę destruktem i doskonale się trzymała przez prawie 8 lat. Tak, że to nie w destrukcie jest problem, a w sposobie jego położenia. No i w miejscu - bo jeżeli jest to droga mocno uczęszczana przez ciężarówki, to się nie utrzyma. Dla średniego natężenia ruchu pojazdów osobowych, jest to doskonały materiał. PRzez sposob położenia rozumiem także grubość warstwy - 10 cm to minimum.
Cytat: | Z fachowcem sprawdzałem też w gminie niektóre umowy dot. wykonania robót drogowych: bez precyzyjnego opisu zadania, które ma być wykonane, bez określenia parametrów wykonania i warunków gwarancji etc. Słowem amatorka. Bardzo podobały i się też protokoły odbioru wystawiane przez pewną Panią - podobno fachowca w swojej dziedzinie, która w rubryce stan wykonania pisała "dobry" i załączała rachunek na 7000 PLN. |
Tutaj ma Pan rację, ale jest to ogólna bolączka całego kraju, także przy znacznie większych kontraktach. Nie jest to żadne pocieszenie i usprawidliwienie, ale pokazuje skalę problemu przez jego "zakucie w mentalności'. Nie zapomnę jaki szok w Polsce przed laty budzily konktrakty amerykańskie, gdzie ma Pan opisane wszysto ze szczegółami, także potencjalne "czarne scenariusze" - co i jak wtedy robić. I trzeba zacząć takie zasady ich pisania egzekwować i u nas - tu ma Pan moje pełne poparcie.
Cytat: | Mnie niestety jest bardzo przykro, że w obecnej kadencji byłem głównie poczytuwany jako "radny z Lipkowa", któremu się nic nie podoba..... ale rzeczywiście bardzo mi się nie podobają relacje i zarzyłości między radnymi (zwłaszcza tymi z kilkunastoletnim doświadczeniem w tej meterii) a Wójtem, praktykowane sposoby uzależniania ich, wybory do komisji, sposób kolejności podejść do odrolnień, trendencyjnie rozpisywane konkursy na dotacje celowe, które zawsze wygrywają radni, |
Oj, bo Pan usiłuje walczyć z parowozem, a zapomina Pan o starej maksymie walk wschodu - wykorzystania siły przeciwnika na swoją korzyść. Można wiele rzeczy skierować na bardziej korzystne dla ogółu tory, wcale ich nie wykolejając z szyn. Tak samo, jak nie znajdzie Pan idealnej żony, tak samo nie znajdzie Pan idealnej gminy - wszystko jest kwestioą pewnego kompromisu.
Cytat: | praca nad budżetem i nieustająca jego zmianą, |
Przecież na tym polega praca nad budżetem. Ktos, kto na początku zatwierdza sobie budżet, a potem przez cały rok usiłuje go sztywno realizować nie bacząc na zmianę realiów, jest doskonałym kandydatem na bankruta. No, chyba że jest to państwo, ktore zawsze znajdzie sposób, żeby podwyższyć podatki
Cytat: | a przede bardzo niski procent prowadzonych w tej jednej z najbogatszych gmin w Polsce inwestycji i ich jakość. |
????? Ta gmina ma najwyższy na Mazowszu wskaźnik pozyskiwania unijnych funduszy.
Procent inwestycji, czy widoczność inwestycji? Bo w tej chwili idą ogromne inwestycje infrastrukturalne "zakopane pod ziemią", ktorych zwyczajnie gołym okiem nie widać. Oczywiście skwerki, parki, domy kultury by były bardziej widoczne, ale pewne rzeczy są pilniejsze od innych, bo nie da się potem "podnieść" rzeczy już wykonanych, by pod nie "wsadzić" te wcześniej opóźniane.
