Forum :.:.: BABICKIE FORUM INTERNETOWE :.:.: Strona Główna :.:.: BABICKIE FORUM INTERNETOWE :.:.:
STARE BABICE
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Platforma O. - manipulacja dla inteligencji?

 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum :.:.: BABICKIE FORUM INTERNETOWE :.:.: Strona Główna -> TEMATY ARCHIWALNE 2008
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Sob 15:00, 07 Cze 2008    Temat postu: Platforma O. - manipulacja dla inteligencji?

cytuję prezesa:
"- Niedawno minęło 6 miesięcy rządu Donalda Tuska. Ten rząd jest nieudolny i niesprawny. Przed wyborami Tusk obiecał Polakom bardzo dużo, ale co mamy dziś. Czy mamy więcej pieniędzy? – pytał retorycznie prezes PiS. – To naigrywanie się ze społeczeństwa, tym bardziej, że ceny idą w górę – dodał.

Zdaniem prezesa PiS, za rządów koalicji PO-PSL, powraca "praktyka klientyzmu" – w polskiej polityce wewnętrznej i w polskiej polityce zagranicznej. - Tusk dzieli Polaków na dwa, czy trzy narody, żyjące w różnych warunkach. to jest charakterystyczne dla państw trzeciego świata - stwierdził."

z racji moich obiwiązkow zjamuję sie powyżsyzm tematem. będe wdzięczny za opinnie, czy Waszym zdaniem sukces PO to rzeczywiście sprawnie działająca manipulacja dla inteligencji?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lucyfer
jestem tu 24/24
jestem tu 24/24



Dołączył: 19 Mar 2006
Posty: 6671
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: gmina Babice - Prawie jak Polska :)

PostWysłany: Sob 16:18, 07 Cze 2008    Temat postu: Re: Platforma O. - manipulacja dla inteligencji?

many napisał:
cytuję prezesa:
"- Niedawno minęło 6 miesięcy rządu Donalda Tuska. Ten rząd jest nieudolny i niesprawny. Przed wyborami Tusk obiecał Polakom bardzo dużo, ale co mamy dziś. Czy mamy więcej pieniędzy? – pytał retorycznie prezes PiS. – To naigrywanie się ze społeczeństwa, tym bardziej, że ceny idą w górę – dodał.

Zdaniem prezesa PiS, za rządów koalicji PO-PSL, powraca "praktyka klientyzmu" – w polskiej polityce wewnętrznej i w polskiej polityce zagranicznej. - Tusk dzieli Polaków na dwa, czy trzy narody, żyjące w różnych warunkach. to jest charakterystyczne dla państw trzeciego świata - stwierdził."

z racji moich obiwiązkow zjamuję sie powyżsyzm tematem. będe wdzięczny za opinnie, czy Waszym zdaniem sukces PO to rzeczywiście sprawnie działająca manipulacja dla inteligencji?


Widzisz, inteligencję jest trudno zmanipulować, to łatwiej zrobić z pseudointeligencją. Wielu ludzi nie wierzyło i dalej nie wierzy w cuda obiecywane przez PO, ale rządy poprzedniej opcji żyjącej tylko aferami i przeszłością, a co ważne - bez żadnych faktycznych skutków w zwalczaniu szwindli, które rzeczywiście istnieją, tak się wszystkim przejadły, że głosowaliby choćby na partię bananów, byle nie na nich.

Zresztą spójrz na świat - już od dosyć dawna wybory w większości krajów przestały być "za", a są tylko "przeciw". Wynika to z tego, iż nie ma już polityków "szczebli centralnych" tej klasy, co Churchill, de Gaulle, Thatcher, Kohl - wszyscy są na sznurkach biznesu, bo po to przecież kampanie wyborcze przekształcono tak, żeby ci ludzie istnieli tylko w mediach i tylko dzięki nim, na co potrzeba masy pieniędzy, których żaden z nich nie ma. Gwarantuję Ci, że przy odpowiednich kwotach byłbym w stanie wypromować na polityka swojego psa i przekonać ludzi, że warto na niego głosować.

Dlatego od szczebli centralnych ważniejsza jest polityka lokalna/samorządowa - tam jeszcze masz szansę znać kandydata i widzieć co zrobił w realu, a nie w wirtualnych mediach. I dlatego trzeba bronić niezależności polityki lokalnej od centralnej, oczywiście tej pierwszej też patrząc na ręce, bo inaczej może się zbiesić. I starać się, żeby się do niej nie desantowali nieudacznicy zarówno ze szczebli centralnych, zwykli "niezrzeszeni" czy nie daj co zwyczajni bandyci, bo i tak u nas w Polsce (i w innych krajach też) bywało i bywa.

