|
:.:.: BABICKIE FORUM INTERNETOWE :.:.: STARE BABICE
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lucyfer
jestem tu 24/24
Dołączył: 19 Mar 2006
Posty: 6671
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 20 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: gmina Babice - Prawie jak Polska :)
|
Wysłany: Pią 4:53, 10 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Pablo998 napisał: | ehh Panowie Panowie, był z Was ktoś za drzwiami SOR-u ? Nie chodzi mi o drzwi izby przyjęć ale o drzwi SORU czyli tam gdzie odbywa się segregacja. |
Owszem. I tam, i dalej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pią 8:14, 10 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Ja jeździłam i jeżdżę jak jest potrzeba na Czumy, nie dzownię wcześniej tylko poprostu jadę, powiem szczerze że nigdy się nie spotkałam z nieprzyjemną obsługą.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Marsto
jestem tu 24/24
Dołączył: 26 Kwi 2007
Posty: 2728
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 8:29, 10 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Podobnie, zarówno jeśli chodzi o córkę jak i o babcie. Nigdy nie zostaliśmy odesłani. Raz czy dwa kobieta na rejestracji wspomniała coś o rejonizacji i po uświadomieniu nie robiła więcej problemów.
Byliśmy też ze dwa razy na Bielanach i w mojej ocenie jest tam niezbyt sympatycznie - zwłaszcza Panie pracujące za szybą wydają się nie być "kontaktowe".
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Marsto dnia Pią 8:35, 10 Maj 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Pablo998
prawie znawca
Dołączył: 01 Mar 2011
Posty: 88
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 11:31, 10 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Lucyfer napisał: | Pablo998 napisał: | Ja osobiście radził bym jeździć do rejonu, a szp Bielański jest szpitalem wieloprofilowym czyli jak jesteście w NPL-u to lekarz od ręki może skierować Was dalej czyli na dalsze badania na ostro, bo np na czumy przychodzicie z ostrym brzuchem to musicie czekać na karetkę przewozową, która zawiezie Was do szpitala a na Bielanach macie wszystko na miejscu. The end |
Nie do końca "the end". Moje doświadczenia z wożenia rodziny i znajomych po nocnej pomocy medycznej jasno pokazują, że często otrzymają oni pomoc szybciej w wypadku przywiezienia na SOR przez karetkę, niż przyjeżdżając tam samemu i czekając w kilometrowych kolejkach. Chyba, że NPL na Bielanach ma jakiś priorytet. |
Otrzymają pomoc szybciej jeśli jest to ciężki stan zagrażający życiu, proszę mi wierzyć że nawet jak karetka przywiezie pacjenta z gorączką to będzie czekał w tej kilometrowej kolejce tyle samo co ludzie na izbie przyjęć a nawet i dłużej!!! Wiem bo zawsze z ciekawości pytam pacjenta ile już czeka i zawsze mają groźne miny heheeh
To co Pan napisał stosuje 70 % debilnego społeczeństwa czyli- pojadę za darmo karetką to mnie kolejki ominą, a to że za chwilę będzie wypadek i nie ma wolnej karetki bo karetka wiezie gorączkę do szpitala to akurat nikogo nie interesuje. Tego typu wezwania kiedyś były karane, minister Łapiński zniósł to i karetki wożą zdrowych ludzi a za karetką rodzina dwoma samochodami.
Nadal proponuję trzymać się rejonów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
babiczanin_m
prawie lider
Dołączył: 13 Sty 2012
Posty: 396
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Babice
|
Wysłany: Pią 12:23, 10 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Pablo998 napisał: |
karetki wożą zdrowych ludzi a za karetką rodzina dwoma samochodami.
|
A czy karetka ma obowiązek zabierać na pokład takiego symulanta z gorączką? Tzn czy jeżeli lekarz/ratownik stwierdzi, że nie jest to przypadek zagrażający życiu i pacjent spokojnie może wezwać taryfę lub pojechac autem lub zażyć ibuprom i poczekać do rana - to czy może odmówić zabrania karetką?
