 |
:.:.: BABICKIE FORUM INTERNETOWE :.:.: STARE BABICE
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
gość 18
Gość
|
Wysłany: Pią 5:48, 11 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Pewnego wiosennego wieczoru Pan Marcin Babicki, zaproponował pani Babickiej, aby razem z sąsiadem z naprzeciwka, urządzili małą imprezkę, na której ma tańczyć naga tancerka o egzotycznym imieniu Miriam. Sąsiad z naprzeciwka był alfonsem i zaproponował babickiej sąsiadce, aby w wolnej chwili ogoliła mu klatę. To żenada, powiedziała Babicka i wzięła sprawy w swoje zręczne dłonie - jej wzrok spoczął na worku kartofli, który bardzo przypominał kształtem pupę jej nauczycielki od biologii. Pani ta bowiem tak namiętnie tłumaczyła, że nie jest gruba, choć zawsze była. Otworzyła worek z ziemniakami i wyciągając je po kolei goliła maszynką, marząc ze to klata sąsiada.
Dzieci Babickich patrząc na ogolone kartofle pomyślały: "sąsiad! Znany aktor!" nie zagrałby Miriam, bo jego pękate pośladki przypominały wyglądem akumulator...
Naładowani tym widokiem zasiedli przed tv, gdzie ujrzeli gościa na skuterze bełkoczącego bzdury z szelmowskim uśmiechem. Imię Henio sugerowało powiązanie z Grupą Trzymającą Władzę. Pan Babicki pomyślał "ach... gdybym miał taki skuter", to wyrywałbym laski.
Ale Henio przecież nie od wyrywania lasek. On się tym brzydzi. Pan Babicki był inny, zazwyczaj wyrywał chłopców i to takich jak Miriam.
Żona Babickiego (Adela) mówiła, że kiedyś odbije się to na synu, który łapie co popadnie. Syn został opiekunką ...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał S.trażak
jestem tu 24/24

Dołączył: 24 Sty 2006
Posty: 1718
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Stare Babice
|
Wysłany: Pią 21:44, 11 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Pewnego wiosennego wieczoru Pan Marcin Babicki, zaproponował pani Babickiej, aby razem z sąsiadem z naprzeciwka, urządzili małą imprezkę, na której ma tańczyć naga tancerka o egzotycznym imieniu Miriam. Sąsiad z naprzeciwka był alfonsem i zaproponował babickiej sąsiadce, aby w wolnej chwili ogoliła mu klatę. To żenada, powiedziała Babicka i wzięła sprawy w swoje zręczne dłonie - jej wzrok spoczął na worku kartofli, który bardzo przypominał kształtem pupę jej nauczycielki od biologii. Pani ta bowiem tak namiętnie tłumaczyła, że nie jest gruba, choć zawsze była. Otworzyła worek z ziemniakami i wyciągając je po kolei goliła maszynką, marząc ze to klata sąsiada.
Dzieci Babickich patrząc na ogolone kartofle pomyślały: "sąsiad! Znany aktor!" nie zagrałby Miriam, bo jego pękate pośladki przypominały wyglądem akumulator...
Naładowani tym widokiem zasiedli przed tv, gdzie ujrzeli gościa na skuterze bełkoczącego bzdury z szelmowskim uśmiechem. Imię Henio sugerowało powiązanie z Grupą Trzymającą Władzę. Pan Babicki pomyślał "ach... gdybym miał taki skuter", to wyrywałbym laski.
Ale Henio przecież nie od wyrywania lasek. On się tym brzydzi. Pan Babicki był inny, zazwyczaj wyrywał chłopców i to takich jak Miriam.
Żona Babickiego (Adela) mówiła, że kiedyś odbije się to na synu, który łapie co popadnie. Syn został opiekunką i zachowywał się dziwnie ...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
xefuu
więcej niż lider

Dołączył: 26 Sty 2006
Posty: 519
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Babice
|
Wysłany: Sob 22:21, 12 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Pewnego wiosennego wieczoru Pan Marcin Babicki, zaproponował pani Babickiej, aby razem z sąsiadem z naprzeciwka, urządzili małą imprezkę, na której ma tańczyć naga tancerka o egzotycznym imieniu Miriam. Sąsiad z naprzeciwka był alfonsem i zaproponował babickiej sąsiadce, aby w wolnej chwili ogoliła mu klatę. To żenada, powiedziała Babicka i wzięła sprawy w swoje zręczne dłonie - jej wzrok spoczął na worku kartofli, który bardzo przypominał kształtem pupę jej nauczycielki od biologii. Pani ta bowiem tak namiętnie tłumaczyła, że nie jest gruba, choć zawsze była. Otworzyła worek z ziemniakami i wyciągając je po kolei goliła maszynką, marząc ze to klata sąsiada.