Reasumując - poprzednia opcja bardziej przegrała wybory dzięki temu, co sama narobiła, niż dzięki jakimkolwiek kampaniom i "manipulacjom" PO.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Sob 16:32, 07 Cze 2008    Temat postu:

chodzi ci o wykształciuchy?

śmiem twierdzić, że efekty polityki jaką prowadzi koalicja są wielce mierne.

ale ciekawi mnie fakt, ze nasze elity tak łatwo dały się otumanić doradcom PO. kupili produkt tak samo jak inne tłumy kupowały lepera. tylko ciekawe jak duży u nich teraz dysonans pozakupowy? i dlaczego tak łatwo uwierzyli, że jakaś władza polityczna może coś tu zmienić?

zobacz jaki był nastrój w mediach. kto mówił o pis, od razu był uważany za przeciwnika PO. kto pisał o PO pisał dobrze:)
pis było pokazane jako wróg demokracji, której nikt się nie bał parę lat wcześniej oddać sekretarzowi milerowi i starej partii.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lucyfer
jestem tu 24/24
jestem tu 24/24



Dołączył: 19 Mar 2006
Posty: 6671
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: gmina Babice - Prawie jak Polska :)

PostWysłany: Sob 16:49, 07 Cze 2008    Temat postu:

many napisał:
chodzi ci o wykształciuchy?


Przyznam, że nawet nie wiem, o co w tym terminie tak naprawdę chodzi. Tak samo, jak nie wiem, za co naprawdę siedział Rywin.

Cytat:
śmiem twierdzić, że efekty polityki jaką prowadzi koalicja są wielce mierne.


Wracam do hasła braku niezależności. Jeżeli kariery polityczne się robi seriami kompromisów i umów, to potem się trzeba z nich wywiązywać i nie ma za dużo miejsca na samodzielność.

Cytat:
ale ciekawi mnie fakt, ze nasze elity tak łatwo dały się otumanić doradcom PO. kupili produkt tak samo jak inne tłumy kupowały lepera.


Dalej twierdzę, że się nie dały otumanić, tylko zwyczajnie miały dosyć PiS. Na własnej skórze odczułem spowolnienie gospodarcze, do jakiego doprowadzili, a dokładnie zastój, bo nikt w żadnej branży nie chciał podejmować decyzji inwestycyjnych nie wiedząc, czego się można spodziewać. A oni byli mało przewidywalni.

A powiem może okrutnie, ale życiowo - mając do wyboru towarzystwo wariata albo złodzieja, wolałbym złodzieja. Bo wiadomo, że temu to trzeba stale na łapy patrzeć, ale raczej nie zabije. A co temu drugiemu może strzelić, to nikt nie wie, nawet lekarze.

Cytat:
tylko ciekawe jak duży u nich teraz dysonans pozakupowy? i dlaczego tak łatwo uwierzyli, że jakaś władza polityczna może coś tu zmienić?


Wiesz, zmienić - nie. Nie przeszkadzać - tak. Dysonansu nie mam, wiem co kupowałem i nie miałem przesadnych wyobrażeń, więc moje się ziściły.

Cytat:
zobacz jaki był nastrój w mediach. kto mówił o pis, od razu był uważany za przeciwnika PO. kto pisał o PO pisał dobrze:)


To raczej nie jest sprawa polityczna, tylko nasza polska tendencja do masowego szufladkowania zjawisk i ludzi, zamiast patrzenia szerzej. Przykładowo - jeżeli Iksiński na zachodzie zrobi kretynizm, to u nas od razu powiedzą, że jest idiotą. Tam powiedzą, że owszem - zrobił coś idiotycznego, ale w osądzie całościowym uwzględnią szerszy zakres jego wad i zalet.

Cytat:
pis było pokazane jako wróg demokracji, której nikt się nie bał parę lat wcześniej oddać sekretarzowi milerowi i starej partii.


Ja bym powiedział, że oni raczej musieli zawsze mieć jakiegoś wroga, jak pijak trzymający się latarni. I to był problem, a demokracja była tylko jedną z latarń.