Pomijam oczywiście stek uprzejmości jakie zapewne pacjent wraz z rodziną (płaci i wymaga) skieruje w kierunku ratownika odmawiąjącego.... ale tak proceduralnie to możecie odmówić i czy odmawiacie ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lucyfer
jestem tu 24/24
Dołączył: 19 Mar 2006
Posty: 6671
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 20 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: gmina Babice - Prawie jak Polska :)
|
Wysłany: Pią 12:49, 10 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Pablo998 napisał: | Otrzymają pomoc szybciej jeśli jest to ciężki stan zagrażający życiu, proszę mi wierzyć że nawet jak karetka przywiezie pacjenta z gorączką to będzie czekał w tej kilometrowej kolejce tyle samo co ludzie na izbie przyjęć a nawet i dłużej!!! Wiem bo zawsze z ciekawości pytam pacjenta ile już czeka i zawsze mają groźne miny heheeh |
Oby tak wszędzie. Kilka lat temu byłem ze znajomym na SOR na Banacha i przy nas jegomość zwijał się tak z bólu jamy brzusznej, że spadł z krzesła i mógł tylko leżeć na ziemi. Pies z kulawą nogą się nim nie interesował, nie pomagały interwencje innych pacjentów w "rejestracji". W końcu po ponad godzinie przyszedł pan doktor i stwierdził "pan idzie ze mną". Gdy współoczekujący zasugerowali, że może by go tak na fotel na kółkach wsadzić, bo przecież nie jest w stanie nawet kroku z bólu zrobić (nie mówiąc o wyprostowaniu się), pan doktor z kwaśną miną oświadczył, że "praktykanci sobie już poszli", dając do zrozumienia, że on wózka pchać nie będzie. Dopiero gdy mu powiedziałem, że mnie z inżynierskiej głowy korona nie spadnie i z chęcią gościa zawiozę, pan doktor się był uprzejmy przełamać i sam zawiózł.
Cytat: | To co Pan napisał stosuje 70 % debilnego społeczeństwa czyli- pojadę za darmo karetką to mnie kolejki ominą, a to że za chwilę będzie wypadek i nie ma wolnej karetki bo karetka wiezie gorączkę do szpitala to akurat nikogo nie interesuje. |
No niestety nie należę do tych 70%, więc tego nie zrozumiem.
Cytat: | Tego typu wezwania kiedyś były karane, minister Łapiński zniósł to i karetki wożą zdrowych ludzi a za karetką rodzina dwoma samochodami.
Nadal proponuję trzymać się rejonów. |
Bo niestety to co zrobiono z odpłatnością prowadziło do fikcji i patologii.
Emeryta mającego kilkaset złotych emerytury strach przed tym, że może musieć zapłacić 100 zł potrafił powstrzymać przed wezwaniem karetki nawet wtedy, gdy była niezbędna. Nikt nie wie, ile osób się z tego powodu zawinęło niepotrzebnie.
Po drugie byłem świadkiem przykrego zdarzenia w ówczesnym Hicie na Górczewskiej. Kasjerka zakwestionowała kobiecie przy płaceniu autentyczność banknotu. Ta z nerwów po prostu zemdlała. Na hasło, że trzeba wezwać karetkę, obsługa sklepu stwierdziła - a kto za to będzie płacił? I odmówiła. Ludzi szlag trafił, ktoś karetkę wezwał stwierdzając, że jak dziadów nie stać, to on w razie czego sam zapłaci, a ich poda do sądu za takie postępowanie (w końcu markety tej wielkości miały dzienne wielomilionowe obroty). Karetka okazała się potrzebna, a banknot jednak prawdziwy. Od tamtej pory moja noga tam nie stanęła do czasu, aż Hit zmienił się w Tesco.
I trzecie na koniec. Musiałem wezwać karetkę do pijaka, którego znalazłem w jego lokum w stanie nieprzytomnym, ale nie omdlenia. Musiał niezły czas tankować, bo miał coś w rodzaju zapaści z odwodnienia i spadku cukru. Zanim karetka dotarła, udało mi się go doprowadzić do czegoś w rodzaju ruchów robaczkowych, bo przedtem była kłoda. Do tego nieco się poobijał i pokaleczył o meble.
Karetka przyjechała (i ponieważ dyspozytorce opisałem rzetelnie stan delikwenta) wcale nie w pierwszej kolejności. Postawili go kroplówką na nogi, uznali że nie musi jechać do szpitala, więc przyjazd będzie płatny. Powiedziałem, proszę mi wystawić druczek z numerem konta, zapłacę te 100 zł. I co? Pan kierowca po cichu na ucho mi szepnął - wiesz pan, jakbyś pan dał tak ze dwie dychy "na herbatkę", to pan doktor wpisze, że pacjent był nieprzytomny i nie będzie trzeba płacić.