Dzieci Babickich patrząc na ogolone kartofle pomyślały: "sąsiad! Znany aktor!" nie zagrałby Miriam, bo jego pękate pośladki przypominały wyglądem akumulator...
Naładowani tym widokiem zasiedli przed tv, gdzie ujrzeli gościa na skuterze bełkoczącego bzdury z szelmowskim uśmiechem. Imię Henio sugerowało powiązanie z Grupą Trzymającą Władzę. Pan Babicki pomyślał "ach... gdybym miał taki skuter", to wyrywałbym laski.
Ale Henio przecież nie od wyrywania lasek. On się tym brzydzi. Pan Babicki był inny, zazwyczaj wyrywał chłopców i to takich jak Miriam.
Żona Babickiego (Adela) mówiła, że kiedyś odbije się to na synu, który łapie co popadnie. Syn został opiekunką i zachowywał się dziwnie, wogóle nie pił alkoholu...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
gość 18
Gość
|
Wysłany: Pon 22:00, 14 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Pewnego wiosennego wieczoru Pan Marcin Babicki, zaproponował pani Babickiej, aby razem z sąsiadem z naprzeciwka, urządzili małą imprezkę, na której ma tańczyć naga tancerka o egzotycznym imieniu Miriam. Sąsiad z naprzeciwka był alfonsem i zaproponował babickiej sąsiadce, aby w wolnej chwili ogoliła mu klatę. To żenada, powiedziała Babicka i wzięła sprawy w swoje zręczne dłonie - jej wzrok spoczął na worku kartofli, który bardzo przypominał kształtem pupę jej nauczycielki od biologii. Pani ta bowiem tak namiętnie tłumaczyła, że nie jest gruba, choć zawsze była. Otworzyła worek z ziemniakami i wyciągając je po kolei goliła maszynką, marząc ze to klata sąsiada.
Dzieci Babickich patrząc na ogolone kartofle pomyślały: "sąsiad! Znany aktor!" nie zagrałby Miriam, bo jego pękate pośladki przypominały wyglądem akumulator...
Naładowani tym widokiem zasiedli przed tv, gdzie ujrzeli gościa na skuterze bełkoczącego bzdury z szelmowskim uśmiechem. Imię Henio sugerowało powiązanie z Grupą Trzymającą Władzę. Pan Babicki pomyślał "ach... gdybym miał taki skuter", to wyrywałbym laski.
Ale Henio przecież nie od wyrywania lasek. On się tym brzydzi. Pan Babicki był inny, zazwyczaj wyrywał chłopców i to takich jak Miriam.
Żona Babickiego (Adela) mówiła, że kiedyś odbije się to na synu, który łapie co popadnie. Syn został opiekunką i zachowywał się dziwnie, w ogóle nie pił alkoholu, nawet wina importowanego ...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Bodek
Gość
|
Wysłany: Wto 8:44, 15 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Pewnego wiosennego wieczoru Pan Marcin Babicki, zaproponował pani Babickiej, aby razem z sąsiadem z naprzeciwka, urządzili małą imprezkę, na której ma tańczyć naga tancerka o egzotycznym imieniu Miriam. Sąsiad z naprzeciwka był alfonsem i zaproponował babickiej sąsiadce, aby w wolnej chwili ogoliła mu klatę. To żenada, powiedziała Babicka i wzięła sprawy w swoje zręczne dłonie - jej wzrok spoczął na worku kartofli, który bardzo przypominał kształtem pupę jej nauczycielki od biologii. Pani ta bowiem tak namiętnie tłumaczyła, że nie jest gruba, choć zawsze była. Otworzyła worek z ziemniakami i wyciągając je po kolei goliła maszynką, marząc ze to klata sąsiada.
Dzieci Babickich patrząc na ogolone kartofle pomyślały: "sąsiad! Znany aktor!" nie zagrałby Miriam, bo jego pękate pośladki przypominały wyglądem akumulator...