Obecna demokracja masowa już też nie ma wiele wspólnego ze starą demokracją świata, to jest raczej plebiscyt i igrzyska dla gawiedzi. Dlatego mądra dyktatura mogłaby nawet nie być czymś głupim, ale problem w tym, że mądrych dyktatorów było na świecie straszliwie mało, jeżeli w ogóle byli.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
biro
debeściak
debeściak



Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 731
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lipków

PostWysłany: Nie 16:46, 08 Cze 2008    Temat postu: Re: Platforma O. - manipulacja dla inteligencji?

many napisał:

z racji moich obiwiązkow zjamuję sie powyżsyzm tematem. będe wdzięczny za opinnie, czy Waszym zdaniem sukces PO to rzeczywiście sprawnie działająca manipulacja dla inteligencji?


Jesli istotnie mogę Ci pomóc to proszę bardzo. Jestem modelowym przykładem- głosowałem na PO i dziś zrobiłbym to ponownie.
W zasadzie nie tyle głosowałem na PO, co przeciw PIS-owi i przeciwko uprawianemu przez nich stylowi rządzenia. Nie podobało mi się dzielenie społeczeństwa i nastawianie jednej części przeciw drugiej oraz obrażanie tej niewłaściwej. Nie czytam portali ani czasopism plotkarskich, więc nie interesuje mnie, czyj dziadek był w Wermahcie, kto wychowywał się na podwórku, a kto pochodzi z "żoliborskiej inteligencji". Z racji swojego wieku pamiętam zarówno stan wojenny, jak i powstanie Solidarnosci i wcześniejsze czasy komuny. Mimo to, nie uważam, żeby największym problemem współczesnej Polski było to, czy opozycjonista szantażowany przez SB podpisał jakiś papier, czy nie, w szczególności, jesli potem nigdy nie podjął żadnej współpracy. Tym bardziej nie wyobrażam sobie, jak może to być najistotniejsze dla sporej części dorosłego społeczeństwa, która nawet nie pamięta stanu wojennego.
Uważam, że jesli w naszym domu, za pośrednictwem rozglośni radiowej może znaleźć się "głos katolicki", to powinien być wolny od polityki, a jeszcze bardziej od nienawiści.
Nie wydaje mi się, żeby Religia, której jestem wyznawcą, jako warunek przebaczenia bliźniemu, stawiała uprzednie poniesienie przez niego zasłużonej kary.

Widzę i zdaję sobie sprawę z mizerii tego rządu w wielu dziedzinach, ale w obecnej sytuacji politycznej po prostu nie dostrzegam dla niego żadnej alternatywy.
Może jestem zmanipulowany....


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Pon 11:03, 09 Cze 2008    Temat postu:

Lucyfer napisał:
many napisał:
chodzi ci o wykształciuchy?


Przyznam, że nawet nie wiem, o co w tym terminie tak naprawdę chodzi. Tak samo, jak nie wiem, za co naprawdę siedział Rywin.

Cytat:
śmiem twierdzić, że efekty polityki jaką prowadzi koalicja są wielce mierne.


Wracam do hasła braku niezależności. Jeżeli kariery polityczne się robi seriami kompromisów i umów, to potem się trzeba z nich wywiązywać i nie ma za dużo miejsca na samodzielność.

Cytat:
ale ciekawi mnie fakt, ze nasze elity tak łatwo dały się otumanić doradcom PO. kupili produkt tak samo jak inne tłumy kupowały lepera.


Dalej twierdzę, że się nie dały otumanić, tylko zwyczajnie miały dosyć PiS. Na własnej skórze odczułem spowolnienie gospodarcze, do jakiego doprowadzili, a dokładnie zastój, bo nikt w żadnej branży nie chciał podejmować decyzji inwestycyjnych nie wiedząc, czego się można spodziewać. A oni byli mało przewidywalni.

A powiem może okrutnie, ale życiowo - mając do wyboru towarzystwo wariata albo złodzieja, wolałbym złodzieja. Bo wiadomo, że temu to trzeba stale na łapy patrzeć, ale raczej nie zabije. A co temu drugiemu może strzelić, to nikt nie wie, nawet lekarze.

Cytat:
tylko ciekawe jak duży u nich teraz dysonans pozakupowy? i dlaczego tak łatwo uwierzyli, że jakaś władza polityczna może coś tu zmienić?


Wiesz, zmienić - nie. Nie przeszkadzać - tak. Dysonansu nie mam, wiem co kupowałem i nie miałem przesadnych wyobrażeń, więc moje się ziściły.

