:.:.: BABICKIE FORUM INTERNETOWE :.:.:

piechocinski

Jak zrobić Schetynówki ?

Propozycja Rządu:
finansowanie :
1mld złotych w budżecie, forma finansowania dotacja proporcji 1:1
sposób naboru :
do końca roku projekty zgłaszane przez samorządy przechodzą przez pierwsze sito na poziomie województwa, potem komisja w MSWiA
Preferowane projekty :
poprawa bezpieczeństwa w pasie drogowym, projekty zbiorowe gmin czy powiatów
maksymalna kwota wsparcia do 3mln
Czas trwania projektu od 2009 do 2011
Szacowany efekt około 80 km dróg lokalnych każdym województwie
Koordynator programu MSWIA

Propozycja Piechocińskiego
finansowanie co roku budżet dokłada 2 mld złotych do Krajowego Funduszu Drogowego
forma finansowania nieoprocentowana pożyczka zwracana w równych 5 ratach co roku ,złotówka samorządowa ciągnie złotówkę budżetową
Mechanizm obsługuje tak jak dotychczas KFD Bank Gospodarstwa Krajowego(bank ministra finansów)
sposób naboru :
samorządy zgłaszają projekty bezpośrednio do KFD gdzie powstaje wspólny z reprezentantami samorządu i Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych zespól do oceny projektów ,o przyznawaniu pożyczek decyduje kolejność zgłaszanych spełniających wymogi formalne wniosków
Preferowane projekty :
poprawa bezpieczeństwa w pasie drogowym, projekty zbiorowe gmin czy powiatów dopełniające dokonane modernizacje i odnowy na drogach krajowych i wojewódzkich (budowanie systemu drogowego a nie rozproszone modernizacje )
maksymalna kwota wsparcia w pierwszych 2 latach do 2 mln złotych ,w latach kolejnych do 5 ml zł
Czas trwania projektu od 2009 do 2019
Koordynator Programu Krajowy Fundusz Drogowy

W modelu rządowym łączne dodatkowe nakłady na drogi samorządowe wyniosą 3 mld złotych, wystąpią poważne napięcia na etapie oceniania i przydzielania środków (gmin we Polsce jest ponad 2,5 tysiąca powiatów ponad 380 )

W moim modelu samorządy mają perspektywę otrzymywania na preferencyjnych warunkach dodatkowych środków (możliwość wieloletnich inwestycji, uruchomienia planowania i projektowania modernizacji i odnów, uzupełnienia brakujących środków do wkładu krajowego przy aplikacji środków unijnych, inflacja co roku zmniejszać będzie ciężar spłaty kolejnych rat).Jednocześnie w KFD będzie z roku na rok więcej środków do podziału między samorządy

Rok 2009 z budżetu 2mld złotych do budżetu wraca z tego 22 % VAT czyli ponad 400mln

Rok 2010 z budżetu 2mld a ze zwrotu pierwszej transzy pożyczki mamy 400 mln czyli do podziału 2,400 mld do budżetu wraca 22 % VAT z 2,4 mld
Rok 2011 z budżetu 2 mld plus 400 mln z pożyczek roku 2009 plus pierwsza jedna piąta z kwoty 2,4 mld z roku 2010
Itd.
To jest moja propozycja którą kieruję do Rządu i samorządowców .Co prawda dotacja jest lepsza ale tylko dla nielicznych którzy ją dostaną. Przy obecnej i przewidywalnej sytuacji budżetowej Państwa corocznie 2 mld złotych dokładane do tak skonstruowanego systemu jest realne ,zwrot z VAT liczyłem na „budżetowej „ części inwestycji zakładając ze samorządy ze swoich środków utrzymają minimum obecną wielkość finansowania modernizacji i inwestycji na drogach .Z pewnością przyjęcie przez Rząd mojego modelu zachęci je do dodatkowego zaangażowania. W ciągu 10 lat na inwestycje i modernizacje dróg samorządowych w systemie znajdzie się 10 mld złotych.

Zapraszam do dyskusji nad tymi rozwiązaniami
Janusz Piechociński wiceprzewodniczący sejmowej komisji infrastruktury ,polityk PSL
[link widoczny dla zalogowanych]ński.pl ,janusz@piechocinski.pl

Gość

1) w jaki sposób gminy mają działać na drogach, które do nich nie należą?
lepiej chyba jak gminy beda mieć wieksze uprawnienia i instrumenty pozwalajace na kontrole nad wykonawcami i projektami które przechodzą przez ich teren!?
patrz warszawska.
bogate gminy dadzą sobie radę same.

2) dotacje podzieli BGK???? czyli pociotki ministrów? przesz nie od dziś wiadomo że kazdy min swój uniwerek przyciąga za sobą do warsafki...

3) czy nieoprocentowana pozyczka, lub 1:1 pomoze najbiedniejszym gminom?
miał być zrównoważony rozwoj podobno?

moim zdaniem powinno to byc dofinanowanie dla tych których nie stac.
wyznaczyć pułap zamoznosci i pieniadze skierowac tam gdzie jeździ sie po miedzach i błocie. nawet bez wkładu własnego.
zato z katem nade łbem. że jak źle wykorzystają dotację, to urzędzniki oddają chałupe.

4) a tak bajdełej....czy to jest jakiś relikt socjalizmu, że jakieś urzędy z rzadka bywające w terenie
chcą podejmować kluczowe decyzje i dzielić kase?
przesz to wystarczy byle jakom ksiazke o zarządzaniu wyjąć i poczytać
troche, nie dużo.
we wstępie zwykle piszą, ze decyzje zawsze podejmuje sie będąc na miejscu.