Naładowani tym widokiem zasiedli przed tv, gdzie ujrzeli gościa na skuterze bełkoczącego bzdury z szelmowskim uśmiechem. Imię Henio sugerowało powiązanie z Grupą Trzymającą Władzę. Pan Babicki pomyślał "ach... gdybym miał taki skuter", to wyrywałbym laski.
Ale Henio przecież nie od wyrywania lasek. On się tym brzydzi. Pan Babicki był inny, zazwyczaj wyrywał chłopców i to takich jak Miriam.
Żona Babickiego (Adela) mówiła, że kiedyś odbije się to na synu, który łapie co popadnie. Syn został opiekunką i zachowywał się dziwnie, w ogóle nie pił alkoholu, nawet wina importowanego - popijał za to wywar...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
xefuu
więcej niż lider

Dołączył: 26 Sty 2006
Posty: 519
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Babice
|
Wysłany: Wto 14:34, 15 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Pewnego wiosennego wieczoru Pan Marcin Babicki, zaproponował pani Babickiej, aby razem z sąsiadem z naprzeciwka, urządzili małą imprezkę, na której ma tańczyć naga tancerka o egzotycznym imieniu Miriam. Sąsiad z naprzeciwka był alfonsem i zaproponował babickiej sąsiadce, aby w wolnej chwili ogoliła mu klatę. To żenada, powiedziała Babicka i wzięła sprawy w swoje zręczne dłonie - jej wzrok spoczął na worku kartofli, który bardzo przypominał kształtem pupę jej nauczycielki od biologii. Pani ta bowiem tak namiętnie tłumaczyła, że nie jest gruba, choć zawsze była. Otworzyła worek z ziemniakami i wyciągając je po kolei goliła maszynką, marząc ze to klata sąsiada.
Dzieci Babickich patrząc na ogolone kartofle pomyślały: "sąsiad! Znany aktor!" nie zagrałby Miriam, bo jego pękate pośladki przypominały wyglądem akumulator...
Naładowani tym widokiem zasiedli przed tv, gdzie ujrzeli gościa na skuterze bełkoczącego bzdury z szelmowskim uśmiechem. Imię Henio sugerowało powiązanie z Grupą Trzymającą Władzę. Pan Babicki pomyślał "ach... gdybym miał taki skuter", to wyrywałbym laski.
Ale Henio przecież nie od wyrywania lasek. On się tym brzydzi. Pan Babicki był inny, zazwyczaj wyrywał chłopców i to takich jak Miriam.
Żona Babickiego (Adela) mówiła, że kiedyś odbije się to na synu, który łapie co popadnie. Syn został opiekunką i zachowywał się dziwnie, w ogóle nie pił alkoholu, nawet wina importowanego - popijał za to wywar ze zmielonej betoniarki...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ryszard
Gość
|
Wysłany: Pon 21:19, 21 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Pewnego wiosennego wieczoru Pan Marcin Babicki, zaproponował pani Babickiej, aby razem z sąsiadem z naprzeciwka, urządzili małą imprezkę, na której ma tańczyć naga tancerka o egzotycznym imieniu Miriam. Sąsiad z naprzeciwka był alfonsem i zaproponował babickiej sąsiadce, aby w wolnej chwili ogoliła mu klatę. To żenada, powiedziała Babicka i wzięła sprawy w swoje zręczne dłonie - jej wzrok spoczął na worku kartofli, który bardzo przypominał kształtem pupę jej nauczycielki od biologii. Pani ta bowiem tak namiętnie tłumaczyła, że nie jest gruba, choć zawsze była. Otworzyła worek z ziemniakami i wyciągając je po kolei goliła maszynką, marząc ze to klata sąsiada.
Dzieci Babickich patrząc na ogolone kartofle pomyślały: "sąsiad! Znany aktor!" nie zagrałby Miriam, bo jego pękate pośladki przypominały wyglądem akumulator...
Naładowani tym widokiem zasiedli przed tv, gdzie ujrzeli gościa na skuterze bełkoczącego bzdury z szelmowskim uśmiechem. Imię Henio sugerowało powiązanie z Grupą Trzymającą Władzę. Pan Babicki pomyślał "ach... gdybym miał taki skuter", to wyrywałbym laski.
Ale Henio przecież nie od wyrywania lasek. On się tym brzydzi. Pan Babicki był inny, zazwyczaj wyrywał chłopców i to takich jak Miriam.
Żona Babickiego (Adela) mówiła, że kiedyś odbije się to na synu, który łapie co popadnie. Syn został opiekunką i zachowywał się dziwnie, w ogóle nie pił alkoholu, nawet wina importowanego - popijał za to wywar ze zmielonej betoniarki.
Babicki wiedział, że musi ...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Bodek
Gość
|
Wysłany: Wto 8:52, 22 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Pewnego wiosennego wieczoru Pan Marcin Babicki, zaproponował pani Babickiej, aby razem z sąsiadem z naprzeciwka, urządzili małą imprezkę, na której ma tańczyć naga tancerka o egzotycznym imieniu Miriam. Sąsiad z naprzeciwka był alfonsem i zaproponował babickiej sąsiadce, aby w wolnej chwili ogoliła mu klatę. To żenada, powiedziała Babicka i wzięła sprawy w swoje zręczne dłonie - jej wzrok spoczął na worku kartofli, który bardzo przypominał kształtem pupę jej nauczycielki od biologii. Pani ta bowiem tak namiętnie tłumaczyła, że nie jest gruba, choć zawsze była. Otworzyła worek z ziemniakami i wyciągając je po kolei goliła maszynką, marząc ze to klata sąsiada.
Dzieci Babickich patrząc na ogolone kartofle pomyślały: "sąsiad! Znany aktor!" nie zagrałby Miriam, bo jego pękate pośladki przypominały wyglądem akumulator...
Naładowani tym widokiem zasiedli przed tv, gdzie ujrzeli gościa na skuterze bełkoczącego bzdury z szelmowskim uśmiechem. Imię Henio sugerowało powiązanie z Grupą Trzymającą Władzę. Pan Babicki pomyślał "ach... gdybym miał taki skuter", to wyrywałbym laski.
Ale Henio przecież nie od wyrywania lasek. On się tym brzydzi. Pan Babicki był inny, zazwyczaj wyrywał chłopców i to takich jak Miriam.
Żona Babickiego (Adela) mówiła, że kiedyś odbije się to na synu, który łapie co popadnie. Syn został opiekunką i zachowywał się dziwnie, w ogóle nie pił alkoholu, nawet wina importowanego - popijał za to wywar ze zmielonej betoniarki.
Babicki wiedział, że musi nauczyć swego syna (Orgazmiusza)...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał S.trażak
jestem tu 24/24

Dołączył: 24 Sty 2006
Posty: 1718
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Stare Babice
|
Wysłany: Pią 22:59, 25 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Pewnego wiosennego wieczoru Pan Marcin Babicki, zaproponował pani Babickiej, aby razem z sąsiadem z naprzeciwka, urządzili małą imprezkę, na której ma tańczyć naga tancerka o egzotycznym imieniu Miriam. Sąsiad z naprzeciwka był alfonsem i zaproponował babickiej sąsiadce, aby w wolnej chwili ogoliła mu klatę. To żenada, powiedziała Babicka i wzięła sprawy w swoje zręczne dłonie - jej wzrok spoczął na worku kartofli, który bardzo przypominał kształtem pupę jej nauczycielki od biologii. Pani ta bowiem tak namiętnie tłumaczyła, że nie jest gruba, choć zawsze była. Otworzyła worek z ziemniakami i wyciągając je po kolei goliła maszynką, marząc ze to klata sąsiada.
Dzieci Babickich patrząc na ogolone kartofle pomyślały: "sąsiad! Znany aktor!" nie zagrałby Miriam, bo jego pękate pośladki przypominały wyglądem akumulator...
Naładowani tym widokiem zasiedli przed tv, gdzie ujrzeli gościa na skuterze bełkoczącego bzdury z szelmowskim uśmiechem. Imię Henio sugerowało powiązanie z Grupą Trzymającą Władzę. Pan Babicki pomyślał "ach... gdybym miał taki skuter", to wyrywałbym laski.
Ale Henio przecież nie od wyrywania lasek. On się tym brzydzi. Pan Babicki był inny, zazwyczaj wyrywał chłopców i to takich jak Miriam.
Żona Babickiego (Adela) mówiła, że kiedyś odbije się to na synu, który łapie co popadnie. Syn został opiekunką i zachowywał się dziwnie, w ogóle nie pił alkoholu, nawet wina importowanego - popijał za to wywar ze zmielonej betoniarki.
Babicki wiedział, że musi nauczyć swego syna (Orgazmiusza) kłamać i kraść, dlatego ...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ryszard
Gość
|
Wysłany: Wto 9:24, 29 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Pewnego wiosennego wieczoru Pan Marcin Babicki, zaproponował pani Babickiej, aby razem z sąsiadem z naprzeciwka, urządzili małą imprezkę, na której ma tańczyć naga tancerka o egzotycznym imieniu Miriam. Sąsiad z naprzeciwka był alfonsem i zaproponował babickiej sąsiadce, aby w wolnej chwili ogoliła mu klatę. To żenada, powiedziała Babicka i wzięła sprawy w swoje zręczne dłonie - jej wzrok spoczął na worku kartofli, który bardzo przypominał kształtem pupę jej nauczycielki od biologii. Pani ta bowiem tak namiętnie tłumaczyła, że nie jest gruba, choć zawsze była. Otworzyła worek z ziemniakami i wyciągając je po kolei goliła maszynką, marząc ze to klata sąsiada.
Dzieci Babickich patrząc na ogolone kartofle pomyślały: "sąsiad! Znany aktor!" nie zagrałby Miriam, bo jego pękate pośladki przypominały wyglądem akumulator...
Naładowani tym widokiem zasiedli przed tv, gdzie ujrzeli gościa na skuterze bełkoczącego bzdury z szelmowskim uśmiechem. Imię Henio sugerowało powiązanie z Grupą Trzymającą Władzę. Pan Babicki pomyślał "ach... gdybym miał taki skuter", to wyrywałbym laski.
Ale Henio przecież nie od wyrywania lasek. On się tym brzydzi. Pan Babicki był inny, zazwyczaj wyrywał chłopców i to takich jak Miriam.
Żona Babickiego (Adela) mówiła, że kiedyś odbije się to na synu, który łapie co popadnie. Syn został opiekunką i zachowywał się dziwnie, w ogóle nie pił alkoholu, nawet wina importowanego - popijał za to wywar ze zmielonej betoniarki.
Babicki wiedział, że musi nauczyć swego syna (Orgazmiusza) kłamać i kraść, dlatego załatwił mu pracę w ....
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Bodek
Gość
|
Wysłany: Pon 10:29, 04 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Pewnego wiosennego wieczoru Pan Marcin Babicki, zaproponował pani Babickiej, aby razem z sąsiadem z naprzeciwka, urządzili małą imprezkę, na której ma tańczyć naga tancerka o egzotycznym imieniu Miriam. Sąsiad z naprzeciwka był alfonsem i zaproponował babickiej sąsiadce, aby w wolnej chwili ogoliła mu klatę. To żenada, powiedziała Babicka i wzięła sprawy w swoje zręczne dłonie - jej wzrok spoczął na worku kartofli, który bardzo przypominał kształtem pupę jej nauczycielki od biologii. Pani ta bowiem tak namiętnie tłumaczyła, że nie jest gruba, choć zawsze była. Otworzyła worek z ziemniakami i wyciągając je po kolei goliła maszynką, marząc ze to klata sąsiada.
Dzieci Babickich patrząc na ogolone kartofle pomyślały: "sąsiad! Znany aktor!" nie zagrałby Miriam, bo jego pękate pośladki przypominały wyglądem akumulator...
Naładowani tym widokiem zasiedli przed tv, gdzie ujrzeli gościa na skuterze bełkoczącego bzdury z szelmowskim uśmiechem. Imię Henio sugerowało powiązanie z Grupą Trzymającą Władzę. Pan Babicki pomyślał "ach... gdybym miał taki skuter", to wyrywałbym laski.
Ale Henio przecież nie od wyrywania lasek. On się tym brzydzi. Pan Babicki był inny, zazwyczaj wyrywał chłopców i to takich jak Miriam.
Żona Babickiego (Adela) mówiła, że kiedyś odbije się to na synu, który łapie co popadnie. Syn został opiekunką i zachowywał się dziwnie, w ogóle nie pił alkoholu, nawet wina importowanego - popijał za to wywar ze zmielonej betoniarki.