Cytat:
zobacz jaki był nastrój w mediach. kto mówił o pis, od razu był uważany za przeciwnika PO. kto pisał o PO pisał dobrze:)


To raczej nie jest sprawa polityczna, tylko nasza polska tendencja do masowego szufladkowania zjawisk i ludzi, zamiast patrzenia szerzej. Przykładowo - jeżeli Iksiński na zachodzie zrobi kretynizm, to u nas od razu powiedzą, że jest idiotą. Tam powiedzą, że owszem - zrobił coś idiotycznego, ale w osądzie całościowym uwzględnią szerszy zakres jego wad i zalet.

Cytat:
pis było pokazane jako wróg demokracji, której nikt się nie bał parę lat wcześniej oddać sekretarzowi milerowi i starej partii.


Ja bym powiedział, że oni raczej musieli zawsze mieć jakiegoś wroga, jak pijak trzymający się latarni. I to był problem, a demokracja była tylko jedną z latarń.

Obecna demokracja masowa już też nie ma wiele wspólnego ze starą demokracją świata, to jest raczej plebiscyt i igrzyska dla gawiedzi. Dlatego mądra dyktatura mogłaby nawet nie być czymś głupim, ale problem w tym, że mądrych dyktatorów było na świecie straszliwie mało, jeżeli w ogóle byli.


1) rywin przesiedział na sanitarce.
2) wybór pomiedzy złodziejem i wariatem jest przez ciebie stucznie narzucony.
3) co do dyktatorów zgadzam się, że nie było pozytywnych. to tak jak z komunizmem, upadł, bo nie mógł zdobyć wszelkich potrzebnych informacji rynkowych.
Rolling Eyes dlatego też moim zdaniem, dyktaturze, powinna towarzyszyć krytyka. Idea szkoda że jej brakuje.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Pon 11:52, 09 Cze 2008    Temat postu: Re: Platforma O. - manipulacja dla inteligencji?

biro napisał:
many napisał:

z racji moich obiwiązkow zjamuję sie powyżsyzm tematem. będe wdzięczny za opinnie, czy Waszym zdaniem sukces PO to rzeczywiście sprawnie działająca manipulacja dla inteligencji?


Jesli istotnie mogę Ci pomóc to proszę bardzo. Jestem modelowym przykładem- głosowałem na PO i dziś zrobiłbym to ponownie.
W zasadzie nie tyle głosowałem na PO, co przeciw PIS-owi i przeciwko uprawianemu przez nich stylowi rządzenia. Nie podobało mi się dzielenie społeczeństwa i nastawianie jednej części przeciw drugiej oraz obrażanie tej niewłaściwej. Nie czytam portali ani czasopism plotkarskich, więc nie interesuje mnie, czyj dziadek był w Wermahcie, kto wychowywał się na podwórku, a kto pochodzi z "żoliborskiej inteligencji". Z racji swojego wieku pamiętam zarówno stan wojenny, jak i powstanie Solidarnosci i wcześniejsze czasy komuny. Mimo to, nie uważam, żeby największym problemem współczesnej Polski było to, czy opozycjonista szantażowany przez SB podpisał jakiś papier, czy nie, w szczególności, jesli potem nigdy nie podjął żadnej współpracy. Tym bardziej nie wyobrażam sobie, jak może to być najistotniejsze dla sporej części dorosłego społeczeństwa, która nawet nie pamięta stanu wojennego.
Uważam, że jesli w naszym domu, za pośrednictwem rozglośni radiowej może znaleźć się "głos katolicki", to powinien być wolny od polityki, a jeszcze bardziej od nienawiści.
Nie wydaje mi się, żeby Religia, której jestem wyznawcą, jako warunek przebaczenia bliźniemu, stawiała uprzednie poniesienie przez niego zasłużonej kary.

Widzę i zdaję sobie sprawę z mizerii tego rządu w wielu dziedzinach, ale w obecnej sytuacji politycznej po prostu nie dostrzegam dla niego żadnej alternatywy.
Może jestem zmanipulowany....



1) możesz istotnie, ale mi chodzi bardziej o produktowe podejście, niż o przekonania, choć dobrze, że ktoś je ma.
chodzi mi o to że bez słowa krytyki artyści, media, oddali się PO.
choć dwubiegunowość i brak alternatywy w tym przypadku wydaje sie prawdopodobna.
ale taki produkt jak PO, jest interesujący. to była tylko kwestia badań i stworzenia odpowiednich pacynek, które by odpowiadały swoim zachowaniem wyznaczonej grupie. to taki powiększony zestaw w majdonaldzie.
dlatego ciekawy też jest brak krytycyzmu wobec PO. czy z wiedzą i inteligencją nie idzie w parze umiejętność krytycznego myślenia?
wczorajsze wystąpienie przed meczem, było gorsze niż andy. choć nie słyszałem ani słowa, bo było tyle gwizdów, ze się nie dalo usłyszeć. a byłem na rewelacyjnym amfiteatrze na Jelonkach jakiś 1km od pęti autobusowej...czyli da się?


