|
:.:.: BABICKIE FORUM INTERNETOWE :.:.: STARE BABICE
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Brukselka
już nie nowy, ale ...
Dołączył: 09 Gru 2014
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 6:04, 30 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
Lucyfer napisał: | Jeżeli mówimy o Strasburgu, to do niego nadaje się znacznie bardziej sprzeczna z konstytucją, a ciągnąca się od PRL, dyskryminacja prowadzących działalność gospodarczą względem osób na pensji, polegająca na obowiązku odprowadzania podatków od dochodów zafakturowanych (metoda memoriałowa), a nie od uzyskanych (metoda kasowa). Skoro tego nikt nie zaskarżył... |
Bo możesz, prowadząc DG, wybrać metodę kasową albo memoriałową. Nie ma co zaskarżać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lucyfer
jestem tu 24/24
Dołączył: 19 Mar 2006
Posty: 6671
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 20 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: gmina Babice - Prawie jak Polska :)
|
Wysłany: Pon 9:36, 30 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
Brukselka napisał: | Lucyfer napisał: | Jeżeli mówimy o Strasburgu, to do niego nadaje się znacznie bardziej sprzeczna z konstytucją, a ciągnąca się od PRL, dyskryminacja prowadzących działalność gospodarczą względem osób na pensji, polegająca na obowiązku odprowadzania podatków od dochodów zafakturowanych (metoda memoriałowa), a nie od uzyskanych (metoda kasowa). Skoro tego nikt nie zaskarżył... |
Bo możesz, prowadząc DG, wybrać metodę kasową albo memoriałową. Nie ma co zaskarżać. |
Metoda kasowa w wypadku DG jest fikcją, żaden klient w B2B nie chce faktur VAT MP, z których koszt może rozliczać dopiero po ich zapłaceniu, bo nie ma do tego przygotowanych systemów F-Ki nie będzie za ich zmianę słono płacił. Tak że wybór jest - można zostać bez klientów lub wybrać metodę memoriałową i kredytować skarb państwa. Z kolei owszem, sklep czy warsztat na wsi nie ma takich problemów, bo jemu jest wszystko jedno, ponieważ w sektorze B2C się nie stosuje płatności odroczonych. Wszędzie tam, gdzie występują płatności odroczone, metoda memoriałowa jest kamieniem u nogi, bo występują także zwykłe chamskie opóźnienia płatności.
Zapewne zaraz mi napiszesz, że przecież mogę za każde spóźnienie naliczyć odsetki i karę 40 euro, ale znowu - to jest teoria, a praktyka jest taka, że na to mogą sobie pozwolić wyłącznie monopoliści, na rynku MiŚP nikt tego nie stosuje z oczywistych powodów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Brukselka
już nie nowy, ale ...
Dołączył: 09 Gru 2014
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 10:16, 30 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
Lucyfer napisał: | Brukselka napisał: | Lucyfer napisał: | Jeżeli mówimy o Strasburgu, to do niego nadaje się znacznie bardziej sprzeczna z konstytucją, a ciągnąca się od PRL, dyskryminacja prowadzących działalność gospodarczą względem osób na pensji, polegająca na obowiązku odprowadzania podatków od dochodów zafakturowanych (metoda memoriałowa), a nie od uzyskanych (metoda kasowa). Skoro tego nikt nie zaskarżył... |
Bo możesz, prowadząc DG, wybrać metodę kasową albo memoriałową. Nie ma co zaskarżać. |
Metoda kasowa w wypadku DG jest fikcją, żaden klient w B2B nie chce faktur VAT MP, z których koszt może rozliczać dopiero po ich zapłaceniu, bo nie ma do tego przygotowanych systemów F-Ki nie będzie za ich zmianę słono płacił. Tak że wybór jest - można zostać bez klientów lub wybrać metodę memoriałową i kredytować skarb państwa. Z kolei owszem, sklep czy warsztat na wsi nie ma takich problemów, bo jemu jest wszystko jedno, ponieważ w sektorze B2C się nie stosuje płatności odroczonych. Wszędzie tam, gdzie występują płatności odroczone, metoda memoriałowa jest kamieniem u nogi, bo występują także zwykłe chamskie opóźnienia płatności.
