:.:.: BABICKIE FORUM INTERNETOWE :.:.:

Myszkanka

Czy ktoś z rodziców czytających to forum zapisał dziecko na zajęcia języka angielskiego do szkoły "Lingua" ? Pani, która zapisywała siedziała w szkole podstawowej w Babicach przy wejściu do sali gimnastycznej - to tak dla orientacji. Zajęcia miały rozpocząć się od października, niestety z powodu rzekomej choroby lektorki nie rozpoczęły się i na drzwiach sali lekcyjnej wywieszono kartkę że pieniążki wpłacone na kurs zostaną zwrócone. Rozumiem, że można zachorować, ale pieniądze należałoby zwrócić !
Moje pytanie czy ktoś pieniądze odzyskał i czy jest nas (oszukanych rodziców) więcej ?

SilaLujka · Gość

Choroba nie jest rzekoma, a pani jest po operacji.
Z tego co wiem, dyrekcja juz jakiś czas temu zajęła się sprawą. Wiem, że prowadzone sa rozmowy z synem lektorki, aby zwrócić rodzicom. zebrane pieniądze Myślę, że bez drogi prawnej sie nie obędzie. Zgodnie z KC powinniście domagać się zwrotu zaliczki w podwójnej wysokości, ponieważ usługa nie została wykonana z winy usługodawcy.
LS

Myszkanka

Czy ktoś z rodziców odzyskał pieniądze za kurs ? Na jakim etapie są rozmowy z synem lektorki ?

Lucyfer

Marsto

Myszkanka

nie zależy na podwójnym zwrocie zaliczki; chciałabym żeby zwrócono mi sumę pieniędzy, którą wpłaciłam; zupełny brak kontaktu z lektorką ani z nikim kto mógłby ją reprezentować raczej nie jest w porządku !

Myszkanka

Marsto, może pomógłbyś w tej sprawie ? mogę ci wysłać na priva imię i nazwisko tej lektorki ?

Marsto

Myszkanka

dzięki za chęć pomocy, ale się nie zgadza; moja niedoszła lektorka ma na imię Barbara

SilaLujka

Zgadzam się, że trzeba być człowiekiem.
Natomiast z tego co wiem od osób, które wpłaciły zaliczkę, ze strony organizatorów nie dostrzega się podejmowania konkretnych działań rozwiązujacych problem. Samo podanie adresu mailowego przez syna z prośbą o przesłanie informacji o wysokości wpłaconej zaliczki a następnie niereagowanie na telefony i próby kontaktu mailowego nie wskazują na dobrą wolę ze strony organizatora.
Natomiast im dłużej odwlekany jest moment wystąpienia na droge prawną, tym mniejsze szanse są na odzyzkanie wpłaconych kwot tym bardziej, że żaden wpłącający nie ma umowy ani nie wie jakie zapisy kryje regulamin placówki.
Sądzę, że jeśli tak naprawdę chcieliby zwrócić te środki, znaleźliby przynajmniej dwie możliwości a jak do tej pory to wygląda to jak partyzantka: nikt nic nie wie, skromna kartka na drzwiach, enigmatyczny kontakt mailowy i arogancka postawa syna.

SilaLujka

Ostatnio w moim telewizorze móili o pozwach zbiorowych. Może zorganizujcie w szkole spotkanie osób oszukanych i sami opracujcie plan działań. Na pewno wśród rodziców są też prawnicy, myślę że pomogą. W gromadzie zawsze jest wieksza siła niż w pojedynkę.

sumik

Dlatego, trzeba korzystać z osób sprawdzonych, już u nas działających. Szkół językowych jest sporo, a moją córę uczy sprawdzona lektorka, nasza forumowiczka Krotka.

Myszkanka

Sumiku, lektorka która miała prowadzić zajęcia uczyła dzieci moich znajomych, podobno prowadziła też zajęcia w szkole więc kto wiedział że tak to wszystko wyjdzie Sad

SilaLujka