2) te tematy w mediach to dyskusje zastępcza, od tego co trudne, a żadna partia nie podejmie działań z uwagi na konsekwencje - spadające notowania. kiedyś miałem wykłady u Belki, i pomijające jego pochodzenie, stwierdził, że największy problemem w europie jest obecnie powiedzenie społeczeństwu, że z uwagi na strzejącą się ludność nie ma szans na utrzymanie tak wysokiego poziomu świadczeń. nie chodzi mi o jakość....choc rozumowaniu tym pominięto dziurawy worek administracji i słabości systemów...

3) brak alternatywy to jest problem. ale ile procent ludzi jest w partiach? 1,5% -2%, to chyba maks?
a jak ktoś - lucek chyba.... zapytał na forum, że "czemu spotkania radnych z mieszkańcami miały by służyć? spiskowaniu na wójta?"

.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lucyfer
jestem tu 24/24
jestem tu 24/24



Dołączył: 19 Mar 2006
Posty: 6671
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: gmina Babice - Prawie jak Polska :)

PostWysłany: Pon 12:11, 09 Cze 2008    Temat postu:

many napisał:
1) rywin przesiedział na sanitarce.


Znaczy co, za niebieskiego koguta, czy za syrenę robił? Very Happy

A na serio to dalej nie wiem, o co w tym wszystkim chodziło, ale odnoszę wrażenie, że jakieś dwa obozy sobie w ten sposób pogroziły palcem, pokazując, że na ich teren się nie wchodzi.

Cytat:
2) wybór pomiedzy złodziejem i wariatem jest przez ciebie stucznie narzucony.


Nie jest narzucony, tylko użyty jako specjalnie przekontrastowane porównanie ilustracyjne. Nie odnoszę się bynajmniej do żadnych konkretnych ludzi, a do ogólnych potocznych wizerunków "PIS - Oszołomy" i "Liberały - Aferały", jakich te partie się dorobiły w oczach ludzi.

Cytat:
3) co do dyktatorów zgadzam się, że nie było pozytywnych. to tak jak z komunizmem, upadł, bo nie mógł zdobyć wszelkich potrzebnych informacji rynkowych.


Cóż, komunizm upadł, bo dał się wciągnąć w wojnę gospodarczą, w której nie miał szans. Bo bez tego sam dla siebie doskonale sobie bez owych "informacji rynkowych" dawał radę i trwał kilkadziesiąt lat.

Problem w tym, że owa wojna gospodarcza, która początkowo obaliła komunizm i chwała jej za to, zamiast się skończyć, przekształciła się w globalną wojnę podjazdową wszystkich przeciwko wszystkim, co owocuje powszechnym spadkiem poziomu społeczeństw karmionych coraz większą tandetą i mających coraz mniej czasu na bycie ludźmi. I jestem ciekaw, czy to potrwa dłużej niż komunizm, czy krócej Very Happy

Cytat:
Rolling Eyes dlatego też moim zdaniem, dyktaturze, powinna towarzyszyć krytyka. Idea szkoda że jej brakuje.


Wiesz, dyktatura to nie tylko Pinochet, Adolf czy Stalin - na swój sposób monarchie dziedziczne też są dyktaturami. I tu już można znaleźć sporo przykładów królów, którzy swoim krajom zapewnili duży rozkwit. I jestem pewien, że w odróżnieniu od monarchów-despotów, którzy słuchali tylko kadzicieli, tamci mieli swój "wywiad" i uwzględniali także to, co dzieje się w rzeczywistości - także krytykę, choć niekoniecznie się do tego przyznając.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Pon 12:35, 09 Cze 2008    Temat postu:

wywiad powiadasz?

dziedziczenie w głowie? powodzenia:)

pinochet, adolf, stalin - chyba mania wielkości przeszkadza...

pamiętaj tylko, że podwójne zaprzeczenie, nie staje się prawdą!
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lucyfer
jestem tu 24/24
jestem tu 24/24



Dołączył: 19 Mar 2006
Posty: 6671
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: gmina Babice - Prawie jak Polska :)

PostWysłany: Pon 12:51, 09 Cze 2008    Temat postu:

many napisał:
wywiad powiadasz?