Zapewne zaraz mi napiszesz, że przecież mogę za każde spóźnienie naliczyć odsetki i karę 40 euro, ale znowu - to jest teoria, a praktyka jest taka, że na to mogą sobie pozwolić wyłącznie monopoliści, na rynku MiŚP nikt tego nie stosuje z oczywistych powodów. |
Nie ma czego zaskarżać w Strasburgu, ponieważ prowadząc DG możesz wybrać metodę kasową lub materiałową. Możesz? Możesz.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lucyfer
jestem tu 24/24
Dołączył: 19 Mar 2006
Posty: 6671
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 20 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: gmina Babice - Prawie jak Polska :)
|
Wysłany: Pon 10:38, 30 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
Brukselka napisał: | Lucyfer napisał: | Brukselka napisał: | Lucyfer napisał: | Jeżeli mówimy o Strasburgu, to do niego nadaje się znacznie bardziej sprzeczna z konstytucją, a ciągnąca się od PRL, dyskryminacja prowadzących działalność gospodarczą względem osób na pensji, polegająca na obowiązku odprowadzania podatków od dochodów zafakturowanych (metoda memoriałowa), a nie od uzyskanych (metoda kasowa). Skoro tego nikt nie zaskarżył... |
Bo możesz, prowadząc DG, wybrać metodę kasową albo memoriałową. Nie ma co zaskarżać. |
Metoda kasowa w wypadku DG jest fikcją, żaden klient w B2B nie chce faktur VAT MP, z których koszt może rozliczać dopiero po ich zapłaceniu, bo nie ma do tego przygotowanych systemów F-Ki nie będzie za ich zmianę słono płacił. Tak że wybór jest - można zostać bez klientów lub wybrać metodę memoriałową i kredytować skarb państwa. Z kolei owszem, sklep czy warsztat na wsi nie ma takich problemów, bo jemu jest wszystko jedno, ponieważ w sektorze B2C się nie stosuje płatności odroczonych. Wszędzie tam, gdzie występują płatności odroczone, metoda memoriałowa jest kamieniem u nogi, bo występują także zwykłe chamskie opóźnienia płatności.
Zapewne zaraz mi napiszesz, że przecież mogę za każde spóźnienie naliczyć odsetki i karę 40 euro, ale znowu - to jest teoria, a praktyka jest taka, że na to mogą sobie pozwolić wyłącznie monopoliści, na rynku MiŚP nikt tego nie stosuje z oczywistych powodów. |
Nie ma czego zaskarżać w Strasburgu, ponieważ prowadząc DG możesz wybrać metodę kasową lub materiałową. Możesz? Możesz. |
Strasburg już nie raz nie podzielał polskich fikcji skarbowych.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Wielebny
znawca
Dołączył: 12 Wrz 2013
Posty: 116
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 13:17, 30 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
"Pod koniec ubiegłego tygodnia europosłowie zagłosowali za przyjęciem regulacji ułatwiających rozwój rozproszonych, obywatelskich źródeł energii. Parlament Europejski opowiedział się za wcieleniem rekomendacji, które znalazły się w opracowanym przez Komisję Europejską raporcie pt. Delivering a New Deal for Energy Consumers." ... tylko u nas jakoś tak nikt nie dostrzega tego co dzieje się tuż obok.