Cytat: | Mam nadzieję, że jako przyszły radny lub wójt na co naprawdę bardzo Pana namawiam zdoła Pan w bardziej efektywny sposób przynić się do konkretnych realizacji rozwoju gminy a nie tylko tak jak obaj teraz robimy to teraz - Pan wirtualnie ja gazetowo. |
Oj, panie Tadeuszu - ileż razy mam zapewniać, że nie mam zamiaru kandydować - w przeciwieństwie od Pana "odrobiłem słupki" już kilka lat temu i pozbyłem się "wyobrażeń". Wbrew pozorom wcale nie dzialam wirtualnie, efekty moich działań (oczywiście to nie są wyłącznie moje działania, racej uzupełnianie działańwielu ludzi) mogę sobie pojechać i pomacać lub obejrzeć. I mam nadzieję, że wkrotce wyjdą na widok ich dalsze owoce.
Cytat: | Bo ma Pan Panie Opacie wiele racji w zadawanych mi przez Pana pytaniach. Pytam się tylko dlaczego również Pan chciałby za to winić mnie, którego opozycyjny głos jest tak mało ważny a nie kieruje Pan tych pytań do 12 radnych i Wójta, którzy swoimi mocnymi rekoma mogliby zadośćuczynić wielu Pana i mieszkańców całej naszej gminy prośbom. |
Pana jedyną "winą" jest to, że wszedłszy w 'ten interes" chce Pan równocześnie w nim być, a jednocześnie go "rozbić".
A to trochę tak jak z doem, do którego się Pan wprowadza. Naprościej jjest go stopniowo przebudować, jeżeli Panu nie odpowiada. (Oczywiście można w ogóle go bylo nie kupować, ale to przed zakupem trzeba było dokładnie rozpoznać sprawę.) Jeżeli chce Pan dom równać z ziemią buldożerem i postawić tam nowy, to po pierwsze musi Pan mieć bardzo dużo pieniędzy i energii, a przede wszytkmim - mieć gdzie mieszkać w okresie od rozbiórki, do oddania nowego budynku.
Cytat: | Moim zdaniem Pana życzeniom nie da się zadośćuczynić bez "zmiany mioteł". |
Czyli wracam do pytania - a gdzie przez ten czas będziemy "mieszkali"?
Ręczę Panu, że wzystkim moim życzeniom - oczywiście tym, ktore określiłem jako realistyczne plany, a nie emocjonalne marzenia - da się doskonale "zadośćuczynić". Z obecną "ekipą".
Zresztą napiszę Panu ciekawostkę - ja w ogóle nie widuję "obecnej ekipy" - z całym szacunkiem dla niej, ale jest ona dla mnie tak samo "wirtualna" jako "ekipa", jak Internet. Mam kontakty z konkretnymi osobami lub zespołami osób w bardzo konkretnych sprawach. Czasem jest to sam wojt, czasem jeden z radnych, czasem kierownik któregoś z referatów gminy - oddzielnie lub w grupie. I naprawę spotykam się z życzliwością i próbami rozwiązywania problemów - co nie znaczy, że nie ma z tym trudności - ale nie jest to żadna złośliwość, tylko czasami brak informacji, a czasami uwarunkowania prawne - natomiast nigdzie nigdy nie widziałem jeszcze tego mitycznego walca torpedującego wszelkie przedsięwzięcia, który Pan nazywa "ekipą".
Cytat: | Dlatego niech się Pan proszę niech się Pan trochę wycofa z tych wirtualnych działań a spróbuje swoich sił nie tylko w malowaniu pasów ale w lepszym rządzeniu gminą na co jest wielkie zapotrzebowanie. |
Pasów już nie maluję, a działań niewirtualnych mam w toku kilka. Natomiast nie oszalałem jeszcze do tego stopnia, żeby uważać, że poradziłbym sobie z rządzeniem gminą. Wbrew pozorom to nie jest kwestia błyskotliwych pomysłów, a znojna i drobiazgowa praca, wymagająca znajomości kilkuset ustaw, procedur, a także realiów polskiego życia samorządowego i liczenia się z tym, co Pan nazywa 'układami', a ja po prostu realiami - co nie znaczy że mi się bezkrytycznie podobają.
