:.:.: BABICKIE FORUM INTERNETOWE :.:.:

normalny · Gość

DROGO??? Chyba Twój głos jest prowokacją, albo moze nic nie kupujesz i nie produkujesz smieci-gratulacje. A moze piecyk...

Oferta w Izabelinie uczy przede wszystkim segregacji odpadów, czego wszyscy musimy sie nauczyc, biedni i bogaci na równi.

Jak to wygląda na zachód od Odry wiedza wszyscy co choc raz wyskoczyli na narty w alpy niemieckie, austriackie, francuskie. Musimy sie tego nauczyc i koniec.

Czekam az u nas to ruszy.

osito

Watson · Gość

1200 litrowy kontener na śmieci miesięcznie w 4 osoby - to jest wprost niebywałe.
Osito, segregujesz tworzywa sztuczne, szkło i papier (o metalach nie wspominam, bo to oczywiste), więc pozostają odpady papierowe i plastikowe nienadające się do powtórnego przetworzenia, celuloza itp. I zbiera się tego grubo ponad 1 m3 w miesiącu???
Zrozumiałbym to jedynie w odosobnionym przypadku, kiedy to w 4 -osobowej rodzinie jest dwójka dzieci "na pieluchah", cała czwórka spożywa wysokoprzetworzone jedzenie w opakowaniach jednorazowych (tacki, folie PE itp), a nawet jak przytrafi się warzywo, to odpady lądują też w koszu. Zamiast ręczników i ścierek używane są papierowe ręczniki jednorazowe.
Może w tym metrze szściennym są też liście zgrabione i skoszona trawa? Pytam, bo nie rozumiem.
W moim przypadku, segrgując odpady nadające się do segregacji, tych komunalnych - lądujących bezpośrednio w pojemniku - okazała by się "garstka", mieszcząca w koszu 120 dm3. Oczywiście nie mam dzieci na "pieluchah" a wszelakie odpady organiczne roślinne lądują na kompostowniku.
Mimo wszystko wydaje mi się, że przypadek 4-osobowej rodziny, która nie mieści śmieci w kontenerze 1,2 m3, jest odosobniony. A jeżeli się mylę, to oznacza, że 90% gospodarstw naszej gminy (włącznie z moim) wywozi śmieci.... do lasu.
Przepraszam za długi wywód.

Watson · Gość

Podtrzymuję moją opinię z dnia wczorajszego.

biro

Ja przy czteroosobowej rodzinie 120- litrowy pojemnik opróżniam co drugi tydzień. Zazwyczaj nie jest pełen, więc gdybym śmieci upychał albo ubijał, to może wystarczyłoby raz w miesiącu, ale uważam, że przetrzymywanie śmieci na swojej posesji przez miesiąc to stanowcza przesada, szczególnie w miesiącach letnich.
Muszę dodać, że segregację traktuję dość poważnie. W każdym miesiącu oddaję 3-4 worki odpadów segregowanych, w miarę możliwości sprasowanych. Trawy liści i tym podobnych odpadów z ogrodu do śmietnika nie wyrzucam.
Nie spodziewam się, żeby wprowadzenie nowych przepisów wiązało się dla mnie ze zmniejszeniem opłat, raczej przeciwnie. Natomiast jeśli przyczyni się to do oczyszczenia naszej zaśmieconej okolicy, to jestem gotów ponieść pewne (rozsądne!) koszty.

Watson

Chciałbym jeszcze zwrócić uwagę na kwestię kosztów. Jak napisałem - dla mnie wzrost opłat o kilkanaście/kilkadziesiąt złotych miesięcznie nie ma większego znaczenia i zaznaczyłem to w mojej pierwszej wypowiedzi, znam jednak ludzi, dla których nawet kilka złotych stanowi niemałą wartość, choć pewnie dla wielu tu piszących jest to zaskakujące i niedorzeczne.
Chciałbym abyście mieli tego swiadomość. To, że mieszkamy pod stolicą nie oznacza wcale, że wszyscy otrzymują warszawskie wynagrodzenie a emerytury przekraczają 1000 zł. A jeżeli ktoś nie jest hurtowym producentem odpadów (jak niektórzy) to nie widzę powodu aby go równać z innymi osobami i kazać mu płacić tyle samo.
Nie zawsze solidarność jest sprawiedliwa. W proponowanym systemie, aby ktoś mógł oddać znaczną ilość śmieci, inny - oddający mało - musi do systemu dopłacić, będąc de facto poszkodowanym. Solidarność podatkowa i tak do sprawiedliwych nie należy - po co ją powiększać o zwykłe śmieci? Nie jest to konieczne.

Poszerzcie horyzonty i nie mierzcie wszystkich dookoła swoją miarą.

Marsto

Ktoś wie jak wygląda realizacja tzw ustawy śmieciowej w naszej gminie. Mylę się czy ona zobowiązywała samorządy, żeby "obsługę" śmieci wzięły na siebie od nowego roku.

Lucyfer

Z tego co pamiętam, mają czas do 2013 roku.

Marsto