Istnieje chyba tak samo długo, jak prostytucja Very Happy

Cytat:
dziedziczenie w głowie? powodzenia:)


Skąd taki wniosek? A może wręcz przeciwnie? Jestem 30 pokoleniem rodu, w którym pewne rzeczy były dziedziczone, a potem komuna i tak wszystko zabrała, więc nie mam na tym punkcie jakiegoś hopla, doszedłem do wszystkiego co mam ciężką harówą od zera.

Cytat:
pinochet, adolf, stalin - chyba mania wielkości przeszkadza...


Kiedy poprzednio napisałeś "ciebie" małą literą, uznałem że to może pomyłka, więc nie zwracałem Ci uwagi. Ale widzę, że zaczynasz się już bawić w wycieczki osobiste, a to jest nieuprzejme.

Cytat:
pamiętaj tylko, że podwójne zaprzeczenie, nie staje się prawdą!


Możesz je zacytować? Bo jakoś nie widzę?

A poza tym czyżby w międzyczasie logikę zmieniono? Bo jak najbardziej podwójne zaprzeczenie jest prawdą. Za to nie muszą być nią dwa odrębne przeczenia Very Happy Przynajmniej jeżeli chodzi o logikę binarną.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
biro
debeściak
debeściak



Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 731
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lipków

PostWysłany: Pon 14:53, 09 Cze 2008    Temat postu:

Nie wiem, czy dobrze rozumiem, o co chodzi z tym "produktem", ale brak alternatywy wiele tłumaczy. Jesli masz do wyboru w zasadzie dwa produkty, a jeden z nich to kompletny bubel, to producent tego drugiego nie musi się specjalnie wysilać. Konkurencja na rynku wymusza jakośc towaru. Producent tandety sam napędza klientelę swojemu rywalowi.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lucyfer
jestem tu 24/24
jestem tu 24/24



Dołączył: 19 Mar 2006
Posty: 6671
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: gmina Babice - Prawie jak Polska :)

PostWysłany: Pon 15:25, 09 Cze 2008    Temat postu:

biro napisał:
Nie wiem, czy dobrze rozumiem, o co chodzi z tym "produktem", ale brak alternatywy wiele tłumaczy. Jesli masz do wyboru w zasadzie dwa produkty, a jeden z nich to kompletny bubel, to producent tego drugiego nie musi się specjalnie wysilać. Konkurencja na rynku wymusza jakośc towaru. Producent tandety sam napędza klientelę swojemu rywalowi.


Hmm, przegapiłeś to, co się dzieje od ostatnich jakichś 10 lat. Bo to, co piszesz, to było prawdziwe w pełni tak może do połowy lat 90.

Wtedy rzeczywiście miałeś wyraźne rozróżnienie masowych, tanich i tandetnych bubli, oraz towarów z najwyższej półki - drogich, ale wysokiej jakości, dopracowanych i trwałych. Po drodze jeszcze miałeś kilka "średnich półek".

Ale potem tandeciarze zaatakowali górne półki. Suma summarum doprowadzili do tego, że dawne górne półki teraz tłuką taką samą tandetę, jak gałganiarze, często w tych samych fabrykach na Dalekim Wschodzie, tyle, że rano towar idzie z etykietką "no name", a po południu "sławnej firmy".

To się stawało przez długi czas, początkowo firmy markowe broniły się tym, że też wprawdzie robiły tanią masówkę, ale pod innymi nazwami, niekojarzonymi z marką właściwą. Ale jeszcze pod własnymi markami robili dalej dobre, solidne, ale i drogie wyroby. Ale "kopiści-potaniacze" i tu ich dopadli i wycięli im tę tanią produkcję (bo jak się kopiuje, można sprzedać taniej, bo nie trzeba sobie zwracać prac badawczo-rozwojowych), więc ostatecznie firmy markowe zaczęły sprzedawać badziew już pod starą znaną marką, licząc że przynajmniej przez jakiś czas to je podtrzyma - lojalność klientów. Ale problem w tym, że ta lojalność odchodzi wraz z klientami, którzy jeszcze pamiętają jakość. Z kolei nowi nie mają żadnych skojarzeń i wspomnień, więc im to wisi, liczy się cena.

I w ten sposób doprowadzono do upadku wartości marki w tradycyjnym sensie - kojarzenia jej z jakością, trwałością i solidnością, a więc lojalnością przejawiającą się gotowością zapłacenia wyższej ceny. A teraz też tworzy się "wartość marki", ale w zupełnie innym ujęciu - one się pojawiają jako twór kampanii marketingowej, stworzone na od tygodni do góra kilku lat i wcale się nie muszą kojarzyć, one się mają sprzedać. A jak będzie klapa, to się wymyśli całkiem nową markę, udając, że ta poprzednia "to nie my".