Ja zapłaciłem owe 100 zł przelewem, a ilu "załatwiało sprawę herbatką"?
Moim zdaniem w Polsce w systemie ratownictwa brakuje jednego ogniwa, które występuje w wielu krajach na świecie - przed karetką masz jeszcze "lotnych lekarzy". Jest to system też opłacany publicznie i w 90% wypadków taki lekarz ze swoją dobrze wyposażoną torbą załatwia sprawę, a w razie potrzeby to on wzywa karetkę i nie traci się czasu na dyskusje laików z dyspozytorem. I może wezwać albo karetkę transportową, albo strażackie SAMU, czyli odpowiednik R-ki.
W razie mniej niebezpiecznych zachorowań, ale wymagających interwencji szpitalnej, może zalecić (o ile są takie możliwości) dostarczenie chorego do szpitala przez rodzinę (i z tej opcji "korzystałem"). I tacy lekarze np. we Francji mają prawo używać niebieskich kogutów wystawianych na dach. Jak pisałem wcześniej, nie daje im to statusu uprzywilejowanego na drodze, ale jednak ludzie starają się im dodatkowo ułatwić przejazd. A tabliczka "Lekarz ratownik" zapewnia możliwość nie do końca przepisowego zaparkowania, najwyżej służby parkingowe poczekają aż wróci żeby mieć pewność, że sobie na zakupy nie poszedł (takie nadużycia są tam jednak rzadkie).
I o ile to ogniwo się nie pojawi, a jednocześnie z przychodni "pierwszego kontaktu" nie znikną lekarze "zabiurkowi", "badający" pacjenta wyłącznie wywiadem bez wstawania zza biurka, obciążenie karetek i SOR się nie zmniejszy.
Przy okazji, może potwierdzisz lub zdementujesz następującą informację, która do mnie dotarła.
Otóż podobno od jakiegoś czasu obowiązuje jakieś rozporządzenie, nakazujące bezwzględne zabranie prawa jazdy na rok każdej osobie, która doznała utraty przytomności, bez względu na przyczyny tej utraty i dalsze skutki. Sprawa wyszła jakiś czas temu w mediach, opisywano przypadek człowieka, który zasłabł za biurkiem z niedożywienia i przepracowania. Zabrano go do szpitala, "wyrównano", a po 5 dniach wypuszczono z epikryzą, że jest zdrowy jak ryba. Jakież było jego zdziwienie, gdy wkrótce ze starostwa otrzymał wezwanie do oddania prawa jazdy na rok.
Czy rzeczywiście taki idiotyzm funkcjonuje?
Bo jeżeli tak, to znowu podejrzewam działanie takie, jak z owymi opłatami za "bezpodstawne wezwanie karetki", mające niby to ograniczyć, a mogące przynieść więcej szkody, bo ktoś zależny zawodowo czy życiowo od posiadania PJ nie wezwie karetki w rzeczywistej potrzebie (a raczej do niego rodzina nie wezwie).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pią 19:47, 10 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Marto napisał: Podobnie, zarówno jeśli chodzi o córkę jak i o babcie. Nigdy nie zostaliśmy odesłani. Raz czy dwa kobieta na rejestracji wspomniała coś o rejonizacji i po uświadomieniu nie robiła więcej problemów.
Widzisz zatem ta pani recepcjonistka rejestratorka celowo oszukuje i wprowadza nas z Babic w błąd mówiąc o jakiejśc rejonizacji bo mysli że ma doczynienia z tępakami, poza tym o jakim uświadomieniu mowiła, chyba sama jest do uświadomienia. A odmawiajając przyjęcia kogoś chorego to jest ona albo odważna albo głupia bo nie zdaje sobie sprawy, że przez nią może ktos kiedyś zginąć, malo to ostatnio takich przypadków z dziećmi pokazywanych jest w tv. Pokazują później matke która płacze bo ją odsyłali a dziecko mialo przeciez objawy typowej gorączki napewno słyszeliście. 1000 razy jej się uda a za 1001 trafi na podobny przypadek i ja wywalą z roboty tylko co z tego jak będzie za późno. Nie ona dokonuje diagnozy a raczej dokonuje na podstawie tego skad jestesmy bo z Babic. Prawda niestety jest taka, że ona robi to celowo a niepotrzebnie bo podejrzewam, że my i tak jesteśmy tam stosunkowo rzadko. Co jej zależy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Pablo998
prawie znawca
Dołączył: 01 Mar 2011
Posty: 88
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 0:45, 11 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
babiczanin_m napisał: | Pablo998 napisał: |
karetki wożą zdrowych ludzi a za karetką rodzina dwoma samochodami.