Natomiast uważam, że to co robię i sposób, w jaki to robię, nie wikłający mnie według Pana słów w sytuację "albo dać się kupić i stać się maszynką do głosowania wszystkiego co chce Wójt albo będą pana straszyć i zniesławiać", jest wcale nie gorszą metodą wspierania rozwoju naszej gminy. Nie muszę się sprzedawać i nie muszę nad niczym głosować. Za to staram się podrzucać różne pomysły i rozwiązania ludziom, któzy z kolei znacznie lepiej ode mnie mogą je zrealizować, a także ocenić czy są wykonalne, czy też nie. Poza tym ze względu na opgraniczony czas, mogę go pośwęcić tylko i wyłącznie rzeczom na których się znam i gdzie mogę rzeczywiście pomóc, nie będąc zmuszanym formalnymi uwarunkowaniami go zajmowania się także rzeczami, na ktrych absolutnie się nie znam. I dlatego widzę jeszcze miesjce na wiele taich osób, ja kja - z których każda zajmie się pewnym wycinkiem tego, na czym się zna, zwalniając z tego radnych i pracowników gminy, którzy też będą się mogli skupić bardziej na rzeczach, które im lepiej idą - czyli bieżącym zarządzaniu gminą.
Cytat: | Bardzo mnie natomiast cieszy, że uznaje Pan mój skromny talent artystyczny. |
Ze skromnością to Pan nieco przedadza - nie każdy zaczynał u Kieślowskiego.
Cytat: | "W pracy mnie cenią", właśnie lecę na bardzo ważną próbę bo pracuję nad poważnym projektem artystycznym. |
Powodzenia!
Cytat: | Jeśli się uda do Pana zadzwonię i zaproszę Panie Opacie Lucyferze (a będzie o Duszy). |
Dziękuję. Chociaż bardziej niz duszą w tej chwili zajmuję się nadchodzącą zimą - trzeba dom też do niej przygotowac.
Cytat: | Tak więc więcej moich polemik w najbliższym czasie raczej nie będzie bo tworzę! |
Cóż, mnie też na dniach ruszą inne projekty zawodowe, więc mnie tutaj będzie mniej, zresztą wymusił Pan na mnie wyczerpujące odpowiedzi tak, że razem stworzyliśmy elaborat którwego poza nami pewnie nikt nie przeczyta
Cytat: | Pozdrawiam
Czerwony Kapturek, Radny z Lipkowa albo po prostu Tadeusz Chudecki |
I ja pozdrawiam - Lucyfer nigdzie nie kandydujący
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mleczko
prawie lider
Dołączył: 15 Mar 2006
Posty: 309
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Babice
|
Wysłany: Sob 20:13, 09 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Czytając Wasze posty w końcu widać, że nie wszystko w tej gminie jest takie cacy, o czym pisze i Lucyfer - Opat i Pan Tadeusz. Moje wątpliwości i narzekanie też się nie biorą z nieba, czego najwyraźniej xefuu nie potrafi zrozumieć. I nie jest to Lepperjada, ale "babickie realia" niekoniecznie najgorsze, ale nasze, które drażnią.
Moją solą w oku jest Toyota Corola i chyba tak już zostanie na długo oraz arogancja Wójta w stosunku do tych maluśkich.
Nigdzie nie napisano, w żadnej gazecie (nawet w WS) na jakiej podstawie i DLACZEGO zakupiono Wójtowi samochód służbowy. Tłumaczenia Lucyfera, że PAN Turek zajeździł swoje dwa prywatne mnie nie przekonują.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lucyfer
jestem tu 24/24
Dołączył: 19 Mar 2006
Posty: 6671
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 20 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: gmina Babice - Prawie jak Polska :)
|
Wysłany: Sob 21:06, 09 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
mleczko napisał: | Czytając Wasze posty w końcu widać, że nie wszystko w tej gminie jest takie cacy...... |
Jeżeli masz cierpliwość i uważnie przeczytasz wszystkie moje wypowiedzi na tym forum i na forum lipkowskim, to stwierdzisz, że nigdy nie twierdziłem, że w gminie wszystko jest cacy.