Efekt jest taki, że pomijając kilka naprawdę wąskich dziedzin, gdy coś kupuję, to z smutnym założeniem, że to będzie badziewie, które się rozsypie. Dlatego patrzę na to nie jak na coś, co ma mi długo i niezawodnie służyć, a czy mi w danej chwili pasuje funkcjonalnie, czy robi wrażenie (ale tylko wrażenie), że się nie rozsypie zaraz po gwarancji (a tak jest projektowane z premedytacją coraz więcej urządzeń), czy mi się podoba i czy nie jest za drogie. Prawie już nie stosuję pojęcia "premia za markę", czyli gotowości zapłaty więcej tylko za markę. Bo już nieraz tak miałem, że wyroby markowe rozsypywały mi się miesiąc po gwarancji, a "no name" chodzą sprawnie do dziś. Tak, że ostatnim skojarzeniem, jakie może mi się nasunąć, to że coś będzie dobre, bo jest drogie.

A co to ma wspólnego z polityką? Ano to, że wśród ludzi zaszły dokładnie takie same zmiany. Zniknęły wszelkie długowieczne autorytety, ich miejsce pozajmowały różne plastikowo-silikonowo-brylantynowe tandety, wykreowane przez marketingowców, żeby przez krótki czas na nich maksymalnie zarobić, a potem wyrzucić jak zepsutą wiertarkę. W polityce, która w końcu odzwierciedla życie, jest podobnie. Żadna "marka" nie jest już gwarancją czegokolwiek. Bo tak naprawdę, jest tylko fasadą dla gawiedzi, a przykrywa tandetną masówkę, które z tyłu kręci swoje lody.

Tak, że wybór o którym piszesz, w zasadzie sprowadza się do podobnych kryteriów, co przy zakupie różnych urządzeń - czy się podoba, jakie robi wrażenie, co obiecuje (z założeniem, że na to patrzymy mocno przez palce), a co wybraliśmy, to się jak zwykle okaże sporo później.

I piszę cały czas o polityce centralnej, bo w lokalnej na szczęście jeszcze są większe możliwości wyboru ludzi, których się zna z natury i z faktycznych osiągnięć i porażek. Ale jest coś w tym, że polityka centralna zażarcie się broni przed wprowadzeniem okręgów jednomandatowych, gdzie wyborcy by głosowali na człowieka, a nie na kukłę stworzoną marketingiem politycznym.

A na koniec tak się zastanawiam, czy autor wątka to już oby nie zaczyna szykować jakiegoś przedpola pod następne wybory lokalne? Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Wto 10:09, 10 Cze 2008    Temat postu:

Lucyfer napisał:
many napisał:
wywiad powiadasz?


Istnieje chyba tak samo długo, jak prostytucja Very Happy

Cytat:
dziedziczenie w głowie? powodzenia:)


Skąd taki wniosek? A może wręcz przeciwnie? Jestem 30 pokoleniem rodu, w którym pewne rzeczy były dziedziczone, a potem komuna i tak wszystko zabrała, więc nie mam na tym punkcie jakiegoś hopla, doszedłem do wszystkiego co mam ciężką harówą od zera.

Cytat:
pinochet, adolf, stalin - chyba mania wielkości przeszkadza...


Kiedy poprzednio napisałeś "ciebie" małą literą, uznałem że to może pomyłka, więc nie zwracałem Ci uwagi. Ale widzę, że zaczynasz się już bawić w wycieczki osobiste, a to jest nieuprzejme.

Cytat:
pamiętaj tylko, że podwójne zaprzeczenie, nie staje się prawdą!


Możesz je zacytować? Bo jakoś nie widzę?

A poza tym czyżby w międzyczasie logikę zmieniono? Bo jak najbardziej podwójne zaprzeczenie jest prawdą. Za to nie muszą być nią dwa odrębne przeczenia Very Happy Przynajmniej jeżeli chodzi o logikę binarną.


1) logika to poszukiwnaie najostrzejszej igły w stogu siana. dlatego ja osobiście cenię heurystyki.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
biro
debeściak
debeściak



Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 731
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lipków

PostWysłany: Wto 12:38, 10 Cze 2008    Temat postu:

Lucyfer napisał:

Hmm, przegapiłeś to, co się dzieje od ostatnich jakichś 10 lat. Bo to, co piszesz, to było prawdziwe w pełni tak może do połowy lat 90.