Polsce pozostają dwie drogi: (1) wyjście z UE lub (2) działanie w zgodzie z jej polityką
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
tabaciarz
witajcie, jestem tu nowy
Dołączył: 22 Cze 2016
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 8:29, 22 Lip 2016 Temat postu: |
|
|
Moim zdaniem jak najbardziej warto, szczególnie w przypadku większego domu. Zyski potrafią być naprawdę spore. Polecam poczytać ten artykuł, macie tam bardzo ładnie ujęte dlaczego inwestowanie w fotowoltaikę się opłaca
WYKASOWAŁEM LINK: ADMIN
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 11:18, 02 Lis 2016 Temat postu: |
|
|
tabaciarz napisał: | Moim zdaniem jak najbardziej warto, szczególnie w przypadku większego domu. Zyski potrafią być naprawdę spore. Polecam poczytać ten artykuł, macie tam bardzo ładnie ujęte dlaczego inwestowanie w fotowoltaikę się opłaca |
I już wiadomo, kto sfinansuje te wasze solary i wiatrówki. Właśnie dostałem rachunek z PGE z nową rubryką: OZE.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lucyfer
jestem tu 24/24
Dołączył: 19 Mar 2006
Posty: 6671
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 20 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: gmina Babice - Prawie jak Polska :)
|
Wysłany: Sob 14:54, 12 Lis 2016 Temat postu: |
|
|
Anonymous napisał: | tabaciarz napisał: | Moim zdaniem jak najbardziej warto, szczególnie w przypadku większego domu. Zyski potrafią być naprawdę spore. Polecam poczytać ten artykuł, macie tam bardzo ładnie ujęte dlaczego inwestowanie w fotowoltaikę się opłaca |
I już wiadomo, kto sfinansuje te wasze solary i wiatrówki. Właśnie dostałem rachunek z PGE z nową rubryką: OZE. |
Poczeka, a jeszcze trochę i dzięki tym zabawkom dojdzie Ci pozycja "Opłata mocowa".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Renata Bielun
Gość
|
Wysłany: Wto 11:41, 15 Lis 2016 Temat postu: Re: Fotowoltaika. Czy warto? |
|
|
Lucyfer napisał: | DareL napisał: | W energetyce ma być rewolucja. Każdy może wytwarzać zieloną energię, z gwarancją jej sprzedaży do sieci. Wkrótce ukaże się ustawa o Odnawialnych Źródłach Energii (OZE). Pojawi się rodzaj i wysokość wsparcia, co powinno zapewnić stopę zwrotu na 5-6lat. Później już tylko zysk. Według niektórych danych, każdy kto ma kawałek dachu skierowany w kierunku południowym, powinien przemyśleć inwestycję w fotowoltaikę. A więc warto? |
Utopia. Zapytaj francuskich rolników, jak wtopili na obietnicach swojego rządu. Też dał subsydia do energii odkupowanej do sieci i też mniej więcej w takim czasie inwestycje w ogniwa słoneczne miały się zwracać. Ponieważ rolnicy mieli duże połacie dachów zabudowań gospodarczych skierowane na południe, policzyli sobie ów okres zwrotu, dalsze "czyste zyski" i poszli z biznes planami do banków, które dały im duże kredyty na fotowoltaikę.
Tylko że bodaj na początku zeszłego roku rząd się znacznie wycofał, na skutek kryzysu, z dopłat do taryf "feed in", czyli odkupu energii, tnąc dopłaty o bodaj połowę. I w takiej nowej sytuacji się okazało, że wielu nie spłaci w ogóle zaciągniętych kredytów i na tym umoczy spore pieniądze.
Podobnie w Anglii czy Niemczech, władze rakiem się starają wycofywać z dopłat do instalacji.
O ile idea energii odnawialnej jest kusząca, tak ekonomicznie jest ona całkowicie niekonkurencyjna w stosunku do energii wytwarzanej (przynajmniej w Europie) w sposób konwencjonalny. Jej "ekonomiczność" sztucznie pompowano sowitymi dotacjami państwowymi na różnych szczeblach - zarówno po stronie odkupowanej energii, jak i po stronie instalowania urządzeń, bo w ten sposób powstał cały przemysł produkcyjno-instalacyjny także częściowo zmniejszający bezrobocie.