Zaznaczałem jednak, że nie czuję się powołany do roli "śledczego", bo od tego są stosowne organa, a jak dotąd mimo iż takowe gminę kontrolowały, żadne podnoszone zarzuty czy domniemania przestępstw nie znalazły potwierdzenia w postaci wyników kontroli. Nigdy natomiast nie negowałem, że protokoły zawierają uwagi krytyczne, bo jak pisałem nie raz, nie ma na świecie kontroli, która czegoś nie wpisze, bo w ten sposób kontrolujący udowadniają, że rzetelnie wykonali swą pracę. Na ogół dotyczą rzeczy mało istotnych - jak choćby sławnego zakupu 5 litrów benzyny do nieistniejącej kosiarki, czyli wydatku poniżej 25 zł w skali budżetu ponad 30 milionów.
Owszem - wielokrotnie utrącałem konkretnymi weryfikowalnymi argumentami próby rozsiewania plotek w stylu "podobno", "a słyszeliście że", itp. nie podpartych żadnymi argumentami i faktami.
I podobnie - wykazywałem, dlaczego pewne działania gminy są jakie są, a nie wynikają ze złej woli konkretnych osób.
Natomiast pisałem i dalej piszę, że znacznie lepiej od roli śledczego idzie mi wspomaganie gminy w rozwiązywaniu konkretnych wybranych problemów z dziedzin na których się znam (bo wcale nie znam się na wszystkich) i to robię.
Cytat: | ......, o czym pisze i Lucyfer - Opat i Pan Tadeusz. Moje wątpliwości i narzekanie też się nie biorą z nieba, czego najwyraźniej xefuu nie potrafi zrozumieć. I nie jest to Lepperjada, ale "babickie realia" niekoniecznie najgorsze, ale nasze, które drażnią. |
Widzisz, ale jałowe jojkanie w kącie nic nie wnosi do sprawy - wójt nawet oficjalnie na sesji Rady Gminy powiedział panu Chudeckiemu - panie, jeżeli ma pan dowody że jestem przestępcą, to zawiadom pan to ABW, niech mnie wsadzą i będzie spokój. I przychylam się do jego opinii - jeżeli czujesz się powołany do roli śledzczego, to weź się do tego, ale profesjonalnie. Zgromadź niezbite poszlaki lub dowody, zaangażuj stosowne włądze i powsadzaj winnych - o to Ci nikt na pewno złego słowa nie powie (poza wsadzonymi, ale to chyba oczywiste ). Natomiast nie siej fermentu dla samej radości siania.
Cytat: | Moją solą w oku jest Toyota Corola i chyba tak już zostanie na długo oraz arogancja Wójta w stosunku do tych maluśkich. |
Wiesz, czasami się zastanawiam, czy to, co bierzesz za arogancję, czasami nie jest albo nieśmiałością, albo okresowym przemęczeniem. Z tym, że bardziej ową "arogancję" czasami widuję u urzędników gminnych i uczciwie powiedziałem wójtowi, że powinien na nią bardziej zwracać uwagę i gasić takie reakcje, bo niepotrzebnie zaogniają różne spotkania z mieszkańcami, a brak reakcji wójta jest mu zapisywany jako popieranie takich zachowań, mimo że de facto ich nie popiera ani do nich nie zachęca.