|
A czy karetka ma obowiązek zabierać na pokład takiego symulanta z gorączką? Tzn czy jeżeli lekarz/ratownik stwierdzi, że nie jest to przypadek zagrażający życiu i pacjent spokojnie może wezwać taryfę lub pojechac autem lub zażyć ibuprom i poczekać do rana - to czy może odmówić zabrania karetką?
Pomijam oczywiście stek uprzejmości jakie zapewne pacjent wraz z rodziną (płaci i wymaga) skieruje w kierunku ratownika odmawiąjącego.... ale tak proceduralnie to możecie odmówić i czy odmawiacie ? |
Sęk w tym że ratownicy muszą zabrać jak pacjent tego żąda, lekarz nie ale jest druga strona medalu- pacjent piszę skargę że nie został zabrany i można się wtedy pożegnać z pracą.
Jak bym odmawiał transportu to musieli byśmy z policją dla naszego bezpieczeństwa wchodzić do mieszkań.
Z tym zabraniem prawka to jakaś bajka, nigdy o tym nie słyszałem, ludzie z padaczką śmigają tirami.
Kary za nieuzasadnione wyjazdy wtedy były nie dopracowane, ale da się to zrobić tak żeby było dobrze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lucyfer
jestem tu 24/24
Dołączył: 19 Mar 2006
Posty: 6671
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 20 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: gmina Babice - Prawie jak Polska :)
|
Wysłany: Sob 8:36, 11 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Pablo998 napisał: | Z tym zabraniem prawka to jakaś bajka, nigdy o tym nie słyszałem, ludzie z padaczką śmigają tirami. |
Ba, śmigają ludzie z niedokrwieniem mózgu wywołującym agresywne zachowania (informacja pani neurolog), ale mnie właśnie chodzi o konkretny przypadek, który opisywałem. Podobno to pomysł z ostatniego roku.
Cytat: | Kary za nieuzasadnione wyjazdy wtedy były nie dopracowane, ale da się to zrobić tak żeby było dobrze. |
Pytanie jak? Kilka dni temu znalazłem w Warszawie leżącego na chodniku delikwenta. Nie dzwoniłem po pogotowie, bo a) miał stabilny oddech, b) oddech był silnie promilowy, c) nie była to cukrzyca, bo miał w dwóch kieszeniach kurtki jeszcze nie skonsumowane litrowe butelki piwa.
Ale zadzwoniłem do straży miejskiej, która przyjechała w kilka minut, żeby to oni zdecydowali o ewentualnym wezwaniu karetki, bo ja nie mam pojęcia jak sprawdzić, czy na przykład delikwent padając nie wydzwonił głową o chodnik i nie robi mu się krwiak, który go wykończy.