Natomiast mimo zapewnień polityków, kryzys wcale się nie skończył. Dla polityków tak naprawdę nigdy się nie zaczął, bo tak jak przedtem ostatniego dnia miesiąca im wpływały na konto sute pensje z pieniędzy podatników, tak cały czas wpływają. Nie słyszałem o masowych znaczących ograniczaniach wysokości pensji polityków czy innych wysokich notabli z powodu kryzysu (ani żadnego innego). Podczas gdy ich fundatorom, czyli sferze biznesowej, dochody potrafią się wahać w dół i do kilkudziesięciu procent.
Tak że moim zdaniem, jeżeli wyliczysz, że ten interes Ci się opłaci bez żadnych subsydiów długofalowych (bo jeżeli za instalację oddadzą Ci część od razu, a na resztę wyłożysz gotówkę, to ryzyka prawie nie ma), to można próbować. Ale opierać biznes planu na długofalowych dopłatach do energii sprzedawanej do sieci bym się nie odważył. Bo dopłacać to rząd musi mieć z czego, a u nas nawet wpływy z mandatów spadają (i policja dostała wytyczne, że ma zacząć szaleć w tym zakresie).
Żeby się zbytnio nie rozpisywać, nie piszę już szczegółowo o tym, jak Niemcy się przejechali ekonomicznie na "czystej energii", czy co się działo z przesadzoną fotowoltaiką w Czechach. Tak w skrócie - OZE słoneczne i wiatrowe wcale nie pozwalają na zmniejszenie mocy podstawowych wytwarzanych przez elektrownie konwencjonalne i są zmorą dyspozytorów planujących bilans energetyczny. Bo są to źródła działające całkowicie losowo i im ich więcej, tym więcej trzeba stawiać elektrowni konwencjonalnych jako rezerwę na okresy bezsłoneczne i bezwiatrowe. Jeżeli się tego nie będzie robiło, to okaże się że w pochmurne i bezwietrzne dni w szczytach energii będzie brakowało i będzie "ciemno". Z kolei gdy "świeci i wieje" elektrownie rezerwowe i tak muszą chodzić z pewną mocą żeby ich nie wyłączać całkowicie z ruchu (bo rozruch sporo czasu zajmuje) co psuje piękną pozorną ekonomikę OZE. Niestety głównym problemem jest brak ekonomicznych sposobów magazynowania elektryczności. Póki ktoś tego nie rozwiąże, OZE jest tylko fajnym pomysłem, ale mało praktycznym w masowej skali. |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 8:01, 16 Lis 2016 Temat postu: Re: Fotowoltaika. Czy warto? |
|
|
Lucyfer napisał: | ...psuje piękną pozorną ekonomikę OZE. Niestety głównym problemem jest brak ekonomicznych sposobów magazynowania elektryczności. Póki ktoś tego nie rozwiąże, OZE jest tylko fajnym pomysłem, ale mało praktycznym w masowej skali. |
Milion samochodów elektrycznych...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lucyfer
jestem tu 24/24
Dołączył: 19 Mar 2006
Posty: 6671
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 20 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: gmina Babice - Prawie jak Polska :)
|
Wysłany: Śro 12:01, 16 Lis 2016 Temat postu: Re: Fotowoltaika. Czy warto? |
|
|
Anonymous napisał: | Lucyfer napisał: | ...psuje piękną pozorną ekonomikę OZE. Niestety głównym problemem jest brak ekonomicznych sposobów magazynowania elektryczności. Póki ktoś tego nie rozwiąże, OZE jest tylko fajnym pomysłem, ale mało praktycznym w masowej skali. |
Milion samochodów elektrycznych... |
Prawda. Tylko że aby to miało ręce i nogi, musi być możliwość ich szybkiego ładowania, a to narzuca wymóg przyłącza domowego o mocy około 6-30 kW, gdy obecnie domy w okolicach mają 3-6. Przy wolnych ładowarkach bilans mocy się nie zepnie. Czyli wymaga dużej rozbudowy sieci / wprowadzenia inteligentnego multipleksowanego sterowania ładowarkami, a więc sporych kosztów po stronie ZE, które aż tak różowej sytuacji nie mają. Mamy tu taki paradoks, w ciąż bez propozycji rozwiązań, że przydomowe OZE z magazynowaniem powinny zmniejszyć wymagania na przepustowość sieci, ale jednak wymagają jej zwiększenia. Oczywiście przy zachowaniu założenia, że dalej dążymy do jak najbardziej bezprzerwowego zasilania - choć to wcale nie jest takie pewne, bo w branży są zakusy, żeby "dopuścić przerwy".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ted
więcej niż lider
Dołączył: 01 Gru 2009
Posty: 525
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:51, 16 Lis 2016 Temat postu: |
|
|
Teraz to się nazywa inaczej DSR - zarządzanie popytem.