Cytat: | Nigdzie nie napisano, w żadnej gazecie (nawet w WS) na jakiej podstawie i DLACZEGO zakupiono Wójtowi samochód służbowy. Tłumaczenia Lucyfera, że PAN Turek zajeździł swoje dwa prywatne mnie nie przekonują. |
Widzisz - w gazecie nie napisano. Ale jeżeli Cię to tak interesuje, to nie łaska sięgnąć do stosownej uchwały gminy i sobie poczytać? Pewnie ją znajdziesz w BIPie na stronie gminy, a jeżeli nie, udaj się do sekretariatu i poroś konkretnie o udostępnienie Ci uchwały o zakupie służbowego pojazdu dla Wójta. Z tego co słyszałem (od osób trzecich, nie od wójta bo go o to nie pytałem), to był pomysł RG, a wójt wcale się do niego nie palił, wolałby raczej utrzymać ryczałt na paliwo. Z tym, że z racji różnych zmian przepisów, Rada doszła do wniosku, że per saldo dla gminy będzie taniej, jeżeli wójtowi się kupi służbówkę, a nie będzie wypłacać ryczałtu. Nie zasiadam w Radzie, więc więcej informacji teraz nie mam, spróbuj może popytać sam, bo na razie poza krytykowaniem nie chcesz wykonać większego wysiłku
Natomiast tak, jak jestem w stanie zrozumieć, dlaczego pan Chudecki interesowal się kwestią działki pod basen, gdzie w grę wchodziły dwa miliony, to zupełnie nie jestem w stanie zrozumieć Twojej idee fixe na punkcie biednej Toyoty. Nie bardzo rozumiem, o co Ci chodzi - czy wojt miałby zasuwać pieszo? Polonezem? Taczkami, czy może ToyToyką z dorobionymi kółkami? Czy możesz nam jakoś wyłuszczyć podstawy Twojej fobii? A może masz jakiś uraz do Toyoty, tylko nie chcesz się do tego przyznać, i zasłaniasz się wojtem?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tadeusz Chudecki
jeszcze się wdrażam
Dołączył: 08 Wrz 2006
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 20:40, 10 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Oj Panie Opacie, robi Pan wodę z mózgu Mleczce i czytającym ten Pana długi wywód. Na sesje Pan nie chodzi, dokumentów Pan nie zna, pisze bzdury a innym wytyka, że "nie odrobili słupków". Panu to te słupki chyba odrabia ktoś inny.
Pisze Pan o jakichś bzdurnych 25 złotych. Niech Pan zatem posłucha i mnie nie wkurza!
Najwyższa Izba Kontroli w swoim raporcie pokontrolnym napisała:"Stwierdzono jednak, że w sprzedaży powyższej działki (chodzi o sprzedaż działki pod szkołę w Babicach, na którą ze względu na mający przynieść gminie prestiż udzielono 60% wartości) Nr. 563/1 o powierzchni 773 m2, dokonano z naruszeniem postanowień art. 136 ust.1 o gospodarce nieruchomościami, która stanowi, że nieruchomość wywłaszczona nie możę być użyta na inny cel niż określony w decyzji o wywłaszczeniu...... W powyższym przypadku Urząd został poinformowany przed zawarciem w dniu 8 lipca 2002 r. umowy sprzedaży tej nieruchomości, oprowadzonym przez starostę powiatu warszawskiego zachodniego postępowaniu o zwrot działki".
Czyli NIK stwierdza, że Wójt wiedział o tym, że sprzedawana działka nie należy w całości do gminy...... a pomimo tego w umowie kupna sprzedaży skłamał pisząc:
"Krzysztof Turek i Jolanta Stępniak w imieniu Gminy Stare Babice oświadczają ponadto, że
- nieruchomość ta jest wolna od długów i praw osób trzecich".
W ubiegłym roku natomiast na skutek przegranego z Państwem K. procesu Wójt oddał z z naszych pieniędzy gminych nie jakieś 25 zł o których Pan pisze ale 108 tysięcy. Czyli skłamał a potem zapłacił z naszych pieniędzy w/w sumę.
Tak więc Panie Opacie Lucyferze, niech Pan przestanie być adwokatem diabła jeżeli pisze Pan już długie wywody na temat ważnych spraw to niech Pan robi to na podstawie dokumentów a nie tylko osobistych kontaktów z Wójtem, które jak Pan pisze Pan posiada. Ja takich zażyłości nie utrzymuję ale dokumenty posiadam.