Babicki wiedział, że musi nauczyć swego syna (Orgazmiusza) kłamać i kraść, dlatego załatwił mu pracę w szanowanej firmie Eko-Babice. ...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ryba z ketchupem
Gość
|
Wysłany: Wto 21:27, 05 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Pewnego wiosennego wieczoru Pan Marcin Babicki, zaproponował pani Babickiej, aby razem z sąsiadem z naprzeciwka, urządzili małą imprezkę, na której ma tańczyć naga tancerka o egzotycznym imieniu Miriam. Sąsiad z naprzeciwka był alfonsem i zaproponował babickiej sąsiadce, aby w wolnej chwili ogoliła mu klatę. To żenada, powiedziała Babicka i wzięła sprawy w swoje zręczne dłonie - jej wzrok spoczął na worku kartofli, który bardzo przypominał kształtem pupę jej nauczycielki od biologii. Pani ta bowiem tak namiętnie tłumaczyła, że nie jest gruba, choć zawsze była. Otworzyła worek z ziemniakami i wyciągając je po kolei goliła maszynką, marząc ze to klata sąsiada.
Dzieci Babickich patrząc na ogolone kartofle pomyślały: "sąsiad! Znany aktor!" nie zagrałby Miriam, bo jego pękate pośladki przypominały wyglądem akumulator...
Naładowani tym widokiem zasiedli przed tv, gdzie ujrzeli gościa na skuterze bełkoczącego bzdury z szelmowskim uśmiechem. Imię Henio sugerowało powiązanie z Grupą Trzymającą Władzę. Pan Babicki pomyślał "ach... gdybym miał taki skuter", to wyrywałbym laski.
Ale Henio przecież nie od wyrywania lasek. On się tym brzydzi. Pan Babicki był inny, zazwyczaj wyrywał chłopców i to takich jak Miriam.
Żona Babickiego (Adela) mówiła, że kiedyś odbije się to na synu, który łapie co popadnie. Syn został opiekunką i zachowywał się dziwnie, w ogóle nie pił alkoholu, nawet wina importowanego - popijał za to wywar ze zmielonej betoniarki.
Babicki wiedział, że musi nauczyć swego syna (Orgazmiusza) kłamać i kraść, dlatego załatwił mu pracę w szanowanej firmie Eko-Babice. Na początku pracował jako...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
resolute
uzależniony

Dołączył: 05 Gru 2006
Posty: 1056
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Klinika [ inna niż ostatnio ]
|
Wysłany: Wto 21:49, 05 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Pewnego wiosennego wieczoru Pan Marcin Babicki, zaproponował pani Babickiej, aby razem z sąsiadem z naprzeciwka, urządzili małą imprezkę, na której ma tańczyć naga tancerka o egzotycznym imieniu Miriam. Sąsiad z naprzeciwka był alfonsem i zaproponował babickiej sąsiadce, aby w wolnej chwili ogoliła mu klatę. To żenada, powiedziała Babicka i wzięła sprawy w swoje zręczne dłonie - jej wzrok spoczął na worku kartofli, który bardzo przypominał kształtem pupę jej nauczycielki od biologii. Pani ta bowiem tak namiętnie tłumaczyła, że nie jest gruba, choć zawsze była. Otworzyła worek z ziemniakami i wyciągając je po kolei goliła maszynką, marząc ze to klata sąsiada.
Dzieci Babickich patrząc na ogolone kartofle pomyślały: "sąsiad! Znany aktor!" nie zagrałby Miriam, bo jego pękate pośladki przypominały wyglądem akumulator...
Naładowani tym widokiem zasiedli przed tv, gdzie ujrzeli gościa na skuterze bełkoczącego bzdury z szelmowskim uśmiechem. Imię Henio sugerowało powiązanie z Grupą Trzymającą Władzę. Pan Babicki pomyślał "ach... gdybym miał taki skuter", to wyrywałbym laski.
Ale Henio przecież nie od wyrywania lasek. On się tym brzydzi. Pan Babicki był inny, zazwyczaj wyrywał chłopców i to takich jak Miriam.
Żona Babickiego (Adela) mówiła, że kiedyś odbije się to na synu, który łapie co popadnie. Syn został opiekunką i zachowywał się dziwnie, w ogóle nie pił alkoholu, nawet wina importowanego - popijał za to wywar ze zmielonej betoniarki.
Babicki wiedział, że musi nauczyć swego syna (Orgazmiusza) kłamać i kraść, dlatego załatwił mu pracę w szanowanej firmie Eko-Babice. Na początku pracował jako operator sprzętu ziemia-powietrze............
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ryba z ketchupem
Gość
|
Wysłany: Śro 5:05, 06 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Pewnego wiosennego wieczoru Pan Marcin Babicki, zaproponował pani Babickiej, aby razem z sąsiadem z naprzeciwka, urządzili małą imprezkę, na której ma tańczyć naga tancerka o egzotycznym imieniu Miriam. Sąsiad z naprzeciwka był alfonsem i zaproponował babickiej sąsiadce, aby w wolnej chwili ogoliła mu klatę. To żenada, powiedziała Babicka i wzięła sprawy w swoje zręczne dłonie - jej wzrok spoczął na worku kartofli, który bardzo przypominał kształtem pupę jej nauczycielki od biologii. Pani ta bowiem tak namiętnie tłumaczyła, że nie jest gruba, choć zawsze była. Otworzyła worek z ziemniakami i wyciągając je po kolei goliła maszynką, marząc ze to klata sąsiada.
Dzieci Babickich patrząc na ogolone kartofle pomyślały: "sąsiad! Znany aktor!" nie zagrałby Miriam, bo jego pękate pośladki przypominały wyglądem akumulator...
Naładowani tym widokiem zasiedli przed tv, gdzie ujrzeli gościa na skuterze bełkoczącego bzdury z szelmowskim uśmiechem. Imię Henio sugerowało powiązanie z Grupą Trzymającą Władzę. Pan Babicki pomyślał "ach... gdybym miał taki skuter", to wyrywałbym laski.
Ale Henio przecież nie od wyrywania lasek. On się tym brzydzi. Pan Babicki był inny, zazwyczaj wyrywał chłopców i to takich jak Miriam.
Żona Babickiego (Adela) mówiła, że kiedyś odbije się to na synu, który łapie co popadnie. Syn został opiekunką i zachowywał się dziwnie, w ogóle nie pił alkoholu, nawet wina importowanego - popijał za to wywar ze zmielonej betoniarki.
Babicki wiedział, że musi nauczyć swego syna (Orgazmiusza) kłamać i kraść, dlatego załatwił mu pracę w szanowanej firmie Eko-Babice. Na początku pracował jako operator sprzętu ziemia-powietrze, więc zakosił łopatę...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 21:56, 17 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Pewnego wiosennego wieczoru Pan Marcin Babicki, zaproponował pani Babickiej, aby razem z sąsiadem z naprzeciwka, urządzili małą imprezkę, na której ma tańczyć naga tancerka o egzotycznym imieniu Miriam. Sąsiad z naprzeciwka był alfonsem i zaproponował babickiej sąsiadce, aby w wolnej chwili ogoliła mu klatę. To żenada, powiedziała Babicka i wzięła sprawy w swoje zręczne dłonie - jej wzrok spoczął na worku kartofli, który bardzo przypominał kształtem pupę jej nauczycielki od biologii. Pani ta bowiem tak namiętnie tłumaczyła, że nie jest gruba, choć zawsze była. Otworzyła worek z ziemniakami i wyciągając je po kolei goliła maszynką, marząc ze to klata sąsiada.
Dzieci Babickich patrząc na ogolone kartofle pomyślały: "sąsiad! Znany aktor!" nie zagrałby Miriam, bo jego pękate pośladki przypominały wyglądem akumulator...
Naładowani tym widokiem zasiedli przed tv, gdzie ujrzeli gościa na skuterze bełkoczącego bzdury z szelmowskim uśmiechem. Imię Henio sugerowało powiązanie z Grupą Trzymającą Władzę. Pan Babicki pomyślał "ach... gdybym miał taki skuter", to wyrywałbym laski.
Ale Henio przecież nie od wyrywania lasek. On się tym brzydzi. Pan Babicki był inny, zazwyczaj wyrywał chłopców i to takich jak Miriam.
Żona Babickiego (Adela) mówiła, że kiedyś odbije się to na synu, który łapie co popadnie. Syn został opiekunką i zachowywał się dziwnie, w ogóle nie pił alkoholu, nawet wina importowanego - popijał za to wywar ze zmielonej betoniarki.
Babicki wiedział, że musi nauczyć swego syna (Orgazmiusza) kłamać i kraść, dlatego załatwił mu pracę w szanowanej firmie Eko-Babice. Na początku pracował jako operator sprzętu ziemia-powietrze, więc zakosił łopatę, w nagrodę został księgowym ...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|