Czyli, jeżeli chcesz dostać z sieci za dużo mocy, Ci ją "przytną".
A służyć temu mają "inteligentne liczniki", które będą działać w dwie strony - ,mierzyć ile zużywasz, ale też i odcinać gdy nie ma prądu w sieci.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lucyfer
jestem tu 24/24
Dołączył: 19 Mar 2006
Posty: 6671
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 20 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: gmina Babice - Prawie jak Polska :)
|
Wysłany: Czw 12:14, 17 Lis 2016 Temat postu: |
|
|
Ted napisał: | Teraz to się nazywa inaczej DSR - zarządzanie popytem.
Czyli, jeżeli chcesz dostać z sieci za dużo mocy, Ci ją "przytną".
A służyć temu mają "inteligentne liczniki", które będą działać w dwie strony - ,mierzyć ile zużywasz, ale też i odcinać gdy nie ma prądu w sieci. |
DSR na poziomie domków jednorodzinnych? Raczej nie. I nie będą odcinać, bo klienci by ZE szybko zaszlachtowali. Owszem, są pomysły z inteligentną korelacją działania różnych urządzeń domowych, np. żeby jednocześnie pralka i zmywarka nie uruchamiały grzałek. Zapewne podobnie myślą w wypadku ładowarek samochodowych, żeby w okolicznych domach uruchamiały ładowanie sekwencyjnie w kolejnych pojazdach na krótkie okienka czasowe, a nie jednocześnie, niemniej to wydłuży rzeczywisty czas ładowania. Takie rozwiązanie już ma dobre kilkadziesiąt lat i jest powszechnie stosowane w krajach, gdzie ciepłą wodę w domach grzeje się elektrycznymi podgrzewaczami zasobnikowymi. W ich obwodach siedzą styczniki sterowane częstotliwościowo sygnałami nakładanymi na 50 Hz, dzięki czemu działanie term "krąży" po sieci jako obciążenie, a nie skupia się w jednym przedziale czasowym w danym rejonie. Ale to jest możliwe w wypadku ... magazynowania energii, którą zapewniają owe termy. Ale problem jest podobny, jaki będzie przy samochodach elektrycznych. Jeżeli w takim systemie wybierzesz z termy całą ciepłą wodę, to ona ponowny zasób zacznie Ci przygotowywać dopiero za ileś godzin w kolejnym "okienku czasowym" jej działania.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ted
więcej niż lider
Dołączył: 01 Gru 2009
Posty: 525
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 12:53, 17 Lis 2016 Temat postu: |
|
|
No, nie byłbym taki pewny. Na elektryki będzie stać raczej mieszkańców domków niż bloków (o, przepraszam "apartamentowców"). A i pobór mocy mają większy, więc więcej na nich można oszczędzić. I wątpię, aby Zakład Energetyczny robił dwa odrębne liczniki - jeden dla samochodów elektrycznych, drugi dla samego domu - szczególnie, że przy okazji można sterować całą mocą dostarczaną do domu.