"Kto pyta nie błązi". Pozdrawiam wszystkich serdecznie a zwłaszcza Pana Mleczkę, który zadaje sobie trud pytania i logicznego myślenia- za co go cenię.
Tadeusz Chudecki
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lucyfer
jestem tu 24/24
Dołączył: 19 Mar 2006
Posty: 6671
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 20 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: gmina Babice - Prawie jak Polska :)
|
Wysłany: Nie 22:12, 10 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Tadeusz Chudecki napisał: | Oj Panie Opacie, robi Pan wodę z mózgu Mleczce i czytającym ten Pana długi wywód. |
Drogi Czerwony Kapturku, gdzież mi w umiejętności robienia wody z mózgu do Waszmości W tym jest Pan niedościgniony, choć proszę uważać na kolegę Mleczkę, bo tak wiernie Pana naśladuje, jakby był Pana bliźniakiem jednoajpowym
Cytat: | Na sesje Pan nie chodzi, |
Nie na wszystkie, bo nie jestem radnym i nie mam obowiązku, ale na niektórych bywam i mam przyjemność Waszeć podziwiać. Za to rzadko wychodzę przed końcem
Cytat: | dokumentów Pan nie zna, pisze bzdury a innym wytyka, że "nie odrobili słupków". |
Cóż, ktoremuś radnemu na sesji zarzucano, że nie czytał przed nią dokumentów. Nie byłem to ja, bo nie jestem radnym.
Cytat: | Panu to te słupki chyba odrabia ktoś inny. |
Czasami prawnicy.
Cytat: | Pisze Pan o jakichś bzdurnych 25 złotych. Niech Pan zatem posłucha i mnie nie wkurza! |
To Pan w Wieściach rozrabiał sprawę 5 litrow, przynajmniej jakby to była cysterna. 25 złotych przytoczyłem jako przykład faktycznego potencjalnego*) uszczuplenia majątku gminy, który jednak za przestępstwo ani wykroczenie nie został uznany.
Bulbulbul
*) Równie dobrze pan K mógl pożyczyć od kogoś prywatną kosiarkę spalinową do skoszenia klubowego boiska i zakupić do niej paliwo, żeby nie obciążać dodatkowo kosztami pożyczkodawcy. Jeżeli tak było, to jego błąd, że nie sporządził formalnej umowy użyczenia, i sprawy by nie było.
Cytat: | Najwyższa Izba Kontroli w swoim raporcie pokontrolnym napisała:"Stwierdzono jednak, że w sprzedaży powyższej działki (chodzi o sprzedaż działki pod szkołę w Babicach, na którą ze względu na mający przynieść gminie prestiż udzielono 60% wartości) Nr. 563/1 o powierzchni 773 m2, dokonano z naruszeniem postanowień art. 136 ust.1 o gospodarce nieruchomościami, która stanowi, że nieruchomość wywłaszczona nie możę być użyta na inny cel niż określony w decyzji o wywłaszczeniu...... W powyższym przypadku Urząd został poinformowany przed zawarciem w dniu 8 lipca 2002 r. umowy sprzedaży tej nieruchomości, oprowadzonym przez starostę powiatu warszawskiego zachodniego postępowaniu o zwrot działki". |
Owszem - nastąpiło uchybienie formalne. Proszę mi wskazać, czy NIK stwierdził że w ten sposób nastąpiło uszczuplenie majątku gminy, czy wszczęto postępowanie i czy ukarano winnych?
Bulbulbul
Cytat: | Czyli NIK stwierdza, że Wójt wiedział o tym, że sprzedawana działka nie należy w całości do gminy...... a pomimo tego w umowie kupna sprzedaży skłamał pisząc:
"Krzysztof Turek i Jolanta Stępniak w imieniu Gminy Stare Babice oświadczają ponadto, że
- nieruchomość ta jest wolna od długów i praw osób trzecich". |
Pozwala Pan sobie na drobną manipluację - komu on to oświadczał?