Teraz wyobraź sobie, że znajduję na ulicy leżącego bełkoczącego człowieka, ale bez wyraźnych atrybutów upojenia. Wtedy nie zawaham się wezwać karetki. W czasach owej "odpłatności" żądano od wzywającego kompletu danych "na wypadek odpłatności", więc ludzie coraz częściej w takiej sytuacji po prostu odwracali wzrok.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Pablo998
prawie znawca
Dołączył: 01 Mar 2011
Posty: 88
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 16:54, 11 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Tutaj opisuje Pan skrajne przypadki, nikt od laika nie wymaga że musi znać się na medycynie, mi bardziej chodzi o świadome wezwanie ''taxi med'' czyli '' proszę nie zabrać bo spać nie mogę'' albo '' proszę, tu jest skierowanie, który z panów zabierze moje rzeczy ? ''
Kolejną sprawą jest to że to nie Pan zapłaci za karetkę tylko nurek do którego ta karetka przyjechała ( wiem, padnie pytanie skąd nurek ma mieć kasę) a właśnie że mają i dostają od państwa kasę, kolejną sprawą jest że często i gęsto nurkami są bogaci ludzie i to oni poniosą koszty przyjazdu karetki i innych służb, jak by taki raz zapłacił szybko by się nauczył drogi do domu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lucyfer
jestem tu 24/24
Dołączył: 19 Mar 2006
Posty: 6671
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 20 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: gmina Babice - Prawie jak Polska :)
|
Wysłany: Nie 8:30, 12 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Pablo998 napisał: | Tutaj opisuje Pan skrajne przypadki, nikt od laika nie wymaga że musi znać się na medycynie, mi bardziej chodzi o świadome wezwanie ''taxi med'' czyli '' proszę nie zabrać bo spać nie mogę'' albo '' proszę, tu jest skierowanie, który z panów zabierze moje rzeczy ? '' |
a) Problem w tym, że te opisane wyżej patologie mają wpływ na sytuacje, gdzie rzeczywiście jest potrzebna karetka, a ktoś zwyczajnie jej nie wezwie mając w głowie mętlik co do tego w jakich wypadkach wzywać. Ot, nie wiem czy Pan pamięta niedawną akcję plakatową przy drogach pod hasłem - "Boli cię za mostkiem, wzywaj karetkę, możesz mieć zawał". Problem w tym, że piękne "zawałowe" bóle potrafi też powodować kręgosłup piersiowy. I takie same objawy lękowe. Jeżeli ktoś nie wie, że to od kręgosłupa (a laikowi to trudno ocenić, zresztą co tam laik, przed laty stwierdzenie lekkiego zawału u mojego Ojca zajęło lekarzom w szpitalu ponad godzinę badań), to może wezwać karetkę "niepotrzebnie". Z drugiej strony wiedząc o takiej możliwości może uznać autentyczne bóle zawałowe za kręgosłupowe (czy żołądkowe) i nie wezwać karetki, ze skutkiem tragicznym. Oczywiście że należy się okresowo badać, z tym że na przykład czas oczekiwania na wizytę u kardiologa w POZ to około 4 miesięcy, a wykonanie kontrolnego badania morfologii musiałem po 3 latach prawie tupaniem wymusić, bo odpowiedź brzmiała - "a po co, przecież pan doskonale wygląda". To nie żart.
b) Co do opisanych przez Pana wypadków "taxi med" to mi się takie sytuacje zwyczajnie w głowie nie mieszczą, choć zdaję sobie sprawę z tego, że mają na pewno miejsce. Znajomy lekarz mi opowiadał, że gdy praktykował w karetce w latach 60, na wizyty oprócz torby medycznej zabierał też korbę od zapalania starej Warszawy-karetki, bo nie raz i nie dwa musiał się nią bronić przed agresją, mam nadzieję, że przynajmniej tego jest teraz mniej. Natomiast z drugiej strony na takie sytuacje po świecie są używane karetki przewozowe. W Polsce też kiedyś przecież była kolumna transportu sanitarnego, którą chyba niestety zlikwidowano? A szkoda. Pierwszy porządny samochód, który kupiłem przed laty w Niemczech, miał w wieku 11 miesięcy nakręcone 144 tysiące kilometrów. Pytałem sprzedawcę, jakim cudem? Ano właśnie służył jako taki transport - państwowy, wożący za darmo ludzi do sanatoriów (!) z północy na południe Niemiec. (Nota bene, ponieważ jeździł stale po autostradach, był "w zasadzie dotarty" i bezawaryjnie u mnie przez dwa lata przejeździł kolejne ponad 100 tkm, a potem u następnego właściciela bez remontu silnika dobił pół miliona). Wiem że są w Polsce prywatne firmy transportu medycznego, ale różnie to działa, mam kolegę, który w takowej jeździ.
Cytat: | Kolejną sprawą jest to że to nie Pan zapłaci za karetkę tylko nurek do którego ta karetka przyjechała ( wiem, padnie pytanie skąd nurek ma mieć kasę) a właśnie że mają i dostają od państwa kasę, |
Za nurka zapewne zapłaci OPS, czyli gros podatników. Paradoksalnie napiszę, że to mnie nie boli, bo po coś istnieje system solidarnościowy opieki nad obywatelami. W Polsce robi się poważny błąd twierdząc, że on jest złem i należy go zlikwidować i urynkowić, a opowiada się wręcz kłamstwa, że to on jest przyczyną zapaści Zachodu. Przyczyną zapaści na Zachodzie jest lawinowo rosnące jego nadużywanie, z którym nie umieją sobie poradzić. Z tym, że to co on tam zapewnia, a u nas, to niebo a ziemia w wypadku potrzebujących. Za to w wypadku nadużywających to w Polsce oni mają większy raj, niż na Zachodzie. Bo w zakresie wykrywania i eliminowania nadużyć nasz system jest jeszcze mniej sprawny i wydajny, niż w wypadku świadczeń.