A mówiło się o tym już między wierszami przy projekcie ustawy o inteligentnych licznikach za poprzedniej ekipy (chyba w 2013 czy 2014 roku) i myślę że sprawa powróci w nowym projekcie przygotowywanym w Ministerstwie Energii.
A tu link do artykułu o samochodach elektrycznych, który o to zahacza:
"Pomijając nieprzystające do innowacyjności całego systemu rozwiązania typu „zabrania się ładowania w godz. 18-22 pod karą przewidziana w ustawie…”, jedyne racjonalne wyjście z sytuacji to zarządzanie popytem. Najlepiej w jakiś innowacyjny sposób, czyli żeby każdy samochód był podłączony do sieci poprzez urządzenie, które może włączyć (lub wyłączyć) ładowanie na sygnał z zewnątrz, wtedy, kiedy operatorowi sieci dystrybucyjnej jest to akurat na rękę, a w elektrowniach jest dostępna moc. Oczywiście pod warunkiem, że bateria będzie naładowana na taką to a taką godzinę poranka. Takie urządzenie to na przykład prawdziwie „inteligentny” licznik (z ang. AMI) z funkcją sterowania poborem mocy."
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lucyfer
jestem tu 24/24
Dołączył: 19 Mar 2006
Posty: 6671
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 20 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: gmina Babice - Prawie jak Polska :)
|
Wysłany: Czw 14:12, 17 Lis 2016 Temat postu: |
|
|
Ted napisał: | No, nie byłbym taki pewny. Na elektryki będzie stać raczej mieszkańców domków niż bloków (o, przepraszam "apartamentowców"). A i pobór mocy mają większy, więc więcej na nich można oszczędzić. I wątpię, aby Zakład Energetyczny robił dwa odrębne liczniki - jeden dla samochodów elektrycznych, drugi dla samego domu - szczególnie, że przy okazji można sterować całą mocą dostarczaną do domu.
A mówiło się o tym już między wierszami przy projekcie ustawy o inteligentnych licznikach za poprzedniej ekipy (chyba w 2013 czy 2014 roku) i myślę że sprawa powróci w nowym projekcie przygotowywanym w Ministerstwie Energii.
A tu link do artykułu o samochodach elektrycznych, który o to zahacza:
"Pomijając nieprzystające do innowacyjności całego systemu rozwiązania typu „zabrania się ładowania w godz. 18-22 pod karą przewidziana w ustawie…”, jedyne racjonalne wyjście z sytuacji to zarządzanie popytem. Najlepiej w jakiś innowacyjny sposób, czyli żeby każdy samochód był podłączony do sieci poprzez urządzenie, które może włączyć (lub wyłączyć) ładowanie na sygnał z zewnątrz, wtedy, kiedy operatorowi sieci dystrybucyjnej jest to akurat na rękę, a w elektrowniach jest dostępna moc. Oczywiście pod warunkiem, że bateria będzie naładowana na taką to a taką godzinę poranka. Takie urządzenie to na przykład prawdziwie „inteligentny” licznik (z ang. AMI) z funkcją sterowania poborem mocy."
[link widoczny dla zalogowanych] |
AMI to sporo więcej, niż same liczniki SM. Licznik SM może rejestrować ponad 20 parametrów, ale ma niewielkie możliwości wykonawcze (poza całkowitym odcięciem zasilania, ale jak pisałem, klienci by ZE za to zabili). Bardziej granularne sterowanie poborem mocy w budynkach będzie raczej realizowane kombinacją AMI i IoT plus zwykłego netu - praktycznie wszystkie energetyki nastawiają się obecnie na cyfryzację jako uzupełnienie usługi sprzedaży energii, bo z samej niej długo nie wyżyją. Na sprzedaży polis Home Assistance PZU też wiele nie dorobią, więc będą szukały wszelkich sposobów dodatkowego zarobku właśnie w domenie cyfrowej. Tyle, że ktoś będzie musiał zapłacić ostateczny rachunek za przekomplikowanie sieci i to konsumenci energii go zapłacą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|