Ano - kupującemu.
I kupującemu nie skłamał, ponieważ z tytułu "nienależenia" działki do gminy, w stosunku do kupującego nie wysunięto żadnych roszczeń, a więc z jego punktu widzenia owo stwierdzenie było prawdziwe. To się nazywa w języku praniczym "indemnizacją", czyli zabezpieczeniem kupującego przed wszelkimi potencjalnymi roszczeniami, ktore mogą być wysunięte w stosunku do przedmiotu transakcji w ten sposób, że w całości przejmuje je na siebie sprzedający.
Czyli jeszcze raz - oświadczenie Wójta i Wicewójt złożone kupującemu nie było kłamstwem, ponieważ roszczenia w stosunku do działki pozostały na gminie.
Cytat: | W ubiegłym roku natomiast na skutek przegranego z Państwem K. procesu Wójt oddał z z naszych pieniędzy gminych nie jakieś 25 zł o których Pan pisze ale 108 tysięcy. Czyli skłamał a potem zapłacił z naszych pieniędzy w/w sumę. |
Tiaa, w ramach nie bywania na sesjach - Sesja RG Babice 23/03/06 około godziny 18 uzyskał Pan na ten temat publiczną odpowiedź Wójta Krzysztofa Turka. Pamięta Pan, co Panu Wójt na koniec powiedział? "...jeżeli pan uważa, a pan uważa tutaj głównie mnie, za wielkiego przestępcę, to niech pan zawiadomi stosowne organa ścigania - czy prokuraturę, czy jakieś ABW, czy w najgorszym wypadku policję - i niech oni się tym zajmą...." ..... "robi pan ze mnie przestępcę na podstawie swoich przypuszczeń i swoich przemyśleń". I jeszcze kilkukrotnie tę tezę powtórzył w różnych odmianach, zaznaczając, że "są to organy kompetentne konstytucyjnie i dopiero ich orzeczenie jest wiążące, a nie pańskie". O plotce rozpuszczanej na forum, jakoby Wojt już siedział, też kilka słów było. Wspomniał Pan następnie, że z dokumentu pokontrolnego NIK wynika, że w chwili sprzedaży działki toczyło się postępowanie w sprawie roszczenia (a więc nie było ono jeszcze ani potwierdzone, ani wymagalne - przyp. moje), na co Wójt Panu odpowiedział, że sprzedając działkę gmina zakładała, że owo odszkodowanie pieniężne wypłaci (bo roszczenie było o takowe, a nie o zwrot nieruchomości), czyli gmina pod to zarezerwowała środki ze sprzedaży owej nieruchomości szkole wyższej. Przyznał, że prawo było bardziej skomplikowane, niż dawało się to przewidzieć i proces wypłaty odszkodowania nie był bezpośredni - przez owo naruszenie formalne wytknięte w sprawozdaniu pokontrolnym NIK. Natomiast jakoś nie słyszałem, żeby NIK uznał, że Wójt uszczuplił finanse gminy na kwotę owego odszodowania - Pan słyszał? A czy skorzystał Pan z propozycji Wójta i złgłosił sprawę "organom"? I jakie są tego wyniki?
A co do bywania na sesjach, to zdaje się że wkrótce po tej dyskusji opuścił ją pan zdecydowanym krokiem
Cytat: | Tak więc Panie Opacie Lucyferze, niech Pan przestanie być adwokatem diabła jeżeli pisze Pan już długie wywody na temat ważnych spraw to niech Pan robi to na podstawie dokumentów |
A takim jest chyba zapis przebiegu sesji RG A długie wywody nieestety muszę pisywać dlatego, że niektórzy na forach rzucają krótkie "fermenty". Bo coś lub kogoś ubrudzić jest zawsze łatwiej, niż oczyścić.
Cytat: | a nie tylko osobistych kontaktów z Wójtem, które jak Pan pisze Pan posiada. |
Niestety, kontaktów osobistych z Wójtem nie posiadam, choć je miewam - głównie na terenie urzędu gminy w jego gabinecie. Głównie, bo na przyklad lokalizację przystanku szkolnego w Koczargach ustalaliśmy wstępnie brodząc w śniegu na miejscu.
Cytat: | Ja takich zażyłości nie utrzymuję ale dokumenty posiadam. |
Jeżeli zdarzało się Panu być w gabinecie Wójta, to utrzymuje Pan z nim identyczne "zażyłości" jak ja. A dokumenty są do pobrania z witryny internetowej urzędu gminy.
Cytat: | "Kto pyta nie błązi". |
Pod warunkiem, że słucha odpowiedzi i stara się je zrozumieć, a nie wypaczać i w kolo wałkować. Pytam jeszcze raz - złożył Pan doniesienie do prokuratury, ABW, czy "w najgorszym razie do policji" że wójt uszczuplił majątek gminy na ponad 100 000 zł? I jakie są tego skutki?
Cytat: | Pozdrawiam wszystkich serdecznie a zwłaszcza Pana Mleczkę, który zadaje sobie trud pytania i logicznego myślenia- za co go cenię.
Tadeusz Chudecki |
I ja pozdrawiam serdecznie wszystkich, niezależnie od ich poglądów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tadeusz Chudecki
jeszcze się wdrażam
Dołączył: 08 Wrz 2006
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 7:17, 11 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Dyskusja z Panem to strata czasu.
Tadeusz Chudecki
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lucyfer
jestem tu 24/24
Dołączył: 19 Mar 2006
Posty: 6671
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 20 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: gmina Babice - Prawie jak Polska :)
|
Wysłany: Pon 8:40, 11 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Tadeusz Chudecki napisał: | Dyskusja z Panem to strata czasu.
Tadeusz Chudecki |
Bo Panu jest obce pojęcie "dyskusja".
Wbrew pozorom, to także sztuka.
Pan zaś wygłasza swoje kilka stałych tez przyjętych jako dogmat i jest głuchy na wszelkie argumenty do nich nie przystające zgodnie z Pana wyobrażeniem, zaś na konkretne pytania, gdzie można udzielić odpowiedzi tak/nie nie raczy Pan odpowiedzieć.
Zadałem Panu trzy proste pytania:
a) Czy NIK stwierdził uszczuplenie majątku gminy transakcją sprzedaży działki szkole wyższej?
b) czy powiadomił Pan o swoich zarzutach wobec wójta stosowne organa?
c) jeżeli tak, to jakie były skutki?
I jeżeli przy trzech tak prostych pytaniach rzuca Pan ręcznik i krzyczy "a u was biją murzynów", to rzeczywiście sobie nie podyskutujemy, bo do dyskusji trzeba partnera, a Pan potrzebuje klakiera, którego Pan (ani nikt inny) we mnie nie znajdzie.
Niemniej serdecznie pozdrawiam
PS. W pewnej chwili podejrzewalem, że Mleczko to Pan, ale jednak z nim można podyskutować, mimo że generalnie mamy sprzeczne poglądy, więc chyba się myliłem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Daro
prawie debeściak
Dołączył: 17 Mar 2006
Posty: 688
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Latchorzew
|
Wysłany: Pon 15:21, 11 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Lucyfer napisał: |
Cóż, mnie też na dniach ruszą inne projekty zawodowe, więc mnie tutaj będzie mniej, zresztą wymusił Pan na mnie wyczerpujące odpowiedzi tak, że razem stworzyliśmy elaborat którwego poza nami pewnie nikt nie przeczyta
|
...to ja się przyznaję bez bicia (cobyście nie myśleli, że nikt tego nie przeczytał)...przeczytałem do końca...choć nie mało czasu mi to zajęło i były takie momenty, że chciałem sobie dać spokój...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|