Cytat: | kolejną sprawą jest że często i gęsto nurkami są bogaci ludzie i to oni poniosą koszty przyjazdu karetki i innych służb, jak by taki raz zapłacił szybko by się nauczył drogi do domu. |
Oczywiście z tym się zgadzam. Tylko że problem w tym, by taki system "karania" działał też sprawnie, a nie losowo. Bo inaczej doprowadziłby, tak jak poprzednie odpłatności, do niewzywania karetek w sytuacjach naprawdę ważnych.
Analogicznie jest w "świadkowaniu" w sądach. Ponieważ świadkowi przysługuje maksymalny zwrot utraconych zarobków w wysokości około 120 zł dziennie (na dziś, tak mi powiedział znajomy sędzia) i dojazdu najtańszym możliwym środkiem komunikacji (nie chodzi o dojazd lokalny, ale na przykład na drugi koniec kraju), to ludzie wolą odwracać wzrok i w wielu sytuacjach "nic nie widzieć". Bo często takie wyjęcie jednego dnia dla prowadzących działalność może oznaczać utratę znacznie większego zlecenia, niż owa rekompensata i inne konsekwencje (utrata wkurzonych klientów), czego prawo pod uwagę nie bierze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Pablo998
prawie znawca
Dołączył: 01 Mar 2011
Posty: 88
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 10:15, 12 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Odnosząc się do pkt-u '' a '' - tak jak napisałem wcześniej, chodzi mi o ewidentne traktowanie karetki jak taxi med czyli bóle w klp nie wchodzą w żadną dyskusję odpłatności.
Teraz do pkt-u ''b'' - nie mogę pisać zbyt wiele bo to tajemnica ale nie jest Pan w stanie wyobrazić sobie do jakich bzdur w Polsce jeżdżą karetki
Złość wobec NAS nie maleje, wręcz przeciwnie rośnie, coraz częściej wchodzimy z policją do mieszkań bo się po prostu boimy mimo że jest NAS trzech. I tych przypadków też zbytnio wymieniać nie będę.
Co do OPS-u - bezdomni dostają kasę na leczenie ale leków nie wykupują bo je pop prostu przepijają czyli przepijają naszą kasę, ten system jest do bani.
Widzę że temat Pana zaciekawił dlatego przeprowadziłem wywiad z moim lekarzem z karetki, który jest już dinozaurem pogotowia i pamięta doskonale odpłatne wyjazdy karetek. Było tak że wezwanie do miejsc publicznych nigdy nie było karane czyli płatne.
Jak wzywał człowiek że go paznokieć boli to dyspozytor od razu uprzedzał że zapłaci za przyjazd karetki-wtedy albo się zgadzał albo podziękował - dziś dostał by karetkę na pstryknięcie palcem.
Na hasło ból w klp, duszność karetka wyjeżdżała od razu bez dyskusji, jeżeli na miejscu okazywało się że pacjent ściemniał przez tel doktor wystawiał kwit na centrale i centrala decydowała czy wystawić rachunek czy nie.
Co do podejrzenia że załoga karetki może brać kasę do kieszeni takie coś nie przychodziło na myśl załodze dlatego że pacjent który dał w kieszeń mógł później zadzwonić do centrali że załoga wzięła kasę i nie wystawiła kwitu- czyli szukajcie sobie pracy gdzie indziej. Reasumując- system działał chyba idealnie
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Pablo998 dnia Nie 10:25, 12 Maj 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lucyfer
jestem tu 24/24
Dołączył: 19 Mar 2006
Posty: 6671
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 20 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: gmina Babice - Prawie jak Polska :)
|
Wysłany: Nie 12:52, 12 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Pablo998 napisał: | Odnosząc się do pkt-u '' a '' - tak jak napisałem wcześniej, chodzi mi o ewidentne traktowanie karetki jak taxi med czyli bóle w klp nie wchodzą w żadną dyskusję odpłatności. |
Ok. Tylko że ja kiedyś sam się dowiozłem samochodem do SOR, gdzie odstałem grzecznie swoje w kolejce, a i tak jeden z panów doktorów, któremu SOR polecił na oddziale mnie zbadać, był wręcz chamowaty i obrażony. Są ludzie i są taborety, bo na SOR byli doskonali. A zadbałem o to, żeby pan chamowaty został za to odpowiednio pouczony drogą służbową.
Cytat: | Teraz do pkt-u ''b'' - nie mogę pisać zbyt wiele bo to tajemnica |
Doskonale Pana rozumiem, bo też mogę o pewnych sprawach pisać "casusowo" z odpowiednim ich zniekształceniem, żeby nie były "identyfikowalne", o pewnych bardzo ogólnie, a o pewnych wcale. Choć mamy różne zawody, to w tym punkcie bardzo podobne.
Cytat: | ale nie jest Pan w stanie wyobrazić sobie do jakich bzdur w Polsce jeżdżą karetki
Złość wobec NAS nie maleje, wręcz przeciwnie rośnie, coraz częściej wchodzimy z policją do mieszkań bo się po prostu boimy mimo że jest NAS trzech. I tych przypadków też zbytnio wymieniać nie będę. |
No to przykre. Ale znam i przypadek kolegi chirurga, który pozszywawszy na SOR delikwenta pokiereszowanego w bójce, musiał zagrozić delikwentowi skalpelem, żeby mu wybić z głowy bicie jego. Bo delikwent w pijanym widzie uznał, że to doktor go "tak urządził". Na szczęście kolega ma postawną posturę i groźny wzrok, więc gość ochłonął bez konieczności nokautu.
Cytat: | Co do OPS-u - bezdomni dostają kasę na leczenie ale leków nie wykupują bo je pop prostu przepijają czyli przepijają naszą kasę, ten system jest do bani. |
Jest, bo powinni albo dostawać leki "w naturze" w aptece, albo dostawać refundację po przedstawieniu paragonu zakupu. Oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że w obecnych polskich warunkach rozkwitłby od razu handel takimi lekami, bo rynkiem zbytu by byli emeryci, których często z przyczyn obiektywnych nie stać na wykup leków. Ale tu dochodzimy do kolejnej polskiej patologii i hipokryzji NFZ/ZUS - na zachodzie takiego problemu nie ma, ponieważ emeryci otrzymują przepisane im leki całkowicie "za darmo", więc nie byłoby chętnych do zakupu. Podobnie otrzymują je ludzie na zasiłkach. Piszę "za darmo" specjalnie w cudzysłowach (które w języku polskim mają na ogół znaczenie negacji), bo to wcale nie jest za darmo - oni przez swoje życie zawodowe te leki opłacili w składkach.
I a propos "za darmo" zdywaguję tu na chwilę. Krew (nomen omen) mnie zalała, gdy kilka dni temu poprosiłem w rejestracji przychodni, aby mi udostępniono wyniki ostatnich analiz krwi. Zapomniałem o to poprosić lekarza w trakcie wizyty. Potrzebne mi są nie po to, żeby się nimi fascynować, tylko po to, że jeżeli inny lekarz o nie mnie zapyta, to będę mógł je pokazać, unikając niepotrzebnego powtarzania badania. I nie chodzi o "kłucie", a o pieniądze NFZ. Nota bene temu też miała służyć nigdy nie wprowadzona komputeryzacja OZ. Bo przy okazji i inne kwiatki by wyłapała.
Uzyskałem odpowiedź - "nie damy, bo to nie są pana wyniki". Hmm, zapytałem, jak to? Smoka wawelskiego? Przecież to mnie, a nie jemu utaczaliście krew? Odpowiedź - krew była pana, ale wyniki są przychodni. Co innego, jakby pan sobie prywatnie za pieniądze zrobił, a nie darmowe. No to tu mnie właśnie krew zalała i panią uświadomiłem, że za darmo to one wcale nie były, bo ja na nie płacę od ponad 30 lat, a częściej z publicznej służby zdrowia zacząłem korzystać od około pięciu. Tak, że one są przeze mnie opłacone przedpłatą, a nie "za darmo". Stanęło na tym, że aby uzyskać ich kopię, muszę ponownie udać się do lekarza. Piękne marnotrawstwo czasu lekarzy i pacjentów, prawda? Moja wina jest taka, że zapomniałem, jak to robię rutynowo, wyjąć aparat i zrobić zdjęcie wyników u lekarza. Nauczyłem się tego gdy w szpitalu, w którym operowano mi córkę, zagubiono wyniki na rok. Pomijając, że oskarżano nas, że to myśmy je "wynieśli" i że gdy je po roku znaleziono w szufladzie biurka jednego z doktorów i nas nie nawet przeproszono, to gdy tylko dostałem je na chwilę w ręce, zrobiłem aparatem kompletną kopię i już się nie boję zagubień.
Cytat: | Widzę że temat Pana zaciekawił dlatego przeprowadziłem wywiad z moim lekarzem z karetki, który jest już dinozaurem pogotowia i pamięta doskonale odpłatne wyjazdy karetek. |
Dziękuję, bo to widok z drugiej strony. Ja opisuję, jak to wyglądało z pierwszej - subiektywnie, ale to właśnie subiektywne informacje i przekonania ludzi postronnych decydowały o tym, czy ktoś po karetkę zadzwoni.
Cytat: | Było tak że wezwanie do miejsc publicznych nigdy nie było karane czyli płatne. |
Ja tego wcale nie neguję. Natomiast byłem świadkiem sytuacji, którą opisałem, gdy nikt karetki wezwać nie chciał ze strachu przed odpłatnością. Zgadzam się, że ten strach był nieuzasadniony, ale jednak powodował brak reakcji ludzi i personelu sklepu. Mamy tu po prostu do czynienia z chronicznie złym przepływem informacji, takim samym wtedy w wypadku karetek, jak i dziś w wypadku "systemu śmieciowego". "Wtajemniczeni" wiedzą, ogół nie.
Cytat: | Jak wzywał człowiek że go paznokieć boli to dyspozytor od razu uprzedzał że zapłaci za przyjazd karetki-wtedy albo się zgadzał albo podziękował - dziś dostał by karetkę na pstryknięcie palcem. |
Potwierdzam - gdy wzywałem do zapitego delikwenta, zostałem o tym uprzedzony i wezwałem ze świadomością, że mogę musieć zapłacić, co zrobiłem.
Cytat: | Na hasło ból w klp, duszność karetka wyjeżdżała od razu bez dyskusji, jeżeli na miejscu okazywało się że pacjent ściemniał przez tel doktor wystawiał kwit na centrale i centrala decydowała czy wystawić rachunek czy nie. |
No to w moim wypadku było inaczej - doktor miał ze sobą kwitariusz i na miejscu mi wystawił "rachunek" płatny przelewem na rachunek bankowy. W Warszawie.
Cytat: | Co do podejrzenia że załoga karetki może brać kasę do kieszeni takie coś nie przychodziło na myśl załodze dlatego że pacjent który dał w kieszeń mógł później zadzwonić do centrali że załoga wzięła kasę i nie wystawiła kwitu- czyli szukajcie sobie pracy gdzie indziej. Reasumując- system działał chyba idealnie |
Cóż, wielu załogom może nie przychodziło, natomiast ja taką propozycję od kierowcy/sanitariusza dyskretnie otrzymałem. I się nie przesłyszałem, bo specjalnie udałem, że nie zrozumiałem i mi ją powtórzył "większymi literami". Wybrałem "bramkę numer 3", czyli zapłaciłem przelewem. Sprawy z tego nie widziałem powodu robić, bo to jest słowo przeciwko słowu, natomiast wykorzystując półzawodowe kontakty z kręgami decyzyjnymi w tym zakresie zasygnalizowałem im, że spotkałem się z takim mechanizmem, co świadczyło o możliwości jego działania, choć o skali oczywiście nie mogłem mieć pojęcia.
I choć służby ratownicze darzę dużym szacunkiem i staram się im w miarę skromnych możliwości (choćby przez sprawną i szybką ucieczkę z drogi) ułatwiać pracę, to zdaję sobie sprawę z tego, zapewne i Pan także, że w każdej grupie zawodowej i społecznej znajdzie się jakiś mały (oby) odsetek "myślących inaczej".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
opal17
Gość
|
Wysłany: Sob 16:39, 08 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
jeśli to będzie się tak ciągnąć jak kanalizaacja na kosmowskiej to kaplica
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 22:56, 08 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
opal17 napisał: | jeśli to będzie się tak ciągnąć jak kanalizaacja na kosmowskiej to kaplica |
Debillu poruwnując pomoc lekarską do kanalizacji to gruba przesada.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|