Może jestem staroświecki ale ja widzę to w następujący sposób:
Kiedy hit z ostatniej gazetki promocyjnej okazuje się niedziałającym bublem, idąc ponownie do sklepu większość kupuje coś zupełnie innej marki. Niektórzy- najbardziej naiwni- mają wrażenie, że tym razem nabyli coś rewelacyjnej jakości, ale dużej części wystarcza, że tym razem urządzenie w ogóle działa. Ponieważ producent bubla, zamiast poprawić jego jakość, próbuje nam wmówić, ze towar jest dobry, a reklamacja była bezzasadna, konkurencja bez problemu osiąga dużą sprzedaż i nie musi specjalnie dbać o jakość i nowoczesność wyrobu.
Wśród ślepców jednooki jest królem....


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Pią 10:13, 13 Cze 2008    Temat postu:

PSL bardziej pazerny na stołki niż Samoobrona
Michał Kokot2008-06-12, ostatnia aktualizacja 2008-06-12 20:22

Na Dolnym Śląsku ludowcy już obsadzili więcej stanowisk w instytucjach państwowych niż Samoobrona. A teraz mają ochotę na KGHM.


O posadach w miedziowym koncernie decyduje Platforma Obywatelska. Jednak Tadeusz Drab, dolnośląski prezes ludowców, chce, żeby członkowie jego partii zasiedli w kierownictwie kombinatu miedziowego: - Przecież pracują tam nasi ludzie i powinniśmy mieć kogoś w zarządzie. Spółki i instytucje, które są u nas w regionie, należy obsadzać naszymi ludźmi.

Drab przyznaje jednak: - Niestety, moja ręka nie sięga aż do Warszawy i nic na to nie mogę poradzić.

W naszym regionie ludowcy przejęli już wiele instytucji państwowych, jak Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, Ochotnicze Hufce Pracy oraz Dolnośląskie Centrum Hurtu Rolno-Spożywczego. W Centrum zdążyli nawet wymienić swojego człowieka ze Świętokrzyskiego na działacza ze Świdnicy.

Podobnie postępowała Samoobrona, gdy była w koalicji, ale nawet jej działacze nie przejmowali państwowych instytucji w takim stopniu. Wymieniła ledwie kilku kierowników biur powiatowych w ARiMR. PSL swoimi ludźmi obsadził już 26 biur.

Partia Leppera nie ruszała Oleśnickiego Centrum Kształcenia i Wychowania - teraz kieruje nim ludowiec Rafał Kubacki. Drab: - To sprawny menedżer, niech się realizuje w Centrum w pracy z młodzieżą. Tym bardziej że jego postać Ursusa z "Quo Vadis" tworzy wzorzec dla młodych.

Samoobrona nie miała też wpływu na obsadę Dolnośląskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego, podlegającego wojewodzie. Tymczasem kilka tygodni temu PSL-owski wicewojewoda Zdzisław Średniawski odwołał tam dyrektora. Pomimo że zaprotestowało kilkuset pracowników DODR, decyzji nie zmienił. Partia ma bowiem od dawna swoją kandydatkę na to miejsce. Jest nią Bożena Rynkiewicz, która przed laty pracowała w DODR i kilka miesięcy przed ostatnimi wyborami zapisała się do PSL.

Ostatecznie zainterweniował wojewoda Rafał Jurkowlaniec i polecił rozpisać konkurs na to stanowisko. Nie oznacza to jednak, że stanowiska nie dostanie ludowiec - prezesem Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa został wybrany w konkursie Andrzej Stram - szef wałbrzyskich struktur partii.

- Że ktoś wygrał konkurs, bo jest dobry i należy do partii, to źle? - pyta retorycznie Drab. - Dzięki temu, że nasi ludzie wracają do tych instytucji, będzie w nich w końcu normalnie. W końcu to w nich PSL-owcy tworzyli kadry na samym początku.

Przekonanie o słuszności obsadzania stanowisk "swoimi" jest w PSL powszechne. Tadeusz Jakubowski, dyrektor biura zarządu dolnośląskiego PSL, jasno wykłada partyjną myśl: - Ludzie, którzy idą do władzy, powinni pamiętać, skąd przyszli, i zatrudniać swoich z partii.


Źródło: Gazeta Wyborcza Wrocław
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum :.:.: BABICKIE FORUM INTERNETOWE :.:.: Strona Główna -> TEMATY ARCHIWALNE 2008 Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin